Trawnik to nie parking – apeluje Straż Miejska w Gdyni i karze kierowców łamiących prawo oraz niszczących zieleń miejską. Mimo tego nie brakuje amatorów parkowania na trawnikach i zieleńcach.Zniszczona zieleń, koleiny, błoto – tak wygląda część terenów zielonych w naszym mieście. Kierowcy nie szanują zieleni w przestrzeni publicznej, notorycznie parkując auta w miejscach niedozwolonych.– Tylko jednego dnia mandatami ukarano kilkunastu kierowców parkujących na trawnikach na Dąbrowie, Leszczynkach, Kamiennej Górze i Oksywiu – tłumaczy Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Gdyni. I dodaje – Wielu kierowców traktuje to miejsce jako potencjalny, bezpłatny parking, gdzie można bezkarnie pozostawić auto. Strażnicy miejscy walczą z takimi zachowaniami, karząc kierowców mandatami lub kierując wnioski do sądu. Od początku bieżącego roku interweniowali już 200 razy! – Kierowcy tłumaczą się zwykle tak samo, że się śpieszyli, nie zwrócili uwagi na to, gdzie parkują – mówi Danuta Wołk-Karaczewska. I podkreśla: – Za beztroskę, lekkomyślność i wandalizm kierowców płacimy wszyscy, ponieważ koszt średniej wielkości zieleńca, uwzględniając nasadzenie bylin i krzewów, waha się od 10 do nawet 50 tysięcy złotych. Mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym może wynieść do 500 zł. Opublikowano: 20.04.2017 15:34 Autor: Karolina Szypelt (karolina.szypelt@gdynia.pl)