Ciało Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego spoczęło w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, Panteonie Wielkich Polaków. W imieniu mieszkańców Gdyni prezydent miasta Wojciech Szczurek oddał hołd Ryszardowi Kaczorowskiemu - ostatniemu Prezydentowi RP na uchodźstwie, bohaterowi II wojny światowej, działaczowi Szarych Szeregów, więźniowi NKWD, żołnierzowi armii gen. Andersa, Honorowemu Obywatelowi Gdyni. Prezydent Kaczorowski zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. W poniedziałek 19 kwietnia 2010 r. kondukt żałobny z trumną prezydenta udał się z Belwederu do Archikatedry św. Jana, gdzie Mszę św. odprawił arcybiskup metropolita warszawski Kazimierz Nycz. Po Mszy uroczysty kondukt przejechał do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, gdzie odbyła się ceremonia pogrzebowa. Ciało prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego zostało złożone do krypty grobowej w świątyni.Rada Miasta Gdyni przyznała Ryszardowi Kaczorowskiemu tytuł Honorowego Obywatela Gdyni w roku 1999, w którym to obchodził swoje 80. urodziny. Uroczystość nadania honorowego obywatelstwa odbyła się 10 lutego 2000 roku. fot: Łukasz Kamiński i Krzysztof Białoskórski, źródło: serwis bpr.sejm.gov.pl * * * * * * * Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek o prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim:Wiadomość o tragicznej śmierci Ryszarda Kaczorowskiego w katastrofie pod Smoleńskiem dotknęła mnie i z pewnością wielu gdynian, ze szczególną mocą. To dla nas nie tylko b. Prezydent RP na uchodźstwie, postać wielce zasłużona dla kraju, ale również Honorowy Obywatel i przyjaciel Gdyni. Dla mnie zaś osobiście Prezydent Kaczorowski to także pokrewna dusza - bo harcerz, podobnie jak ja.10 lat temu 10 lutego 2000 r. Ryszard Kaczorowski na uroczystej sesji Rady Miasta, odebrał tytuł Honorowego Obywatela, przyznany Mu w jego 80. urodziny. Pamiętam, jak bardzo był wzruszony tym wyróżnieniem.Darzył Gdynię wielkim sentymentem. Był w istocie jej rówieśnikiem. Choć urodzony i wychowany w Białymstoku, to tak jak miliony Polaków w okresie budowy portu i miasta - był zafascynowany tą niezwykłą energią, rozmachem, nowoczesnością Gdyni, gdy przyjechał tu jako młodzieniec na wakacje. W ciągu minionych 10 lat kilkakrotnie gościł w naszym mieście, ostatnio w czerwcu 2008 r. - zawsze podkreślając, jak jest szczęśliwy, że to także JEGO miasto. Przyjeżdżał do nas z żoną, ale również pewnego razu z kilkunastoletnim wnukiem, któremu także pragnął pokazać i pochwalić się Gdynią. To był przeuroczy starszy pan, bardzo bezpośredni, pogodny, naturalny. I takim go zapamiętam. Zobacz także: Czas odpocząć, polski pielgrzymie, druhu-prezydencie, dobry żołnierzu - informacja z 15 kwietnia 2010 r. o przylocie ciała prezydenta Kaczorowskiego do Polski Opublikowano: 19.04.2010 00:00 Autor: Lidia Rumel-Czarnowska (l.rumel-czarnowska@gdynia.pl.deleted)