Natychmiastowa reakcja strażników z ekopatrolu uratowała sarnę, którą pogryzł pies. Zwiększona ilość patroli w miejskich lasach i zdecydowane działania wobec właścicieli psów, którzy puszczają zwierzę samopas.W dniu 10.06. strażnicy z ekopatrolu zostali zawiadomieni przez mieszkankę Cisowej, że w ogródku na terenie jej posesji znajduje się ranna sarna. Kobieta wyjaśniła, że zwierzę wypadło z lasu, który jest nieopodal, zakrwawione i ostatkiem sił wbiegło na jej podwórko. Za sarną pędził pies, który wcześniej ją dotkliwie pogryzł i prawdopodobnie zagryzłby, gdyby nie interwencja zgłaszającej.Kiedy strażnicy przyjechali na miejsce, sarna leżała przykryta kocem, krwawiła z pyska i boku, była przerażona i wyczerpana. Strażnicy z ekopatrolu przewieźli ją do lecznicy, gdzie została otoczona troskliwą opieką, rany zostały zaopatrzone, dostała antybiotyk i kroplówkę, teraz przebywa w jednej z leśniczówek, gdzie przewieźli ją funkcjonariusze.Od początku roku strażnicy interweniowali ponad 220 razy w przypadku psów błąkających się samopas, bez nadzoru właścicieli, smyczy i kagańca, powodując zagrożenie nie tylko dla dzikiej zwierzyny, ale również ludzi, szczególnie osób starszych i małych dzieci. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna, gdy agresywne psy biegają po lesie, atakując i zagryzając zwierzęta. Stąd zwiększona liczba kontroli w lasach i zdecydowane działania wobec niefrasobliwych właścicieli psów, którzy puszczając samopas swoje czworonogi, nie mają nad nimi żadnej kontroli. fot. Straż Miejska Opublikowano: 14.06.2016 00:00 Autor: Michał Szymura (m.szymura@gdynia.pl)