Czy gdyńskie korty w Redłowie nie będą chronione przed ewentualną zabudową jako zabytek? Decyzją Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego uchylono wcześniejszy wpis tych obiektów na listę, o który silnie zabiegali lokalni społecznicy. Teraz sprawie ponownie przyjrzy się pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Decyzja konserwatora do ponownego rozpatrzenia Społecznicy pozostają przy swoim Prezydent Gdyni: „Teren powinien podlegać ochronie” Decyzja konserwatora do ponownego rozpatrzenia Przypomnijmy, że Dariusz Chmielewski, pomorski wojewódzki konserwator zabytków wydał pozytywną decyzję w tej sprawie w lipcu ubiegłego roku – obejmując tym samym ochroną konserwatorską m.in. dziewięć kortów tenisowych, dwie trybuny, starodrzew oraz elementy nieistniejącego już stadionu przy ul. Ejsmonda (m.in. „Górkę”, dawną trybunę i tunel prowadzący na murawę).Teraz wcześniejszą decyzję uchyliło postanowienie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To efekt odwołania, które złożyły w sprawie Klub Tenisowy Arka oraz Fundacja Nova – podmioty, które są użytkownikami problematycznego terenu w Redłowie. W uzasadnieniu przesłanym przez Generalnego Konserwatora Zabytków mowa o tym, iż wątpliwości może budzić ochrona konserwatorska zdegradowanych obiektów, które zachowały się w miejscu przedwojennego Forum Sportowego.W uzasadnieniu czytamy m.in.: „W przedmiotowej sprawie budzi wątpliwości organu drugiej instancji, czy obiekt ten w części obejmującej obszar dawnego stadionu z trybunami nie uległ zniszczeniu w stopniu przesądzającym o utracie jego wartości, przypisywanych mu przez organ. Ponadto, wątpliwości (…) budzi wpisanie do rejestru zabytków zespołu siedmiu współczesnych kortów tenisowych”. Nie komentujemy sprawy, natomiast zajmujemy się jej ponownym rozpatrzeniem, zgodnie z poleceniem ministerstwa – mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Społecznicy pozostają przy swoim Przypomnijmy, że sprawa dotyczy terenu położonego w nadmorskiej części Redłowa, o dosłownie kilka kroków od bulwaru Nadmorskiego, na którym jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku wybudowano stadion miejski (później nierozerwalnie kojarzony z Arką Gdynią oraz charakterystyczną trybuną „Górka”) oraz zespół kortów tenisowych. Obiekty przez kolejne dekady pełniły swoje pierwotne funkcje, naznaczone sukcesami sportowymi, aż do lat 90., gdy postawiono na rozbudowę infrastruktury dla tenisistów i dawny stadion zamieniono w kolejne korty wykorzystywane przez Klub Tenisowy Arka. Dziś miejsce jest kojarzone przez gdynian i turystów szczególnie z tą dyscypliną sportu oraz dużymi wydarzeniami.Jeden z turniejów tenisowych rozgrywanych na kortach w gdyńskim Redłowie (fot. gdyniasport.pl / archiwalne)O to, aby tak pozostało, zabiegało jeszcze w 2022 roku kilka lokalnych środowisk społeczników. Ich protest został wywołany przez proponowane wówczas zmiany w zapisach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, które zakładały m.in. możliwość budowy obiektów spełniających funkcje usług turystyki i zdrowia na części terenu zajmowanego do tej pory przez korty.Ostatecznie Rada Miasta Gdyni podczas sesji w październiku 2022 roku przyjęła plan z nowymi zapisami, ale mieszkańcy skupieni wokół sprawy – aby ochronić teren przy ul. Ejsmonda przed dopuszczoną w nowym planie zabudową – wystąpili ze wspomnianym wnioskiem o wpisanie terenu dawnego Forum Sportowego do rejestru zabytków. Społecznicy ze stowarzyszenia „Wszystko dla Gdyni”, którzy wnioskowali do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, teraz zapowiadają dalsze starania o zabezpieczenie dawnej funkcji terenu w ten sposób. Jesteśmy tą decyzją lekko rozczarowani. Liczyliśmy, że będzie ona inna, ale przyjmujemy ją do wiadomości. Główny konserwator nie uznał bezzasadności, ale widzi niedociągnięcia i braki w tym, co wskazał wojewódzki konserwator, przez co przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Jesteśmy jako stowarzyszenie i jako mieszkańcy dogłębnie przekonani o swoich racjach. Będziemy działać aż do skutku. Procedura trwała dwa lata, a korty zostały przebadane, opisane i sfotografowane dosłownie z każdej strony, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Jesteśmy pewni, że pod tym względem praca, która została wykonana przez służby wojewódzkiego konserwatora zabytków się obroni – komentuje Wojciech Ogrodnik, przewodniczący stowarzyszenia „Wszystko dla Gdyni”. Prezydent Gdyni: „Teren powinien podlegać ochronie” Stanowisko zajęła też prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek, podkreślając, że chociaż miasto aktualnie nie uczestniczy bezpośrednio w konserwatorskim postępowaniu, to zdecydowanie popiera uniemożliwienie zabudowy części dawnego Forum Sportowego w Gdyni. Miasto nie jest stroną tego postępowania, natomiast stoimy na stanowisku, że teren ten powinien podlegać ochronie – czy to ochronie konserwatorskiej, takiej, o którą społecznicy wnioskowali, czy też ochronie zbudowanej na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego, który w tym momencie analizujemy. Być może należałoby go zmienić, aby tę ochronę wzmocnić. Na ten moment sytuacja wygląda w ten sposób, że czekamy na decyzję wojewódzkiego konserwatora zabytków, którą ten wyda po skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez wczorajszą decyzję ministra. Nie wykluczamy zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, zresztą przecież wszystkie miasta, nie tylko Gdynia, są obecnie w procesie procedowania planu ogólnego dla całego miasta. Temat jest otwarty. Czekamy na decyzję wojewódzkiego konserwatora, rozumiemy też, że pewnie chwilę będzie musiało to potrwać, ale tutaj wykażemy się cierpliwością – zadeklarowała Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. Opublikowano: 26.02.2025 15:10 Autor: Kamil Złoch (kamil.zloch@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 26.02.2025 15:57 Zmodyfikował: Kamil Złoch