19 maja 2016 r. strażnik z ekopatrolu uratował koziołka, który wpadł do studzienki kanalizacyjnej i pisklęta mewy srebrzystej. Szczęśliwy czwartek dla gdyńskich zwierząt.Rano mieszkaniec Gdyni znalazł koziołka, który wpadł do kilkumetrowej studzienki kanalizacyjnej na Dąbrowie. Była nie zabezpieczona i przerażone zwierzę miotało się w środku, próbując się uwolnić. Za pomocą chwytaka strażnik wyciągnął zwierzę ze studzienki, okazało się, że ssakowi nic nie dolega i po chwili, kiedy minął pierwszy szok, koziołek podniósł się z ziemi i pobiegł do lasu. Nie była to łatwa operacja, bo zwierzę okazało się silne, a stres spowodowany zagrożeniem sprawił, że ratowany ssak szarpał się i rzucał, co utrudniało wyciągnięcie na powierzchnię. Studzienka została zabezpieczona i oznaczona przez strażnika tak, że nie stanowi już zagrożenia dla potencjalnego przechodnia czy też zwierzęcia. Kolejna sprawa z tego dnia dotyczy piskląt mewy srebrzystej, które znajdowały się w gniazdach na dachu rozbieranego budynku na terenie Dalmoru. Mieszkaniec budynku nieopodal zobaczył, że na dachu kilkupiętrowego budynku znajdują się trzy gniazda, w których są pisklęta, a postępująca rozbiórka dachu zniszczyłaby gniazda z małymi. Gdy ekopatrol pojawił się na miejscu, pracownicy budowy stwierdzili, że nie widzieli gniazd z pisklętami i dopiero kontrola strażnika ujawniła, że na dachu rozbieranego budynku są jednak gniazda z małymi. Pisklęta zostały uratowane w ostatniej chwili, bo budynek ma dzisiaj zostać wyburzony. fot. Straż Miejska Opublikowano: 19.05.2016 00:00 Autor: Michał Szymura (m.szymura@gdynia.pl)