Kiedy w latach 60 posadzono pod przedszkolem dwa kasztany, nikt nie spodziewał się, że ponad pół wieku później staną się inspiracją dla pierwszego „nie placu zabaw” w Gdyni. Poznajcie społeczność, która wykorzystuje to co ma, do stworzenia miejsca niezwykłego. Pamiętacie jak w „Dzieciach z Bullerbyn” chłopcy zrobili sobie bazę w krzaku leszczyny albo kiedy kamień w kałuży na polu stał się pirackim statkiem? Podobne pole do kreatywności mają przedszkolaki z gdyńskiego Przedszkola nr 11 pod Kasztanami. Uczęszcza do niego setka dzieci, w czterech grupach wiekowych. Do budynku przedszkola, ukrytego w zaułku pomiędzy niewysokimi blokami, przylega 2,5 tys. metrów kwadratowych terenu zielonego. Na nim rośnie ponad 30 sztuk drzew, do tego krzewy. Rośliny przynoszą wszyscy zaangażowani w życie przedszkola a nawet sąsiedzi. Przedszkolanki, pracownicy przedszkola, rodzice, dzieci – wszyscy pomagają w ogrodzie. – Cała idea tego ogrodu zrodziła się, kiedy zostałam dyrektorem – opowiada Lucyna Bisewska, dyrektor przedszkola, pracująca w placówce od 34 lat – Myślałam o tym, co zrobić nie mając pieniędzy, jak zbudować pozycję przedszkola w dzielnicy. Przyroda i ekologia była już bardzo obecna za sprawą koleżanki, pasjonatki. Naszą najmocniejszą stroną był ogród. Tutaj nie mówimy idziemy „na plac zabaw” tylko „do ogrodu”. Wokół tego zbudowaliśmy ekologiczną koncepcję przedszkola. Od dwudziestu lat zbieramy m.in. nakrętki i baterie, prowadzimy zajęcia ekologiczne, realizujemy plan nauczania często w oparciu o nasz ogród. Koncepcję „nie placu zabaw” dyrektor Bisewska, znalazła kilka lat temu. To miejsca, gdzie pozostawia się dzieciom pole do wymyślania zabaw samemu. Nie ma tu gotowej infrastruktury o z góry określonych funkcjach. Są za to: „miejsca, o wyglądzie których decydują dzieci. Od ich wyobraźni i wspólnej pracy zależy, czy patyk i kawałek sznurka staną się częścią szałasu, wędką czy łukiem.” – cytując Anę Komorowską, która niedawno gościła w Gdyni na seminarium poświęconym właśnie „nie placom zabaw”. Zamiast trawy z rolki w Przedszkolu nr 11 jest trawnik, który sam się wysiał, lekko nierówny więc pan Andrzej, konserwator, ma nie lada wyzwanie przy koszeniu. W rogu ogrodu jest górka, z której zjeżdża się na sankach. Nie ma bezpiecznej nawierzchni, mnóstwa kolorowych atestowanych drogich zabawek, nie ma wszędobylskich żywotników. Jest za to świerk posadzony przez tatę Edyty Kowalewskiej, wicedyrektor przedszkola, który służy aktualnie za choinkę. Są cztery piaskownice, o powierzchni 24 metry kwadratowe każda, szachownica, która służy za stół do „wyścigu ślimaków”, domki dla owadów, budki dla ptaków i donice-ogrody, bo w ziemi jest pełno korzeni i nie jest zbyt żyzna. Jest winogrono, posadzone z pół wieku temu, są poziomki, truskawki… a nawet wybieg dla przedszkolnego żółwia. Jest leszczyna, brzozy, lipy, jawory, klony i jarząby. Wśród nasadzeń dumą są kanny, które zimą przechowywane są w olbrzymich piwnicach przedszkola. Pojawiły się też lubiane przez pszczoły i motyle budleje. Są samochodziki i rakieta zespawane z metalu, które w latach 60 zbudowali stoczniowcy ze Stoczni Marynarki Wojennej im. Dąbrowszczaków. Jest też żywopłot, który dzieli ogród na cztery części – po jednej na każdą grupę. Są też nowe sprzęty. - Zjeżdżalnie czy bujaki-sprężyny służą dzieciom dosłownie przez 5 minut. Jeszcze potrafią się pokłócić o to, kto pierwszy ma jechać. Te zabawki nie rozwijają – bujak jest do bujania, zjeżdżalnia do zjeżdżania i na tym możliwości się kończą. Mamy ze starej karuzeli zrobiony stolik do gry w szachy czy warcaby. Znacznie więcej czasu dzieci poświęcają na zbieranie ślimaków na ten stolik i obserwowanie co też te biedne ślimaki tam robią. Tutaj dzieci łączy piaskownica. Samodzielnie wymyślają co mogą robić na tym terenie. Są bardzo szczęśliwe kiedy mogą pomagać w pracach ogrodniczych – opowiada dyrektor Bisewska. - Zakupiliśmy też narzędzia do pracy dla dzieci. Grabie i haczki na odpowiednich stojakach, uporządkowane. Starsze grupy „hakują” chwasty, młodsze pomagają zbierać liście kasztanowców, które są zaatakowane przez chorobę – dodaje wicedyrektor Edyta Kowalewska. Wyjaśnijmy, że kasztany, podobnie jak w całej Polsce, zaatakował szrotówek kasztanowcowiaczek, owad, którego larwy zostają w liściach i jedną z najpopularniejszych metod walki z nim jest usuwanie spod drzew liści, w których żyją larwy. W ogrodzie, w sezonie rosną, jak wyjaśniają panie dyrektorki, wszystkie zioła jakie mogą tu rosnąć. Jest melisa, cztery gatunki mięty, szałwia, stewia i tymianek. Uprawia się tu pomidory, czosnek zimowy, seler naciowy i paprykę. Są borówki kamczackie i jagody amerykańskie, na klombach piwonie, hortensje, róże, lawenda, hiacynty i przebiśniegi. Dzieci mogą tu poprosić o winogrono prosto z krzaka i przekąsić poziomkę z grządki. Ale wiedzą też, że zbiory robi się wspólnie, że należy się dzielić i nie marnować jedzenia biorąc to czego się nie zje. - Bierzemy udział w bardzo dużej ilości konkursów, co roku zdobywamy tytuł lidera ekologii, mamy tytuł „Róży ekologii” przyznawany raz na pięć lat. Zawsze dostajemy wyróżnienie za udział w konkursie „Gdynia w kwiatach”. Kiedy robimy akcję zbierania nakrętek czy elektroodpadów, dzieci z ulotkami wyruszają na wyprawę po osiedlu. W nasze akcje włączają się wszyscy pracownicy. Kiedy rozmawiamy o segregacji śmieci, panie kucharki opowiadają o bioodpadach. Zapraszamy pszczelarzy, przedstawicieli różnych zawodów. Kiedy czegoś potrzebujemy organizujemy rodzinne konkursy. I tym sposobem mamy 30 budek dla ptaków i 21 hoteli dla motyli – śmieje się pani dyrektor i już poważnie dodaje: - Wszystko co do tej pory robiliśmy w ogrodzie, robiliśmy sami, z pomocą rodziców naszych podopiecznych, personelu placówki, pana konserwatora. Chcemy ogród uporządkować, przygotować projekt „nie placu zabaw”, żeby to nie było wieczne chałupnictwo. Mamy nadzieję rozprowadzić wodę, żeby stworzyć 4 miejsca do zabawy z wodą. Jeden z rodziców zadeklarował pomoc w położeniu instalacji. W tym roku będziemy montować zbiorniki do zbierania deszczówki za nagrodę z Urzędu Miasta. - Wielokrotnie podkreślamy, że inicjatywy wychodzące bezpośrednio od społeczności są kluczowe dla dalszego mądrego rozwoju miasta. Cieszę się, że możemy przedstawić naszym mieszkańcom kolejną za sprawą Przedszkola nr 11. Idea "nie katalogowych" placów zabaw jest cenną nie tylko ze względów edukacyjnych, ale i rozwoju postaw obywatelskich, bo uczy poszanowania wspólnego mienia i umiejętności prospołecznych. Budowanie społeczności otwartej na rozwiązania ekologiczne, wspierającej rozwój swoich dzieci, także poprzez pomoc w rozwoju placówki, to koncepcja, którą warto przeszczepić do kolejnych naszych instytucji. Wykorzystanie zasobów placówki do zwiększenia potencjału edukacyjnego i wprowadzeniu innowacji edukacyjnych, akurat w tym przedszkolu, jest godne podkreślenia - podsumowuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. Więcej o działalności przedszkola można znaleźć na stronie internetowej przedszkola. Galeria zdjęć Pobierz galerię W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie W Przedszkolu numer 11 pod Kasztanami dzieci mają do dyspozycji ogród o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych // fot. Przedszkole nr 11 Pobierz zdjęcie Warunki pobierania Wszelkie prawa do zdjęć lub grafik prezentowanych w ramach portalu, należą do Prowadzącego portal lub do podmiotów z nim współpracujących i podlegają ochronie prawnej. Prowadzący portal zezwala na kopiowanie i przedstawianie utworów jedynie w celach niekomercyjnych oraz pod warunkiem zachowania go w oryginalnej postaci i zachowaniem kontekstu tematu, do którego zostało wykorzystaneprzez redakcję gdynia.pl. Opublikowane materiały powinny zawsze zawierać źródło, czyli adres strony www.gdynia.pl. Na publikowanie utworów w innych celach wymagana jest zgoda właściciela strony czyli Prowadzącego portal. Opublikowano: 17.12.2021 15:35 Autor: Zuzanna Kasprzyk (z.kasprzyk@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 17.12.2021 16:08 Zmodyfikował: Małgorzata Omachel - Kwidzińska