Kultura

Kobiecość, natura i dziedzictwo. Rozmowa z reżyserką i pisarką Urszulą Morgą

Na zdj. reżyserka i pisarka Urszula Morga na spotkaniu w Muzeum Miasta Gdyni (fot. Tomasz Kamiński)

Na zdj. reżyserka i pisarka Urszula Morga na spotkaniu w Muzeum Miasta Gdyni (fot. Tomasz Kamiński)

Ma już na swoim koncie dwie powieści dla dzieci, ale jako poetka dopiero debiutuje. Jej tom „fundamenty” zdobył nagrodę główną XV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza. Czy emocje łatwiej wyraża się za pomocą wiersza czy filmu? Czym są dla autorki tytułowe fundamenty? I czy Gdynia potrafi inspirować artystów? O to m.in. pytamy reżyserkę i pisarkę – Urszulę Morgę.

 
Do tej pory wiersze pisała jedynie do szuflady. Aż przyszła pora, żeby pokazać je czytelnikom. Zapewne pomógł jej w tym Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Janusza Różewicza, którego została główną laureatką. Dzięki tej wygranej w ręce czytelników trafiły „fundamenty” – niezwykle poruszający tom poezji autorstwa Urszuli Morgi.



Fragmenty wywiadu


 „fundamenty” to pani debiut poetycki, chociaż nie pierwsze wydawnictwa, bo wcześniej były już książki dla dzieci. To skąd pomysł, aby popełnić poezję?
Ta poezja towarzyszy mi od najmłodszych lat. I rzeczywiście jako młoda dziewczyna pisałam bardzo dużo. Miałam swoje spotkania poetyckie, nawet publikacje w jakichś wydaniach zbiorowych. Wygrywałam Turniej Jednego Wiersza w moim rodzinnym mieście Częstochowie. Był tam niezwykły człowiek, poeta Waldemar Gaiński, który pracował wtedy w Gazecie Częstochowskiej, ale był też związany z gazetą Aleje 3, i on bardzo mocno mi kibicował. Namawiał mnie do tego, żebym pisała i publikowała. A potem przyszło dorosłe życie i mam wrażenie, że weszłam trochę w taki świat ludzi dzielnych, ogarniętych, zapracowanych, zorganizowanych i poezja nie przystawała mi do tego świata. Mam wrażenie, że ją porzuciłam. Po latach okazało się, że nie umiem bez niej żyć, dalej piszę, ale nie miałam już odwagi jej pokazywać. I trochę poczekała, zanim znalazłam w sobie tę odwagę, żeby rzeczywiście stwierdzić, że nazbierało się trochę tych tekstów i że może warto je pokazać światu.

Pomógł w tym Ogólnopolski Konkurs Poetycki Janusza Różewicza, którego została pani główną laureatką?
Zdecydowanie, bo nagrodą w tym konkursie było wydanie książki. Myślę, że to był dla mnie taki moment, w którym uwierzyłam, że te teksty mogą zostać wydrukowane na papierze i że one dostaną swój numer ISBN, i że będą żyły w jakimś świecie literackim. Jaki będzie tego efekt, jeszcze nie wiem, ale sama ta nagroda i spotkanie z tym konkursem było dla mnie przełomowe. Wcześniej był oczywiście ten moment mobilizacji, żeby w ogóle wysłać te teksty, żeby je z tej szuflady wyjąć i je pokazać.

