W Akademii Marynarki Wojennej praca wre od 25 marca. Przez całą dobę powstają tam elementy do przyłbic. Wszystko w ramach akcji #drukarzedlaszpitali, do której przyłączyła się gdyńska uczelnia. Jest ona skierowana do środowiska drukarzy 3D, projektantów, konstruktorów, inżynierów oraz wolontariuszy, którzy chcą pomóc medykom w tym szczególnym czasie.
– Uruchomiono cztery drukarki 3D. Wytwarzają one poszczególne części, a podchorążowie składają je w całość. Do wydrukowanych daszków montują plastikowe szyby, które w ramach wsparcia bezpłatnie dostarcza firma Plastic Display z Tczewa. Natomiast materiały do druku finansuje Akademia Marynarki Wojennej. Uruchomiona została także zbiórka pieniędzy wśród społeczności akademickiej. Dzięki niej udało się już zebrać kilka tysięcy złotych – mówi kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik prasowy i szef Wydziału Wychowawczego Akademii Marynarki Wojennej.
Akcję na uczelni zainicjowała bsmt pchor. Dominika Mączka. Pomysł szybko podchwyciła również kadra Laboratorium Podstaw Techniki Wydziału Mechaniczno–Elektrycznego: kmdr. por. Krzysztof Świątek, st. chor. szt. Piotr Baranowski i dr. inż. Bogdan Szturomski.
Dla jak największej wydajności produkcji każdy ma swoje zadania. Jedni zajmują się drukiem, inna osoba pozyskuje sprzęt i organizuje zadania, a jeszcze ktoś inny prowadzi zbiórkę funduszy oraz zakup materiałów w internecie i zapewnia transport.
Pierwsze przyłbice trafiły już do pomorskich medyków. Najpierw 30 ochronnych osłon otrzymali lekarze i personel medyczny Szpitala Powiatowego w Kartuzach. Do końca tygodnia kolejne 40 sztuk powędruje do 7. Szpitala Marynarki Wojennej.
Wydajność drukarek jest jednak ograniczona, dlatego uczelnia zwraca się z apelem do wolontariuszy, który posiadają taki sprzęt i chcieliby go udostępnić, aby zwiększyć produkcję.
Plastikowe przyłbice to teraz bardzo potrzebny element ochrony osobistej w szpitalach. Uzupełniają deficytowe maseczki ochronne i gogle, chroniąc twarz przed bezpośrednim kontaktem z wirusem. Pomagają też w powstrzymaniu odruchu dotykania twarzy. Jedną z zalet jest to, że pozostaje na miejscu nawet podczas gwałtownych ruchów głową.
Opublikowano: 03.04.2020 13:20
Autor: Magdalena Czernek (magdalena.czernek@gdynia.pl)
Zmodyfikowano: 07.04.2020 08:54
Zmodyfikował: Magdalena Czernek