Zimna woda zdrowia doda – gdyńskie morsy powitały nowy rok

To już tradycja, że 1 stycznia w samo południe gdyńskie morsy spektakularnie witają nowy rok. Choć kąpiel w falach Bałtyku nie jest czymś oczywistym w styczniowy ziąb, zimowi pływacy zapewniają, że zwiastuje pozytywną energię, zdrowie i pozwala z radością wejść w nowy rok.

Były noworoczne życzenia, taneczna rozgrzewka, pomarańczowe akcenty, żarty, karnawałowe przebrania i wreszcie wspólna kąpiel przy chatce morsów. Woda w Bałtyku miała 5 stopni Celsjusza, a powietrze 7 stopni Celsjusza. Czegóż chcieć więcej. Tak Stowarzyszenie „Morsy Gdyńskie” powitało nowy rok. To kultywowana od lat tradycja.

Sezon „morsowy” potrwa do wiosny. Na gdyńskich plażach można zobaczyć wielu miłośników lodowatych kąpieli. I nie ma się czemu dziwić. Choć niektórych na myśl o zanurzeniu się w zimnej wodzie przechodzi dreszcz, dla innych to świetna okazja, by aktywnie spędzić czas. Spotkać się z przyjaciółmi i zrobić coś dla siebie. Łagodna zima to moment dobry, jak każdy inny, by zacząć przygodę z mroźnym żywiołem. Najlepiej dołączyć do doświadczonej grupy, np. gdyńskich morsów, które od października do wiosny zażywają niedzielnych kąpieli i służą radą. Jeśli nie zrazi nas pierwszy raz, wszystko przed nami.

Stowarzyszenie „Morsy Gdyńskie” im. Jana Bobczyka, które liczy ponad 200 członków, od lat organizuje kąpiele na plaży przy Polance Redłowskiej. Poza sezonem zachęca do innych aktywności na świeżym powietrzu, takich jak rajdy, nording walking czy spływy kajakowe. Aktywnie włącza się też w akcje charytatywne i od lat kwestuje m.in. dla WOŚP.