Sport

Podniebne emocje w najbliższy weekend

Czekaja nas podniebne emocje nad Gdynią (fot. Łukasz Nazdraczew)

Czekaja nas podniebne emocje nad Gdynią (fot. Łukasz Nazdraczew)

Najbliższy weekend w Gdyni zostanie zdominowany przez Konkurs Lotów Red Bull. Będą też pokazy lotnicze i koncerty. 17 i 18 sierpnia wszyscy patrzmy w niebo.

  • Sobota i niedziela na imprezie Red Bull to przede wszystkim widowiskowe pokazy śmiałków w ich fantastycznych maszynach.
  • Niedziela to przede wszystkim konkurs lotów na najbardziej kreatywnych statkach powietrznych, jakie udało się przygotować.
  • Sobotę zwieńczy także koncert na plaży Śródmieście – wstęp wolny dla wszystkich.

Światowe sławy lotnicze


Red Bull Konkurs Lotów nie mógłby się odbyć bez najlepszych lotników. Oni sami nie będą jednak wzbijać się w powietrze z rampy startowej we własnoręcznie zbudowanych machinach latających – to zostawią uczestnikom konkursu. Za to postarają się im oraz publiczności dodać skrzydeł, inspirując pokazami akrobacji samolotowej i helikopterowej.

Gościem będzie Felix Baumgartner, który odwiedza Polskę co kilka lat. Bywał na prestiżowych imprezach lotniczych, takich jak Antidotum Airshow w Lesznie, „driftował” helikopterem z Kubą Przygońskim, a kiedyś usiadł nawet za kierownicą samochodu w Rajdzie Barbórki. Najbardziej znany jest z tego, że skoczył ze spadochronem z krawędzi kosmosu, w spadku swobodnym rozpędzając się do prędkości 1357,6 km/h i stając się pierwszym człowiekiem poruszającym się szybciej od dźwięku bez osłony statku powietrznego. Felix, który zasłynął jako skydiver, a przede wszystkim BASE jumper, jest również zawodowym pilotem helikoptera z nalotem rzędu około 2000 godzin. Akrobacji uczył się od najlepszych i właśnie najlepszych, najbardziej widowiskowych figur możemy spodziewać się podczas jego pokazów nad Gdynią.

W Gdyni jak w domu czuje się też Łukasz Czepiela. Polski pilot w 2014 roku startował tu podczas swojego pierwszego sezonu w Red Bull Air Race. A po kilku latach sięgnął po mistrzostwo świata w podniebnych wyścigach w swojej klasie. Na co dzień pilot liniowy – kapitan rejsowego Airbusa. To obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych lotników na świecie. Znany z lądowania samolotem na dachu hotelu Burdż al Arab czy sopockim molo. Nie ogranicza się jednak tylko do tego rodzaju wyczynów. Bierze również udział w pokazach lotniczych w Polsce i na świecie, gdzie kunsztem pilotażu imponuje zarówno publiczności, jak i innym awiatorom. Od czasu do czasu wciela się w rolę „latającego” dziennikarza i na pokładzie maszyny przeprowadza wywiady ze znanymi osobami. Potrafi latać szybko i wolno – w zależności od typu statku powietrznego. W obu przypadkach robi to efektownie, pokazując akrobacje, których w programach pokazów dotąd nie było.
 
Po raz pierwszy na polskim Wybrzeżu pojawi się natomiast Horacio Llorens. W ostatnich latach odwiedził Karakorum, gdzie latał na paralotni w sąsiedztwie ośmiotysięczników. W Gdyni da on pokaz akrobacji, w której jest mistrzem. Hiszpan zaczynał latać, kiedy miał 14 lat. W 2012 roku w Gwatemali pobił rekord świata w figurze o nazwie infinity tumbling, nieprzerwanie kręcąc się dokoła 568 razy, za każdym obrotem doświadczając przeciążenia rzędu 6G. Jest pięciokrotnym mistrzem świata w akrobacji. Ze skrzydłem podróżuje po całym globie. 

