Dnia 31 maja 2002 roku odbyłyśmy
dwuosobową, pieszą wycieczkę po Redłowie. Dzień był
słoneczny, a my miałyśmy wyśmienite humory. Naszą wyprawę
rozpoczęłyśmy na ulicy Ruchu Oporu, po czym udałyśmy się
ulicą Kurlanda w stronę ulicy Powstania Wielkopolskiego. Tam
też dokonałyśmy pierwszych obserwacji: skala porostowa
wynosiła 0 i 1, czyli powietrze było zanieczyszczone,
mimo,
iż ulice nie były bardzo uczęszczane. Kolejnych obserwacji
dokonałyśmy przy budynku poczty, gdzie, o dziwo,
zauważyłyśmy porosty z poziomu 5 skali porostowej. Minęłyśmy
kościół i skręciłyśmy w ulicę Orląt Lwowskich, gdzie na
rosnących tam bukach nie znalazłyśmy żadnych porostów.
Następnie ulicą Kopernika (gdzie skala porostowa wahała się
między 1 i 2) doszłyśmy aż do rezerwatu przyrody Kępa
Redłowska. Weszłyśmy w las i w miarę oddalania się od
zabudowań skala porostowa wzrastała (od 1 aż do 5). Później
wracając na Płytę Redłowską, ulicą Cylkowskiego kierowałyśmy
sie w stronę cmentarza wojskowego (na tej ulicy skala była
stała i równa 4, była to ulica średnio uczęszczana).
Cmentarz, mimo bliskiego sąsiedztwa ulicy Legionów okazał
się bardzo czysty - skala porostowa wynosiła 5. Z cmentarza
doszłyśmy pod sam szpital, na całej długości ulicy Legionów
skala porostowa wynosiła 4, chociaż ulica ta jest bardzo
uczęszczana. Wracając przez Płytę Redłowską i Osiedle
Zielone trafiłyśmy na Izbę Wytrzeźwień. Na ulicy Redłowskiej,
gdzie znajduje się wyżej wymieniony lokal, skala porostowa
wahała się między 0 i 3. Podobnie wyglądało to w okolicy
Oseidla Zielonego. Naszą wycieczkę zakończyłyśmy wracając na
ulicę Ruchu Oporu. WNIOSKI:
Najwięcej porostów zaobserwowałyśmy
na lipach, podczas gdy na bukach nie widziałyśmy ich w
ogóle. Z przeprowadzonych badań wynika, że Redłowo jest
dzielnicą o średnio i względnie mało zanieczyszczonym
powietrzu. Nasze badania opierały się na obserwacji tylko
porostów epifitycznych.
Magdalena Gąsiorowska |