Gdy liście opadają z drzew, a temperatura zaczyna spadać, wielu z nas unika zimnej wody jak ognia, marząc o ciepłej herbacie i ciepłych swetrach. Jednak są też tacy, którzy z entuzjazmem zanurzają się w lodowatej wodzie – tak, mowa o morsach. Morsowanie, czyli kąpiel w zimnej wodzie, staje się coraz bardziej popularne w Polsce, a jego połączenie z dobrodziejstwami nadmorskiego klimatu i jodu ma szczególne znaczenie na odporność w okresie jesienno-zimowym. Oto jak zimowe zanurzenie w morzu może korzystnie wpłynąć na nasze zdrowie. Morsowanie to forma terapii, która opiera się na kąpielach w lodowatej wodzie, najczęściej w morzu, jeziorach czy rzekach. Chociaż dla wielu wydaje się to nieprzyjemne, ci, którzy regularnie morsują, przekonują o licznych korzyściach zdrowotnych. Co zyskujemy dzięki kąpielom w zimnej wodzie? Wzmocnienie układu odpornościowego: Regularne zanurzenie w zimnej wodzie stymuluje organizm do produkcji białych krwinek, co wzmacnia naszą odporność. W czasie sezonu grypowego i przeziębieniowego, morsowanie może pomóc w budowaniu bariery ochronnej przed infekcjami. Poprawa krążenia: Zimna woda powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, co zmusza serce do bardziej intensywnej pracy. Po wyjściu z wody, naczynia rozszerzają się, co przyspiesza przepływ krwi i dostarcza więcej tlenu do tkanek. To nie tylko poprawia krążenie, ale także pozytywnie wpływa na regenerację organizmu. Redukcja stresu: Morsowanie działa jak naturalny antydepresant. Zanurzenie w lodowatej wodzie aktywuje produkcję endorfin, tzw. hormonów szczęścia, co poprawia nastrój i redukuje stres. W okresie, gdy dni stają się krótsze, a szara pogoda może negatywnie wpływać na samopoczucie, kąpiele w zimnej wodzie mogą być antidotum na sezonową chandrę. Lepsza kondycja skóry: Zimna woda poprawia krążenie, co sprzyja lepszemu dotlenieniu skóry. Regularne morsowanie może poprawić elastyczność skóry, a także działać tonizująco, co może być szczególnie pomocne w okresie zimowym, kiedy nasza skóra jest narażona na działanie suchego, ogrzewanego powietrza. Stowarzyszenie Gdyńskie Morsy im. Jana Bobczyka Mieliśmy okazję porozmawiać z Panią Małgorzatą Wlazło, prezes stowarzyszenia Morsy Gdyńskie – im. Jana Bobczyka, które już od 22 lat gromadzi miłośników zimowych kąpieli. Nadchodzi szczególny moment dla sympatyków chłodnych kąpieli – w przyszłym miesiącu będą świętować swój jubileusz. Obecnie stowarzyszenie liczy 228 aktywnych członków, a sezon morsowy ruszył pełną parą. Co niedzielę o godzinie 12.00 grupa morsów spotyka się na końcu bulwaru Nadmorskiego, by wspólnie zanurzyć się w lodowatym Bałtyku. Zbiórka odbywa się tradycyjnie przy chatce morsów. Przed kąpielą obowiązkowa jest krótka rozgrzewka, a sama kąpiel powinna trwać od 3 do 5 minut. Morsowanie to świetny sposób na budowanie odporności. Zimna woda pobudza komórki do aktywności, a pełne zanurzenie, najlepiej trzykrotne, działa regeneracyjnie na mięśnie i kości. Zimno łagodzi ból, przyspiesza metabolizm i wyzwala endorfiny – hormony szczęścia. To właśnie one sprawiają, że po kąpieli czujemy radość i lekkość, a organizm efektywniej spala kalorie. Morsowanie to również doskonały sposób na walkę z samotnością – w grupie przyjemność jest jeszcze większa – podkreśla Małgorzata Wlazło, prezes stowarzyszenia Morsy Gdyńskie – im. Jana Bobczyka. Pani Małgorzata opowiada także o inspirujących przykładach seniorów, którzy aktywnie biorą udział we wspólnych kąpielach. Wśród nich znajduje się Pan Władek, który urodził się w 1938 roku, przez wiele lat mieszkał w Kanadzie, a teraz w Gdyni. Dołączył do grupy morsów za namową sąsiadki, pasjonatki chłodnych kąpieli. Teraz regularnie uczestniczy w morsowaniu i jeździ z grupą na różne wydarzenia. Jest także Pan Piotr, 90-letni windsurfingowiec, wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy aktywny zawodnik. Takie historie pokazują, że morsowanie nie zna granic wiekowych i jest dostępne dla każdego, kto chce dbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie.Kąpiele w zimej wodzie wspierają odporność, układ krążeniowy oraz serce, fot. Grupa facebookowa „Gdyńskie Morsy im. Jana Bobczyka” Wszystko jest w głowie. Jeżeli się chce, jeżeli człowiek nie myśli, że jest zimno, to wtedy tacy ludzie mogą wejść do wody. Nie wszyscy mogą jednak morsować, na przykład osoby, które mają problemy z układem krążeniowym, z sercem czy kobiety w ciąży, jeśli wcześniej tego nie robiły – dodaje Małgorzata Wlazło. Na początku grudnia z okazji mikołajek szykuje się wspólna, trójmiejska integracja morsów. Wstępny termin to 8 grudnia w Sopocie. Lecznicza moc jodu i nadmorskiego klimatu Kiedy mówimy o korzyściach zdrowotnych wynikających z kontaktu z morzem, nie możemy zapomnieć o znaczeniu jodu, którego stężenie jest znacznie wyższe w nadmorskim powietrzu. Jesienno-zimowy okres to idealny czas, by skorzystać z jego dobrodziejstw. Jod a zdrowie tarczycy: Jod jest niezbędnym pierwiastkiem dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy, która reguluje nasz metabolizm. Wdychanie powietrza bogatego w jod może wspierać pracę tego gruczołu i pomagać w zapobieganiu problemom z tarczycą, szczególnie u osób z niedoczynnością. Wzmocnienie odporności: Nadmorski klimat ma pozytywny wpływ na układ oddechowy. Wilgotne powietrze, bogate w jod i sole mineralne, pomaga oczyszczać drogi oddechowe i wspomaga leczenie stanów zapalnych, kaszlu czy zapalenia zatok. Regularne przebywanie nad morzem może przyczynić się do wzmocnienia odporności organizmu. Detoksykacja organizmu: Morskie powietrze oraz kąpiele, zwłaszcza zimowe, wspierają proces detoksykacji organizmu. Jod, sole mineralne i inne mikroelementy pomagają w usuwaniu toksyn, co pozytywnie wpływa na ogólne samopoczucie i kondycję ciała. Połączenie morsowania i leczenia morzem – zdrowie w pigułce Morsowanie, zwłaszcza nad morzem, to doskonały sposób na połączenie korzyści wynikających zarówno z jesienno-zimowych kąpieli, jak i nadmorskiego klimatu. Przebywanie w otoczeniu bogatym w jod, przy jednoczesnym korzystaniu z zimnych kąpieli, może być doskonałą formą terapii dla osób z osłabioną odpornością, problemami z tarczycą czy skłonnościami do infekcji górnych dróg oddechowych. Dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z morsowaniem, zaleca się stopniowe przyzwyczajanie organizmu do zimnej wody. Regularne spacery nad morzem, wdychanie świeżego powietrza, a następnie stopniowe wchodzenie do wody mogą być kluczem do sukcesu. Ważne jest również, aby morsowanie odbywało się w towarzystwie innych osób, co zwiększa bezpieczeństwo i motywację. Lodowata kąpiel w połączeniu z nadmorskim klimatem to nie tylko ekstremalne doświadczenie, ale przede wszystkim naturalna forma terapii, której efekty mogą zaskoczyć. Czy warto spróbować? Zdecydowanie tak – to samo zdrowie w zimnej wodzie. Opublikowano: 11.10.2024 08:00 Autor: Michał Sałata (michal.salata@gdynia.pl)