Zanim jednostki wypłynął w morze, na Nabrzeżu Polskim zbierają się harcerze z Trójmiasta i Bydgoszczy. To dla nich pierwsza okazja by się poznać przed wspólną akcją zaplanowaną na 28 marca 2020 roku. Wtedy to harcerski żaglowiec „Zawisza Czarny” podpłynie w miejsce, gdzie leżą szczątki pierwszego „Zawiasa”, jak harcerze nazywają swoje żaglowce. Ta sama szóstka harcerskich nurków zejdzie w rocznicę wyzwolenia Gdyni na dno Zatoki Puckiej, by zatknąć na wrakowisku legendy zatopioną w żywicy kopię jego bandery.
Dla harcerzy THH ta bandera była świętością. Skonfiskowana przez Niemców i wykradziona przez harcerzy w jednej z akcji. To na nią w czasie okupacji ślubowali walczyć o wolną Polskę. – Wolność to możliwość oddawania krwi w punkcie poboru, a nie przelewania na barykadach, jak robili to nasi rodzice i dziadowie – mówi Leszek Tanaś, harcerz, syn członka THH, współpomysłodawca upamiętnienia konspiratorów poprzez „Harc po Bałtyku”. – Mój ojciec też brał udział w harcerskich akcjach wywiadowczych – opowiada brygadier w stanie spoczynku Tanaś, który z kolei uczestniczył w wielu akcjach poszukiwawczo-ratowniczych Państwowej Straży Pożarnej.
Dzięki innym akcjom „szarych” wywiadowców jak B-1 i B-2 Anglicy mogli celnie zbombardować w 1944 roku niemieckie okręty w porcie Gotenhafen, w tym symbol rozpoczęcia II wojny światowej pancernik Schleswig-Holstein, a Armia Czerwona w 1945 roku zniszczyć z chirurgiczną precyzją wskazane przez agentów THH obiekty militarne nie obracając w perzynę miasta.
Znaleźli „Zawiasa” - zatkną banderę
Piętnastoletnia Milena Kwaśniewska i czternastoletni Bartosz Zakrzewski z Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP miny mają poważne. Milenie drży broda. – To z zimna – zapewnia, bo dopiero wysiadła z nagrzanego samochodu, którym właśnie przyjechali z Bydgoszczy. Ale w morzu ich spokoju musi być i kropla niepewności, bo choć oboje nurkują od ponad dwóch lat, to będzie ich pierwsze zejście pod powierzchnię Bałtyku. Do tej pory nurkowali w jeziorach. – Warunki będą inne – mówi Bartek – woda zimniejsza i słona. A to oznacza większą wyporność i konieczność założenia cięższych pasów balastowych z ołowiu. Dziś woda ma osiem stopni, ale że wieje, jej temperatura odczuwalna jest około zera.Nad bezpieczeństwem nastolatków w wodzie (dziś i pod koniec marca) będą czuwać doświadczeni nurkowie z tej samej Chorągwi – druhna Paula Krajewska i druh Grzegorz Stelmachowicz. To nie będzie ich pierwsze bliskie spotkanie z wrakiem „Zawiasa”. Oboje szukali go w odmętach Bałtyku w 2011 roku. – Z propozycją udziału w poszukiwaniach zwróciło się do naszej Chorągwi Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku. Pewnie dlatego, że mamy najlepszą ekipę nurkową – śmieje się Grzegorz.
Szukali w trzech potencjalnych miejscach. A jak już znaleźli, oboje brali udział w wydobywaniu artefaktów. – „Zawias” jest w prochu. Udało nam się wyciągnąć dwa nagle i kawałek pokładu – wspomina druh. Drewniany żaglowiec został zatopiony w 1949 roku, bo nie dało się go ratować po odzyskaniu wraz z końcem wojny.
Z bydgoskimi harcerzami z ZHP pod wodą spotkają się Piotr Ingatowski, nurek z sześcioletnim stażem z Gdyni i gdańszczanin Łukasz Konczal. Obaj z Okręgu Pomorskiego ZHR. Wartość wspólnej akcji ponad podziałami ZHP i ZHR podkreśla Leszek Tanaś: - Harcerze, którzy chcą uszanować pamięć swoich starszych kolegów, zarówno z ZHP jak i ZHR, nie robią podziałów na lepszych i gorszych. Tylko razem oddają hołd przez złożenie flagi na wraku „Zawiszy”.
Mój dzień wolności
- Jestem fanem pozytywnego przekazu w opowiadaniu o Polsce. A nie tylko martyrologia – cieszy się reżyser filmów dokumentalnych Michał Przedlacki, gdy słyszy na nabrzeżu, że na próbę "Harcu na Bałtyku" w morze wyjdą aż cztery jednostki. W tym MS Kapitan Poinc – flagowa jednostka Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), z której dużego płaskiego pokładu będzie mógł swobodnie startować dron. A historia THH jest według filmowca fenomenalna i pełna triumfu. – Ludzie na całym świecie powinni mieć możliwośc o niej usłyszeć!Dokumentalista mruży oczy patrząc w przedwiosenne słońce na wielkim błękicie: – Będziemy mieli świetny materiał. W CNN teraz cały czas o krachu na giełdzie mówią, a my wejdziemy z jedwabistym morzem.
Akcja #MyFreedomDay amerykańskiej telewizji, z którą współpracuje Przedlacki, opowiada o różnych formach wolności. – W tym projekcie ludzie podnoszą temat szeroko rozumianej wolności, a CNN daje im przestrzeń, żeby o niej mówić.
By zainteresować CNN materiałem o wolności niesionej przez gdyńskich harcerzy wystarczyło napisać stronę maszynopisu i wykonać jeden telefon, mówi filmowiec, który za reportaż z pogrążonego w wojnie Aleppo został nagrodzony wraz z Wojtkiem Szumowskim w konkursie Grand Press 2013.
Projekt #MyFreedomDay CNN
O „Harcu na Bałtyku” dowiedział się od starszego o pokolenie przyjaciela Leszka Tanasia. Połączył ich wspólny udział w różnych akcjach pomocy humanitarnej na świecie. Przedlacki pracował między innymi dla Polskiej Akcji Humanitarnej. Do wspólnej realizacji programu dla CNN Michał Przedlacki zaprosił Urząd Miasta Gdyni. Zdjęcia do filmu i jego montaż robił Marcin Mielewski z miejskiego Referatu Relacji z Mediami.
W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo uczestników komitet organizacyjny "Harcu po Bałtyku 2020", planowanego na 28.03.2020 w Gdyni, informuje o przełożeniu wydarzenia. O nowym terminie komitet poinformujemy bezzwłocznie po jego ustaleniu.
Opublikowano: 13.03.2020 10:15
Autor: Przemysław Kozłowski (p.kozlowski@gdynia.pl)
Zmodyfikowano: 13.03.2020 13:34
Zmodyfikował: Przemysław Kozłowski