Pod osłoną nocy planowali zniszczyć przystanek autobusowy i elewacje kilku budynków, ale nie ukryli się przed okiem kamery. Strażnicy Miejscy dzięki monitoringowi przyłapali na gorącym uczynku graficiarzy z Obłuża. Już bez pomocy kamer, ale po zostawionych śladach funkcjonariusze dotarli też do „autora” nielegalnego wysypiska w lesie.Postanowili pomalować kilka budynków, ale ich plany pokrzyżowała interwencja mundurowych. W nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 2:00 operator miejskiego monitoringu zauważył trzech młodych mężczyzn w okolicy ulicy Frezerów na Obłużu. Kamera przyłapała graficiarzy na gorącym uczynku podczas malowania po elewacjach budynków oraz przystanku autobusowym.O zdarzeniu natychmiast został poinformowany dyżurny Straży Miejskiej, który zadysponował na miejsce najbliższy patrol Straży Miejskiej oraz policji. Mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu na Oksywiu.O tym, że można zostać „przyłapanym” nawet na terenie, którego w ogóle nie obejmuje miejski monitoring, przekonał się natomiast w tym tygodniu mieszkaniec Redy, który wyrzucił śmieci w gdyńskim lesie. Strażnicy znaleźli na nielegalnym wysypisku ślady, które zaprowadziły ich prosto do mieszkania sprawców.Okazało się, że był to prawdopodobnie jeden z najdroższych wywozów śmieci w ich życiu – ukarano ich mandatem karnym w wysokości 500 złotych (z art. 162 Kodeksu Wykroczeń). Sprawca został też zobowiązany do uprzątnięcia wysypiska. Opublikowano: 29.10.2020 12:09 Autor: Karolina Szypelt (karolina.szypelt@gdynia.pl)