Helikoptery, odrzutowce i samoloty z silnikami tłokowymi, które zobaczymy na gdyńskim niebie

Felix Baumgartner za sterami Bo 105 © Krystian WalczakFelix Baumgartner za sterami Bo 105 (fot. Krystian Walczak)

Bo-105

Ważący prawie 2,5 tony śmigłowiec do góry nogami? Dla Bo-105 to nie problem. To jedyny helikopter nadający się do pełnej akrobacji, na którym można wykonywać takie same figury, jak niektórymi samolotami. Pracę nad nim zapoczątkowano w latach 60. Opracowano specjalny rodzaj wirnika, który dał mu nowe możliwości. Zastosowano innowacyjne na owe czasy materiały, takie jak tytan, który został wykorzystany do budowy głównego wirnika. Jego kompozytowe łopaty charakteryzują się dużą elastycznością i są praktycznie niezniszczalne. Jako pierwszy na świecie lekki śmigłowiec, Bo-105 został wyposażony w dwa silniki, podwójną hydraulikę oraz podwójne zasilanie elektryczne. Te innowacje otworzyły drogę do akrobacji. Do 1997 roku zbudowano 1 425 egzemplarzy maszyny, a w 2001 roku produkcja została zakończona. Bo-105 służy w 35 krajach w roli cywilnej, wojskowej i paramilitarnej. Jest wręcz stworzony do górskich misji ratunkowych i służby na morzu. Dwa egzemplarze, które trafiły do Flying Bulls w 2005 roku zostały zbudowane w 1974 i służyły jako helikoptery policyjne. Teraz cieszą oczy milionów widzów pokazów lotniczych na całym świecie i uświetniają duże wydarzenia. Czasami służą też jako platformy dla fotografów i operatorów kamer albo zabierają na pokład spadochroniarzy.

Łukasz Czepiela za sterami Carbon Cub-a © PsychoStudioŁukasz Czepiela za sterami samolotu Carbon Cub (fot. PsychoStudio)

Carbon Cub

Jeden z samolotów, których możliwości Łukasz Czepiela zaprezentuje w Gdyni, to Carbon Cub EX2 wyprodukowany przez CubCrafters. Maszyna zaliczana do kategorii STOL (z ang. Short Take Off & Landing) pozwala pilotowi o odpowiednich umiejętnościach na lądowanie i start na bardzo krótkim dystansie, również w trudnych warunkach, a dzięki specjalnemu zawieszeniu praktycznie na dowolnej nawierzchni. Jest to ten sam egzemplarz, którym Czepiela lądował na molo w Sopocie. To mocny silnik pozwala mu wzbić się w powietrze praktycznie z miejsca, ale i – przy odpowiednim wietrze – niemalże zawisnąć w locie niczym helikopter. Łukasz nazywa go nawet żartobliwie helikopterem dla niezamożnych (ponieważ jego cena i koszty utrzymania są niższe niż w przypadku śmigłowca). To, że ten samolot rzeczywiście ma w sobie coś z pozbawionych skrzydeł, a mimo to latających krewniaków, Łukasz Czepiela dowiódł, lądując jego zmodyfikowaną wersją na helipadzie hotelu Burdż al Arab w Dubaju.

Łukasz Czepiela © Sławomir Krajniewski / Red Bull Content PoolŁukasz Czepiela (fot. Sławomir Krajniewski / Red Bull Content Pool)

Edge 540

Dwumiejscowy Zivko Edge 540 – jeden z kilku na świecie – jest samolotem specjalnym. Dysponuje najmocniejszym silnikiem spośród wszystkich typowo akrobacyjnych samolotów latających w Polsce. Ten thunderbolt firmy Lycoming ma aż 345 KM. Łukasz wykonuje na nim efektowne wiązanki akrobacji, ale zdarzyło mu się też przelecieć pod warszawskimi mostami, tworząc dymem biało-czerwoną flagę. A wszystko w towarzystwie czeskiego pilota Martina Sonki. Tym razem też będzie dużo dymu i dużo lotniczych emocji.

LiM-2

Lim-2 Fundacji Eskadra to jeden z dosłownie kilku w Europie egzemplarzy produkowanej w Polsce wersji samolotu myśliwskiego MiG-15, które w dalszym ciągu są utrzymywane w stanie lotnym. Wiekowa konstrukcja ma już trzy ćwierćwiecza. To kawałek historii polskiego lotnictwa wojskowego. Maszyny obecnie zarejestrowane są jako cywilne. Na co dzień kojarzone głównie z (jakże często zaniedbanych) lotniczych pomników w niektórych miastach, te można oglądać w powietrzu, na pokazach dzięki pasjonatom z Fundacji. W ten weekend ponownie zobaczymy jeden z nich nad Gdynią.

  • ikonaOpublikowano: 16.08.2024 11:30
  • ikona

    Autor: Marek Urbaniak (m.urbaniak@gdyniasport.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 19.08.2024 18:25
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona