Czy jest niepełnosprawnym człowiek, niemal kompletnie sparaliżowany, wykształcony - filozof i nauczyciel, założyciel i redaktor naczelny pisma, wydawca, dziennikarz, artysta, organizator wielkich kampanii i programów społecznych i edukacyjnych, animator zdarzeń, właściciel firmy i pracodawca, skuteczny lobbysta na rzecz systemowych rozwiązań prawnych, w ciągłych rozjazdach, a przy tym wszystkim szczęśliwy, pogodny optymista, elegancki gentelman - kochający i kochany mąż i syn, cieszący się sympatią i przyjaźnią ludzi? A takim był - wielki Przyjaciel Gdyni, nasz Honorowy Obywatel - Piotr Pawłowski, który zmarł 8 października 2018 r. Dzisiaj w Warszawie odbędzie się jego pogrzeb. Piotr, latem 1982 r. był 16-letnim chłopakiem, jak większość rówieśników - wysportowanym i silnym; uprawiał lekkoatletykę i grał w koszykówkę. Ale wystarczył jeden, niefortunny skok do wody, by przestał być zwyczajnym nastolatkiem. Złamał kręgosłup. To był dramatyczny koniec dzieciństwa i marzeń, doskonale zapowiadającego się koszykarza, ale zarazem - czego wówczas jeszcze ani on sam, ani bliscy i lekarze nie przeczuwali - początek nowego, wspaniałego i pięknego etapu - dojrzałego życia. Szok, ból, strach, rozpacz, zwątpienie - to naturalne reakcje ofiar tak tragicznych w skutkach wypadków. By dźwignąć się psychicznie i podjąć walkę o powrót do w miarę normalnego życia, trzeba nadzwyczajnego hartu, siły woli, determinacji. A Piotr pragnął więcej niż tylko zwyczajnej egzystencji. Miał marzenia i plany, by żyć ciekawie i pięknie, choć na inwalidzkim wózku. Przez pierwsze lata po wypadku doznawał wszystkich cierpień i trudów człowieka skazanego na pokonywanie barier, zarówno tych architektonicznych, jak i mentalnych, istniejących także wśród ludzi niepełnosprawnych. Obalanie krzywdzących stereotypów, uprzedzeń i lęków, to najtrudniejszy z celów, które postawił przed sobą. Jego pasją stało się umożliwienie niepełnosprawnym pełnego funkcjonowania w społeczeństwie, co w wysoko rozwiniętych krajach było normą od lat. W tym dziele pomagało mu z czasem coraz więcej ludzi, podobnie jak on pojmujących ideę integracji, czyli współistnienia, współpracy i współodczuwania świata, przez sprawnych i niepełnosprawnych, w różnych aspektach życia. Blisko 25 lat temu Piotr zainicjował powstanie pisma INTEGRACJA, a następnie Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji i fundacji „Polska bez barier". By przekonywać nie tylko decydentów, ale nas wszystkich, że niepełnosprawni są pełnoprawnymi obywatelami swojego kraju. By uświadamiać, uczyć, krzepić, promować postawy akceptacji i zrozumienia, wreszcie - wzajemnej sympatii, szacunku i ufności. "Wypadek dał mi w życiu szansę na to, żebym się zatrzymał. Bo zazwyczaj bywa tak, że gonimy, gonimy i nie ma czasu na to, żeby przemyśleć, kim jesteśmy. Ja dostałem taką szansę. Wypadek zmusił mnie do tego, żebym rozejrzał się w lewo, w prawo i podjął decyzję, w którą stronę chcę iść" ."Przestać myśleć: Panie Boże, dlaczego ja?, i zacząć myśleć: siedzę na wózku, zobaczmy jakie mam szanse i jakie możliwości". "Najważniejsze, że nauczyłem się być odpowiedzialny i że nic mnie z tej odpowiedzialności nie zwalnia" - to słowa Piotra w najnowszym - jubileuszowym, aktualnym, numerze Jego INTEGRACJI. Pamiętamy wszyscy kampanię społeczną pod hasłem „Niepełnosprawni - normalna sprawa", która na plakatach i w telewizyjnych króciutkich filmach, prezentowała ludzi niepełnosprawnych w rozmaitych, zwyczajnych życiowych sytuacjach - a jednak - zaskakujących. Kampania ta