Interweniują w przypadku różnych zwierzaków - tym razem trafiło na bobra. Przedstawiciela tego właśnie gatunku ssaków ratowali ostatnio strażnicy miejscy z Gdyni. Co mu się przytrafiło? Kilka dni temu do Ekopatrolu zadzwoniła poruszona mieszkanka Gdyni. - Otrzymaliśmy od niej zgłoszenie o znajdującym się na plaży bobrze z uszkodzoną łapką. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i faktycznie znaleźli tam zwierzaka wymagającego interwencji lekarza weterynarii – opowiada rzecznik gdyńskiej straży miejskiej, Leonard Wawrzyniak. Funkcjonariusze Ekopatrolu zabrali zwierzaka do lecznicy. Okazało się, że zwierzę zerwało sobie pazur, dodatkowo cierpiało na zatrucie pokarmowe. Prawdopodobnie zjadło pleśniejący chleb, którym ktoś chciał dokarmić łabędzie. - Bóbr już znajduje się pod opieką lekarza. Ma się już dobrze i lada dzień wróci do naturalnego środowiska – zapewnia Leonard Wawrzyniak. Jak się okazuje, nie wszyscy wiedzą, że w Gdyni występują bobry. Zamieszkują one obszar rzeki Swelina na granicy Sopotu, tam mają swoje żerowiska. Niejednokrotnie bobry opuszczają swoje rewiry i wpływają do Zatoki Gdańskiej. Ranny w drodze do weterynarza. Fot. Ekopatrol SM Gdynia Jeden z takich właśnie wędrujących bobrów od kilku lat z upodobaniem przemieszcza się w kierunku plaży miejskiej w Gdyni. - Tam wychodzi sobie z lasu, pływa w wodzie i wzbudza duże zainteresowanie wśród mieszkańców i turystów. Mam często zgłoszenia, że to młoda foka, czy wydra, a tymczasem jest to właśnie bóbr. Wiele osób martwi się, że zwierzęta te w słonej wodzie mogą sobie nie poradzić, ale dla bobrów z rejonu Zatoki Gdańskiej, żyjących w tutejszej strefie przybrzeżnej, takie zasolenie nie tej groźne – uspokaja Leonard Wawrzyniak. Opublikowano: 02.10.2023 15:30 Autor: Zygmunt Gołąb (z.golab@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 02.10.2023 16:05 Zmodyfikował: Karolina Szypelt