Gdyby nie szybka interwencja strażników z ekopatrolu, koty nadal raniłyby się o ostre metalowe kolce zainstalowane w ozdobnych donicach na jednym z gdyńskich podwórek.Straż Miejska apeluje! Prosimy o każdy sygnał w sytuacji, gdy podobne instalacje zagrażają zdrowiu i życiu nie tylko małych zwierząt i ptaków, ale również dzieci. Są bardziej humanitarne sposoby, aby dbać o czystość i porządek na naszych podwórkach.W dniu 6 sierpnia dostaliśmy alarmującą informację od gdyńskiego oddziału fundacji Viva o tym, że na jednym z podwórek w centrum miasta wspólnota mieszkańców zainstalowała kilkucentymetrowe, ostro zakończone metalowe kolce w donicach z roślinami ozdobnymi. Stanowiły one zagrożenie nie tylko dla małych zwierząt i ptaków, ale również dzieci, które bawiły się na tym placyku, tym bardziej, że na pierwszy rzut oka były niewidoczne, ukryte wśród zieleni.Jak powiedzieli strażnikom z patrolu ekologicznego inspektorzy fundacji Viva, ostatnio w krótkim okresie czasu cztery koty zostały ranne, bo wskakując na kwietniki raniły się w łapy, wpadając na metalowe instalacje.Dwa z nich to 7 miesięczne kocięta, z których jedno z amputowaną łapą trafiło do adopcji, drugie zwierzę niestety wskutek odniesionych ran nie przeżyło, dwa pozostałe to już dorosłe koty, których szukają wolontariusze fundacji, aby im pomóc.Strażnicy z patrolu ekologicznego skontaktowali się z administracją, a potem z zarządem wspólnoty , której przedstawiciele tłumaczyli, że była to inicjatywa mieszkańców, aby zwierzęta nie zanieczyszczały kwietników. Po rozmowach ze strażnikami z patrolu ekologicznego niebezpieczne kolce z podwórkowych donic zostały usunięte. fot. Straż Miejska Opublikowano: 07.08.2015 00:00 Autor: Michał Szymura (m.szymura@gdynia.pl)