uzyskała m.in. nominacje do nagrody ONZ, jako projekt realizujący idee, zgodne z celami międzynarodowej społeczności. Inna kampania „Płytka wyobraźnia to kalectwo", adresowana głównie do młodych, to memento, ostrzegające przed skutkami skoków do nieznanych akwenów. A kolejna dotycząca tzw. kopert na parkingach? To wszystko inicjatywy Piotra Pawłowskiego. To, co dziś wydaje się tak oczywiste: integracyjne przedszkola, szkoły, niskopodłogowe autobusy, rampy i windy w teatrach, kinach, dyskotekach czy restauracjach, a przede wszystkim, coraz bardziej zauważalna obecność osób niepełnosprawnych w miejscach publicznych - to również zasługa i - bez najmniejszych wątpliwości - dzieło życia Piotra Pawłowskiego. Piotr był często gościem w naszym mieście. Był wielkim przyjacielem Gdyni. Współpracował z nami przy okazji różnych, gdyńskich projektów i kampanii. Był współorganizatorem konkursu „Gdynia bez barier", którego celem jest wyróżnienie inicjatyw przyczyniających się do likwidacji barier architektonicznych, komunikacyjnych i społecznych, utrudniających życie osobom niepełnosprawnym oraz pomagających przełamać stereotypy związane z postrzeganiem osób niepełnosprawnych. Co roku gościliśmy Piotra na gali konkursu „Gdyni bez barier”, w czasie których mogliśmy się przekonać o jeszcze jednym jego talencie – był świetnym konferansjerem. Dzięki konkursowi „Gdyni bez barier”, a także licznym inicjatywom i wyznaczeniu nowych standardów myślenia o osobach niepełnosprawnych, Gdynia w ciągu ostatniej dekady zmieniła się nie do poznania. W 2009 r. została uznana w konkursie „Miasto Bez Barier", za miasto najbardziej przyjazne osobom niepełnosprawnym w Polsce. Kontynuacją dotychczasowych działań jest uchwalony przez Radę Miasta Gdyni we wrześniu program „Gdynia bez barier 2018-2023”. To właśnie podczas ostatniej w tej kadencji sesji Rady gościliśmy Piotra Pawłowskiego po raz ostatni... Piotr Pawłowski uczestniczył w gdyńskich konferencjach o ogólnopolskiej i międzynarodowej randze, takich jak „Godność - niepełnosprawna?", „Without limits", „Miasta otwarte". Brał udział, jako artysta i wspierał organizacyjnie gdyńskie wystawy twórców malujących, tak jak on, ustami i nogami. Był inicjatorem szkolenia, przeprowadzonego przez gdyńskich samorządowców dla samorządowców Warszawy. W swoim piśmie INTEGRACJA bardzo często promował jako wzorcowe, gdyńskie inicjatywy i rozwiązania na rzecz osób niepełnosprawnych. W Gdyni powstał jeden z trzech oddziałów Stowarzyszenia Integracja. Pracę i zasługi Piotra Pawłowskiego doceniły liczne gremia i instytucje. Jest Kawalerem Orderu Polonia Restituta. W 2004 r. Rada Miasta Gdyni nadała Mu tytuł Honorowego Obywatela Gdyni. Choć jest jeszcze niemało do poprawienia, to przecież dziś funkcjonują już liczne mechanizmy, są przepisy prawa, jest platforma porozumienia między światem ludzi sprawnych i niepełnosprawnych, ich rodzin i przyjaciół. To ewidentnie dorobek Piotra Pawłowskiego - charyzmatycznego, wspaniałego Człowieka, wielkiego humanisty, przyjaciela ludzi. Zostawił dziedzictwo i swoisty testament, zawarty w krzepiących, mądrych słowach, które pozostaną w naszej pamięci: „Życie jest tak krótkie, że nie stać nas na to, aby angażować się w sprawy, które nie rozwijają, nie uczą, nie pozwalają pozostawić po sobie żadnego śladu".Żegnaj Przyjacielu!Autor: Joanna Grajter Opublikowano: 18.10.2018 10:10 Autor: Dorota Nelke (dorota.nelke@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 18.10.2018 21:20 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz