Brązowi medaliści zakończonych niedawno koszykarskich mistrzostw Europy 3x3 spotkali się z prezydentem Wojciechem Szczurkiem. Biało-Czerwoni przygotowywali się do turnieju w Gdynia Arenie. Końcówka lipca. Tokio. Reprezentanci Polski w koszykówce 3x3 muszą wracać do domu. Nie tylko bez olimpijskiego medalu, ale i bez możliwości zagrania o niego, ponieważ pożegnali się z zawodami już w fazie grupowej. Mało kto wtedy przypuszczał i wierzył, że półtora miesiąca później na szyjach tych zawodników zawisną medale mistrzostw Europy. Pierwsze w historii naszego kraju. – To znakomite osiągnięcie koszykarzy nie może przejść bez echa. Jesteśmy im wdzięczni za emocje, które przeżywaliśmy podczas mistrzostw Europy 3x3 i mamy nadzieję, że wkrótce spotkamy się ponownie, aby celebrować ich kolejne sukcesy – docenia ogromny sukces drużyny prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. W Paryżu podopieczni Piotra Renkiela pokonali w grupie Estonię (20:18) oraz Słowenię (21:14). W ćwierćfinale sprawili nie lada niespodziankę, ogrywając Holandię (21:14), jednak w batalii o finał musieli uznać wyższość Litwinów (10:19). Brązowe medale wywalczyli po rzucie Przemysława Zamojskiego równo z końcową syreną. Wówczas zwyciężyli Rosjan (19:18). – To ogromny sukces. Jesteśmy bardzo dumni, że udało nam się wywalczyć medal w takich okolicznościach – przyznaje kapitan reprezentacji Polski 3x3 Przemysław Zamojski. Droga do szczęścia nie była prosta. Trzeba było uwierzyć w siebie na nowo i przygotować na wymagających rywali. Pomogła w tym Gdynia Arena, w której reprezentanci Polski trenowali przed zbliżającym się turniejem.Team Poland podczas tegorocznego turnieju 3x3 Gdynia – Wszyscy byliśmy skoszarowani w Trójmieście, codziennie trenowaliśmy w Gdynia Arenie. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę możliwość. Teraz chcemy promować koszykówkę 3x3, a Gdynia jest najlepszym miejscem do tego – dodaje Zamojski.– Czujemy wielką satysfakcję, że mogliśmy pomóc naszym reprezentantom w przygotowaniach do mistrzostw Europy – przyznaje wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju Marek Łucyk. – Jestem przekonany, że takie sukcesy, jak ten, będą znakomitą reklamą dla tej dyscypliny i zachęcą do jej uprawiania najmłodszych – dodaje. Gdynia bowiem już rok temu postawiła na koszykówkę 3x3. Latem 2020 odbyła się tu pierwsza edycja turnieju zakrojonego na tak szeroką skalę. Uczestnikami były dzieci, młodzież, ale też dorośli amatorzy i zawodowcy. Rozgrywki przyciągnęły tłumy chętnych sprawdzenia się w nowej w naszym kraju formule. Szybko zyskuje ona popularność. – To formuła, która rozwija się bardzo prężnie i my jako miasto bierzemy w tym udział. Od dwóch lat organizujemy turniej 3x3 Gdynia, w którym występują zawodnicy w każdym wieku. Naszym celem jest bowiem zarażanie sportem od najmłodszych lat, stąd cieszę się, że wówczas mieliśmy tak duże zainteresowanie wśród dzieci – mówi zastępca dyrektora Gdyńskiego Centrum Sportu Paweł Brutel. Tegoroczne zawody odbyły się z jeszcze większym rozmachem. Na boisku pojawili się zawodowi koszykarze Energa Basket Ligi, a także… reprezentanci Polski 3x3 w składzie: Przemysław Zamojski, Paweł Pawłowski, Szymon Rduch i Michael Hicks. Tego ostatniego w mistrzostwach Starego Kontynentu zastąpił Łukasz Diduszko. – Podczas ostatniej imprezy amatorzy mogli zagrać przeciwko zawodowcom, a to budzi ogromne emocje. Udział reprezentantów Polski w tej formule również był znakomicie odebrany – dodaje Brutel. Brąz mistrzostw Europy to – miejmy nadzieję – dopiero początek pasma sukcesów Biało-Czerwonych. Przed zawodnikami kolejne cele, które są jasno sprecyzowane. – Igrzyska europejskie 2023 w Krakowie i igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu to nasze kolejne ogromne wyzwania. Po drodze czekają nas turnieje rangi World Tour, w których chcemy udowodnić swoją pozycję w tej dyscyplinie – liczy kolejny z reprezentantów Szymon Rduch. Opublikowano: 16.09.2021 19:10 Autor: Dawid Kowalski (d.kowalski@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 17.09.2021 16:14 Zmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl