Cała szkoła prosi o pomoc dla Martynki

Osiemset złotych – tyle zebrały dzieci z klas 1-3 w Zespole Wczesnej Edukacji nr 1 w Gdyni dla swojej koleżanki Martynki, która dzielnie walczy z nowotworem mózgu. Dziewczynka ma szansę na powrót do zdrowia, ale czeka ją kosztowna rehabilitacja. Przyjaciele Martynki proszą o pomoc dorosłych gdynian.

Martynka ma osiem lat, uśmiech od ucha do ucha i ulubioną piżamkę w kolorze różowym. Lubi budować z klocków lego i jest fanką Harrego Pottera. Ma też wielu małych przyjaciół z Zespołu Wczesnej Edukacji nr 1, w którym jeszcze niedawno uczyła się pisania pierwszych liter i rysowała kolorowe obrazki.
Świat Martynki rozpadł się w długi majowy weekend tego roku, kiedy podczas rodzinnego wyjazdu dziewczynka zaczęła wymiotować, chwilę później pojawiły się bóle głowy i problemy z pamięcią.

- Bardzo szybko trafiliśmy do szpitala w Gdyni gdzie Martynce wykonano badanie tomografem – wspomina rodzina dziewczynki. - Diagnoza - zmiana w mózgu w obrębie siodełka tureckiego. Przewieziono nas do UCK w Gdańsku gdzie potwierdziła się ta straszna diagnoza. Z Gdańska przewieziono nas do CZD w Warszawie na oddział neurochirurgii na operację usunięcia guza zaplanowaną na siedemnastego maja. Niestety w międzyczasie stan Martynki z dnia na dzień się pogarszał. Wykonano kolejną tomografię i badania, które wykryły wodogłowie. Tego samego dnia Martynka trafiła na stół operacyjny, gdzie założono jej zastawkę komorowo-otrzewnową. Siedemnastego maja odbyła się operacja częściowego usunięcia guza. Wynik badania histopatologicznego wykazał że jest to guz germinalny z elementami potworniaka. Po usłyszeniu tej diagnozy świat się dla nas zatrzymał i pojawiło się pytanie - co dalej z naszym dzieckiem... Martynka pozostała na oddziale onkologicznym, zaczęła chemioterapię, a kolejnym krokiem leczenia jest radioterapia. W sierpniu odbyła się, kolejna, skomplikowana operacja. Po długotrwałym leczeniu czeka Martynkę intensywna, długa rehabilitacja (fizjoterapia, psycholog, neurologopeda, praca metodą Tomatisa), stąd ogromna prośba o wsparcie. Każda wpłata to szansa dla Martynki na powrót do zdrowia.

Bliscy Martyki zorganizowali zrzutkę na rzecz powrotu do zdrowia, (kliknij tu). Bardzo szybko do akacji wkroczyli również mali przyjaciele dziewczynki z Zespołu Wczesnej Edukacji nr 1 gdzie uczą się dzieci, które nie skończyły jeszcze dziesięciu lat.

- Co roku organizujemy „Dzień w piżamie” na rzecz solidarności z chorymi dziećmi. W tym roku ten dzień był poświecony naszej uczennicy – opowiada Renata Pawlak, dyrektor Zespołu Wczesnej Edukacji nr 1. – Dzieci były bardzo zaangażowane w pomoc dla koleżanki, udało nam się zebrać osiemset złotych. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb.

Wszystkie osoby, które mogą pomóc Martynce, proszone są o kontakt z Zespołem Wczesnej Edukacji nr 1