Zdarzyło się 3 lutego 1926 r.

Poczta wysoce niedogodna

Gdynianie apelują do Generalnej Dyrekcji Poczt, by wreszcie zajęła się budową nowego gmachu tej instytucji w Gdyni. Azaliż położenie istniejącego przy ul. Warszawskiej 12 gmachu jest ze wszech miar niedogodne. Obniżenie Szosy Gdańskiej, jakie niedawno miało miejsce, spowodowało że niedogodność ta jeszcze silniej występuje.

- Poczta stoi na szczycie wysokiej góry. Żeby nadać paczkę albo list trzeba się wspinać po stromych schodach. To nie lada wyczyn nawet dla młodzika, a co dopiero dla osoby starszej! - denerwują się mieszkańcy Gdyni. - A jaki widok tam nieprzyjemny! Ani jednego krzaczka czy drzewka, tylko piach i błoto. Skandal! ludzie, skandal!

Generalna Dyrekcja Poczt nosi się z zamiarem wybudowania nowego gmachu pocztowego w Gdyni. Ma już nawet na niego kredyty przyznane! Jednak wobec protestów gdynian sprawa wymaga przyspieszenia i staje się coraz bardziej paląca. Nowy gmach ma stanąć w o wiele dogodniejszym miejscu - w pobliżu nowego dworca kolejowego. Ułatwi to pracę samym pocztowcom. Z przesyłkami przyjeżdżającymi do Gdyni ambulansami kolejowymi nie będą musieli przeprawiać się przez ulicę Morską i wspinać po stromych schodach.

Bezpodstawnymi natomiast stają się dzisiaj zarzuty kierowane pod adresem kierownictwa budowy portu w Gdyni. Celem ich zbadania przyjechała do Gdyni specjalna komisja. W jej skład weszli panowie radca ministerstwa przemysłu Słowiński, admirał Drink z Naczelnej Izby Kontroli Państwa, naczelnik Celichowski z województwa i referent Kuczewski z Urzędu Marynarki Handlowej w Wejherowie.

Agata Grzegorczyk
Dziennik Bałtycki


Zdarzyło się 3 lutego 1926 r.

Budynek poczty przy ul. Warszawskiej usytuowany jest w wysoce niedogodnym miejscu.
Fot. mat. Muzeum Miasta Gdyni