Czego dotykają, o czym odpowiadają te wiersze?
Pomyślałam sobie w pewnym momencie, że to pytanie się pojawi i w ogóle, że będzie się pojawiało. Dlaczego „fundamenty”? Analizując te teksty, miałam taką refleksję, że z poezją jest trochę tak, że ona wychodzi z nas i dopiero kiedy składamy tom, to zaczynamy wyławiać jakieś tropy. Trudno jest napisać tom na zadany temat. Raczej ten temat jest w nas i te tematy wypływają w tekstach, a potem buduje się z tego jakąś konstrukcję. I rzeczywiście oparłam go, i stąd też ten tytuł, na takich filarach. Z jednej strony jest to relacja moja i w ogóle człowieka z przyrodą. Z drugiej strony są to jakieś motywy kobiece i związane ze mną jako kobietą i moją relacją z dojrzewaniem do życia w świecie dorosłych. Z trzeciej strony jest też jakiś rodzaj dziedzictwa, wspomnienia, czegoś z czego się wywodzę. Te trzy filary – kobiecość, natura i źródła, z których jestem – to są te filary, które się na te fundamenty złożyły.

Bardzo ważne filary. A czy myśli pani, że łatwiej jest wyrazić swoje emocje i tę dojrzałość poprzez film czy poezję?
To są trochę inne narzędzia, bo wydaje mi się, że film jest bardziej metodyczny. I pamiętam jak po skończeniu Gdyńskiej Szkoły Filmowej byłam na ostatnim spotkaniu z Andrzejem Wajdą. I on dał nam wykład mistrzowski i opowiadał o pracy reżysera. Zawsze mówił, żebyśmy nie ulegali temu, że w pracy reżysera jest coś takiego jak natchnienie. Że to jest ciężka praca. W poezji jest troszeczkę inaczej. Oczywiście warto jest pisać metodycznie, gdzieś tam ćwiczyć i trenować, ale to są jednak jakieś wewnętrzne impulsy, które powodują, że się pisze. Jest bardziej intymna, osobista. Film jest pracą zbiorową i z mojej perspektywy wymaga ogromnych kompromisów. A poezja jest bezkompromisowa. Nie musi być publikowana, nie musi być czytana, ale wszystko mamy prawo napisać.

Dotarł już do pani jakiś odzew na temat „fundamentów”?
Ten tom zna jeszcze niewiele osób, ale te, które go dostały, rzeczywiście wracają do mnie z refleksjami. Wiele osób przyznaje się, że nie czyta poezji. To odkrycie, że ja piszę, o czym wiele mi bliskich osób nie wiedziało, stawia ich w sytuacji, kiedy mierzą się z materią, która jest im obca.

Myśli pani, że Gdynia jako miasto inspiruje twórców, pisarzy, poetów czy w ogóle artystów?
Uwielbiam Gdynię. Nie wyobrażam sobie w Polsce chyba innego miejsca do życia. Lubię tę przestrzeń, konstrukcję, rytmy budynków. Lubię to, że ona jest jakby wymyślona i przemyślana. Wiele rzeczy, które zrobiłam w swoim życiu, zrobiłam w Gdyni. Bardzo często mi się zdarza, że idę przez miasto, coś mi się pojawia w głowie i zapisuję to w telefonie, żeby tego nie zgubić. Bo absolutnie to miasto, jego otwartość na morze, w ogóle położenie geograficzne, ale też architektoniczna konstrukcja, są niezwykle magiczne i inspirujące.

Pisarka, reżyserka i poetka


Urszula Morga jest autorką dwóch książek dla młodego czytelnika: „Panda Bonia” i „O rzece, która szukała morza”. Na co dzień prowadzi gdyńskie studio animacji Esy-floresy. Absolwentka Gdyńskiej Szkoły Filmowej, reżyserka i lektorka. Za swój debiutancki tom poezji „fundamenty” otrzymała główną nagrodę XV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza.

Wierzy w naturę. Jest miłośniczką modernizmu i pokemonów. Jak kot chodzi swoimi drogami, choć jak pies przywiązuje się do ludzi, a nie do miejsc.

  • ikonaOpublikowano: 09.12.2024 13:43
  • ikona

    Autor: Magdalena Śliżewska (magdalena.slizewska@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 09.12.2024 15:44
  • ikonaZmodyfikował: Magdalena Śliżewska
ikona