Są zdeterminowani, pełni energii i wyposażeni w nowoczesny sprzęt, a ich celem jest odnalezienie wraku okrętu podwodnego ORP „Orzeł”. Grupa pasjonatów, która od lat stara się rozwikłać tajemnicę legendarnej jednostki, dotarła do Holandii i za chwilę wypływa na Morze Północne. Tym samym rozpoczęła się 10. ekspedycja „Santi. Odnaleźć Orła”. 10. ekspedycja „Santi. Odnaleźć Orła” wystartowała. Ekipę tworzą ją: Tomasz Stachura – gdyński nurek i szef projektu, hydrografowie: Benedykt Hac, Karol Jacob i Michał Niemkiewicz, Maciej Honc – nurek oraz Piotr Michalik – badacz historii „Orła”. W niedzielę, 20 sierpnia dotarli do Holandii. Przed nimi najbardziej oczekiwana część ich wyprawy – rejs w poszukiwaniu legendarnego „Orła”.Uczestnicy wyprawy wypłyną z portu Ijmuiden i będą działać około 100 mil morskich od wybrzeża Holandii. W morzu spędzą tydzień i sprawdzą jedną z hipotez na temat zaginięcia polskiego okrętu. – Wierzymy, że „Orłowi” musiało przydarzyć się coś na początku, drugiego czy trzeciego dnia patrolu. Tegoroczna ekspedycja skoncentruje się na nowym obszarze poszukiwań, który jest położony na północny wschód od obszaru A3, gdzie znajdowały się niemieckie pola minowe. Został on wybrany w oparciu o badania tras innych alianckich okrętów podwodnych operujących na Morzu Północnym w maju/czerwcu 1940 roku. Być może „Orzeł” zboczył z trasy, by zdobyć informacje na temat ruchów nieprzyjaciela – mówi Tomasz Stachura, kierownik projektu. Mapka prezentująca obszar poszukiwań w oparciu o jedną z hipotez, którą będzie sprawdzana podczas 10. ekspedycji „Santi. Odnaleźć Orła” // materiały 10. ekspedycja „Santi. Odnaleźć Orła”Badacze będą szukać „Orła” z pokładu statku MV „Tonijn”. W poszukiwaniach pomoże nowoczesny, specjalistyczny sprzęt. – Zabraliśmy ze sobą echosondę wielowiązkową, która pozwoli nam dość precyzyjnie badać obiekty, na które natrafimy. Sprzęt, którym dysponujemy, jest najwyższej jakości. Do tego system jest bardzo mobilny i mieści się praktycznie w jednej małej walizce – mówi Karol Jacob, specjalista systemów hydrograficznych. Podczas wyprawy ekipa „Santi. Odnaleźć Orła” będzie chciała sprawdzić około 120 pozycji, w których potencjalnie może znajdować się wrak. Zespół będzie pracować przez całą dobę. – Skupimy się na sprawdzeniu potencjalnych miejsc, gdzie może znajdować się „Orzeł”. To dane pozyskane od rybaków i biur hydrograficznych. Wychodzimy z założenia, że na wrak „Orła” ktoś już mógł się natknąć, ale okręt nie został zidentyfikowany. Nurkowie zejdą do wody tylko wtedy, kiedy prawdopodobieństwo, że znaleźliśmy „Orła” będzie bardzo wysokie. Będziemy brać pod uwagę kształt wraku, a także jego długość i szerokość. Sprawdzimy, czy wymiary znaleziska odpowiadają tym, jakie posiadał „Orzeł” – dodaje Jacob. O ekspedycji „Santi. Odnaleźć Orła” to długofalowy projekt, który ma doprowadzić do odkrycia miejsca, w którym spoczywa wrak jednego z najsłynniejszych polskich okrętów podwodnych wraz z liczącą 63 osoby załogą. Przedsięwzięcie ma również podkreślić rolę, jaką polska Marynarka Wojenna odegrała podczas II wojny światowej.Ekspedycje w ramach projektu są organizowane od 2014 roku. Do tej pory zespół badawczy sprawdził wiele niezidentyfikowanych lub zidentyfikowanych w sposób wątpliwy wraków. Na ich mapie pojawiło się 400 wraków. Wśród nich, 3 nieznane dotąd okręty podwodne. Zbadano już m.in. hipotezę tzw. „Friendly Fire”, która zakładała, że „Orzeł” mógli przypadkowo zatopić Anglicy czy tę, że polski okręt podwodny został zaatakowany przez niemiecki okręt „Schnellboat” S13 w okolicy portu Den Helder.Szczegółowe informacje o projekcie można znaleźć na stronie internetowej santiodnalezcorla.pl oraz na facebookowym profilu ekspedycji „Santi. Odnaleźć Orła”. Ostatni patrol „Orła” Na swój ostatni patrol „Orzeł” wypłynął 23 maja 1940 roku około godz. 23.00. Kierował się do północnej części rejonu oznaczonego symbolem A3, w którym miał prowadzić dozór. Kolejne rozkazy nakazały mu zmienić na linii dozoru brytyjski okręt podwodny HMS „Trident”, który znajdował się na północ od rejonu E1. 5 czerwca przesłano rozkaz, że następnego dnia okręt ma zejść z dotychczas zajmowanej pozycji patrolowania i powrócić do Rosyth. Planowano, że okręt wejdzie do bazy 8 czerwca, ale tak się nie stało. A rozkaz nakazujący mu podanie aktualnej pozycji pozostał bez odpowiedzi. W związku z tym 10 czerwca uznano okręt za stracony. Opublikowano: 21.08.2023 10:00 Autor: Magdalena Czernek (magdalena.czernek@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 21.08.2023 17:34 Zmodyfikował: Magdalena Czernek