Pierwszym konfliktem zwierząt i ludzi w mieście o jakim pomyśleliśmy był problem naszych domowych zwierzaków (w szczególności psów). Ta sprawa jest niezwykle koląca w oczy i dotyczy wszystkich mieszkańców Gdyni. Mowa o właścicielach psów, mieszkańcach nie posiadających zwierząt domowych, oraz o samych czworonożnych pupilach – czyli o trzech stronach sporu na nieco drażliwy temat.

   Wychodząc z domu napotykamy wielu przechodniów przechadzających się z psami. Ot, taki beztroski spacer. Kryje się jednak za tym mniej sielankowy obraz – zanieczyszczone psimi odchodami miejskie parki, plaże i (co napawa niechęcią) chodniki. Jak chronić przed tym nasze miasto? Oczywiście nie powstrzymamy fizjologii naszych zwierząt, ale tu powstaje zadanie dla właścicieli milusińskich. Każdy, kto decyduje się na przygarnięcie pupila, powinien liczyć się z potrzebą dbania nie tylko o wybranego zwierzaka, ale i o miasto, które jest dobrem publicznym. Jedynym rozwiązaniem jest sprzątanie po swoim pupilu.

   Z pomocą wychodzi Urząd Miasta w Gdyni, który zapewnił naszemu miastu dystrybutory z woreczkami na nieczystości, które noszą nazwę „psie toalety”. Na razie w centrum Gdyni są 4 pojemniki, na Dąbrowie 1. Reszta dzielnic stara się o fundusze na tego typu udogodnienia. W tym roku budżet miasta przewiduje kupno kilku następnych dystrybutorów. Na mapce poniżej prezentujemy państwu lokalizację istniejących już „psich toalet”.

   Miejmy nadzieję, że mieszkańcy naszego miasta zaczną dbać o jego aspekt wizualny, jako kompetentni opiekunowie swoich czworonogów, a spacer w otoczeniu miejskiej zieleni stanie się przyjemnością.



   Dla zobrazowania państwu nastawienia mieszkańców do pomysłu sprzątania po swoich zwierzakach przeprowadziliśmy wśród 100 mieszkańców Gdyni ankietę. Oto jej wyniki:

1.Czy sprząta pan(-i) po swoim pupilu?

2.Czy jest pan(-i) skłonny(-a) robić to częściej gdyby dystrybutorów było więcej?

3.Czy uważa pan(-i), że woreczki z pojemników są za drogie?

4. Wywiad z mieszkańcem sprzątającym po pupilu.

Czemu decyduje się pan na sprzątanie po swoim psie? Uważam, że wszystkim jest przyjemniej, gdy mamy czyste chodniki i trawniki. Czy korzysta pan z dystrybutorów? Tak, ale jeśli wiem, że będę szedł z psem trasą, na której nie ma pojemnika z workami, to zabieram własne woreczki z domu. Co sądzi pan o właścicielach niesprzątających po swoich podopiecznych? Są to ludzie niekompetentni i bez pojęcia o opiece nad psem.

5. Wywiad z mieszkańcem nie sprzątającym po swoim czworonogu.

Czemu nie poczuwa pani się do obowiązku sprzątania po pupilu? Nikt tego nie robi. Zresztą nie mam czasu na to. Nie czuje się pani winna za zanieczyszczony obraz gdyńskich chodników? Nie (śmiech). A ktoś się czuje winny za to? Nie uważa pani, że to przerażające, iż ludzie nie czują się odpowiedzialni za swoje zwierzęta? Przecież odchody nie zanieczyszczają środowiska, jeśli o to pani chodzi.
Aleksandra Pilarska


do góry ^