1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych", poświęcony żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Od 2011 r. jest to święto państwowe. Gdynia z tej okazji udekorowana jest biało-czerwonymi flagami. Z okazji święta w sobotę 3 marca 2012 o godz. 16.00 w Domu Rzemiosła w Gdyni (ul. 10 Lutego 33) odbędzie się pokaz roboczej wersji filmu „Historia Roja - czyli w ziemi lepiej słychać". O godz. 18.30 u zbiegu ulic 10 Lutego i 3 Maja rozpocznie się Marsz Pamięci, który zakończy się na Skwerze Kościuszki przy pomniku „W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej". Organizatorem sobotnich obchodów jest nieformalna koalicja Pomorskich Narodowców. Od 2011 r. w Gdyni odbywa się Ogólnopolski Festiwal Filmowy „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci. Jedyny w Polsce festiwal filmów historycznych ukazuje rolę polskiego podziemia i opozycji demokratycznej w walce z komunistycznym reżimem w latach 1944-1989. Pokonkursowe pokazy i spotkania z twórcami odbywają się od stycznia do czerwca w Klubie Filmowym w Gdyni. Szacuje się, że w antykomunistycznym powstaniu w walkach zginęło ponad 20 tyś „Żołnierzy Wyklętych”, zaś tysiące trafiło do komunistycznych więzień, gdzie także czekała ich śmierć. W sumie w latach 1944-55, z orzeczonych ponad 8 tyś wyroków śmierci, wykonano ok. 4500, Kolejne setki tysięcy przeciwników PRL trafiło do więzień i obozów pracy. Równocześnie komunistyczna propaganda i niestety także koledzy z pracy czy zwykli sąsiedzi pomawiali „ludzi z lasu” o zdradę narodu i szpiegostwo amerykańskie. Przez cały okres PRL „Żołnierze Wyklęci”, choć wychodzili z więzień, to także nadal ginęli z rąk Służby Bezpieczeństwa, nierzadko pobici na śmierć przez nieznanych sprawców. Ich rodziny, w tym dzieci były stale inwigilowane, stanowiły niemalże do 1989r. element niepewny, gorszej kategorii. Zabierano im mieszkania, wyrzucano z pracy, nie przyjmowano na studia. Nie mieli szans na żaden awans zawodowy i społeczny. Cały czas biedowali. A przecież to oni stanowili rzeczywistą polską elitę. To była prawdziwa polska inteligencja, dla której drogowskazem był zawsze Bóg – Honor – Ojczyzna. Musimy o nich pamiętać, zwłaszcza że za zlikwidowanie ostatniego partyzanta Rzeczpospolitej uznaje się Józefa Franczaka, pseudonim „Lalek”, który broniąc się, zginał pod Lublinem dopiero w październiku 1963 roku. Opublikowano: 01.03.2012 00:00 Autor: Michał Kowalski (2011)