Co nowego

Umowa na budowę okrętu „Ratownik” podpisana

Po podpisaniu umowy na budowę okrętu „Ratownik”. Na zdjęciu od lewej Jan Grabkowski z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Jacek Siewiera – szef BBN, Władysław Kosiniak-Kamysz – Minister Obrony Narodowej, Artur Kuptel – szef Agencji Uzbrojenia i Paweł Bejda – sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej (fot. M. Idczak)

Po podpisaniu umowy na budowę okrętu „Ratownik”. Na zdjęciu od lewej Jan Grabkowski z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Jacek Siewiera – szef BBN, Władysław Kosiniak-Kamysz – Minister Obrony Narodowej, Artur Kuptel – szef Agencji Uzbrojenia i Paweł Bejda – sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej (fot. M. Idczak)

Budowa „Ratownika” jest częścią większego procesu modernizacji polskiej marynarki wojennej. Warta ponad 1 mld zł inwestycja oznacza znaczący krok w modernizacji polskich sił morskich. Umowę na budowę nowej jednostki podpisano 27 grudnia w Gdyni. Powstanie specjalistyczna jednostka ratownicza, która posłuży m.in. zapewnianiu bezpieczeństwa marynarzom na okrętach podwodnych i nawodnych.


Podpisujemy umowę na „Ratownika”, okręt wielozadaniowy, który będzie w służbie ratował życie i zdrowie wszystkich, którzy potrzebują pomocy w najtrudniejszych sytuacjach – mówi szef MON-u Włodzimierz Kosiniak-Kamysz. – To jest wielka inwestycja. Koszt to ponad miliard złotych. Program będzie realizowany do 2029 roku. Według wszelkich danych 12 miesięcy po podpisaniu umowy, czyli od dzisiaj, powinno nastąpić cięcie blach, a dwa miesiące później położenie stępki – dodaje.

Jak zaznacza szef MON-u, jest to wstęp do kolejnego programu Orka, czyli budowy łodzi podwodnych.

Od czasu wybuchu wojny (na Ukrainie - dop. red.) 80 do 90 procent paliw, od których zależy Rzeczpospolita i jej bezpieczeństwo, przybywa do Polski drogą morską na statkach poprzez Baltic Pipe – mówi Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Za każdym razem bezpieczeństwo kraju zależy od Bałtyku.


Dlatego tak ważne są inwestycje w marynarkę wojenną. Nowy okręt pozyskany w ramach akcji „Ratownik” ma zastąpić będące w służbie od 1974 roku ORP „Lech” i ORP „Piast”.  

Będzie to specjalistyczna jednostka wsparcia. Do najważniejszych zadań będzie należało wspieranie i zabezpieczanie działań okrętów podwodnych, w razie konieczności ratowanie ich załóg. Ma także prowadzić monitorowanie infrastruktury krytycznej znajdującej się pod wodą, pomoc przy prowadzeniu prac podwodnych oraz realizacja działań gaśniczych. Dodatkowo ma służyć przy zabezpieczeniu istniejących i przyszłych morskich projektów energetycznych, takich jak budowa farm wiatrowych.

Zgodnie z założeniami długość nowej jednostki ma wynosić 95 metrów, szerokość natomiast to około 19 metrów. Zanurzenie ma sięgać 5 metrów, a maksymalna wyporność to 6 tysięcy ton. Będzie mogło na nim pływać do 110 osób.

Okręt ma znajdować się w składzie Dywizjonu Okrętów Wsparcia 3. Flotylli Okrętów i będzie stacjonować w Porcie Wojennym GdyniaZbudowany natomiast zostanie w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni



Po włączeniu do służby jednostki z programu „Ratownik” i wycofaniu z niej ORP „Lech” i ORP „Piast” na wodach pozostaną jeszcze zbudowane w Stoczni Ustka w latach 90. dwa kutry ratownicze: ORP „Zbyszko” i ORP „Maćko”. Pozyskiwana jednostka to kolejny okręt po wielozadaniowych fregatach projektu 106 („Miecznik”) oraz niszczycielach min projektu 258 („Kormoran II”) wzmacniający potencjał Marynarki Wojennej RP.

  • ikonaOpublikowano: 27.12.2024 15:30
  • ikona

    Autor: Marcin Idczak (marcin.idczak@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 27.12.2024 15:55
  • ikonaZmodyfikował: Karolina Szypelt
ikona

Najnowsze