30 – tyle dni mają pełnomocnicy wyborczy na pozbycie się materiałów wyborczych z krajobrazu Gdyni. Termin ten definiuje paragraf 6. artykułu 110. Kodeksu wyborczego dotyczący umieszczania oraz usuwania plakatów i haseł wyborczych. Odliczanie ruszyło. Po tym czasie zrobią to służby miejskie, a koszty poniosą komitety. Obowiązek, o którym mowa w/w paragrafie nie dotyczy sytuacji, w której plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej znajdują się na nieruchomościach, obiektach lub urządzeniach niebędących własnością Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych, jednostek samorządu terytorialnego, ich związków lub stowarzyszeń, komunalnych osób prawnych oraz spółek, w których większość akcji lub udziałów ma Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub ich związki, oraz fundacji utworzonych przez organy władzy publicznej, a pozostawienie plakatów i haseł wyborczych oraz urządzeń ogłoszeniowych po upływie terminu, o którym mowa w § 6, nastąpi za zgodą właściciela. – Chciałbym przypomnieć, że wszystkie materiały wyborcze muszą mieć uprzednią zgodę właścicieli, aby legalnie zawisnąć w przestrzeni miejskiej. Policja oraz Straż Miejska są zobowiązane usuwać te plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może stanowić zagrożenie – mówi Rafał Klajnert,Sekretarz Miasta oraz dyrektor Urzędu Miasta Gdyni. Podczas tegorocznej kampanii wyborczej ZDiZ wraz ze Strażą Miejską otrzymały około 30. zgłoszeń dotyczących nieprawidłowo zawieszonych materiałów wyborczych. Opublikowano: 17.10.2023 07:49 Autor: Michał Kozłowski (m.kozlowski@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 17.10.2023 16:40 Zmodyfikował: Redakcja portalu Gdynia.pl