O to, jakie znaczenie dla rozwoju miasta ma Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego, jak wygląda praca nad tym dokumentem i kto ma na niego wpływ - zapytaliśmy Marka Karzyńskiego, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego Miasta Gdyni. - Rozpoczęły się prace nad nowym, bardzo ważnym dla Gdyni dokumentem, dotyczącym kierunków rozwoju przestrzennego miasta. Nazwa dokumentu jest dość skomplikowana, ale najważniejsze pytanie brzmi – po co uchwala się takie studium? - Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego dotyczy całego miasta. W dokumencie, jak już wskazuje nazwa, znajdą się projektowane kierunki rozwoju przestrzennego miasta, po uprzednim rozpoznaniu uwarunkowań. Studium wskazuje kierunki rozwoju zabudowy, główne układy komunikacyjne, kierunki rozbudowy infrastruktury społecznej, technicznej, tereny chronione o wartościach przyrodniczych czy kulturowych i inne zagadnienia związane z zagospodarowaniem przestrzennym.Trzeba podkreślić, że Gdynia ma obecnie taki dokument, pochodzi on z 2008 roku i był dwukrotnie zmieniany, w 2014 i w 2015 roku. - Czyli jest to jest dokument już 10-letni. Czy to taka perspektywa, w której zazwyczaj miasta, czy ogólniej ujmując samorządy, przystępują do tego typu prac, czy też wygląda to różnie? - Tutaj istotne zastrzeżenie. Studium Gdyni było dwukrotnie aktualizowane, nie wymaga więc opracowywania od nowa, pozostaje w zasadniczej części aktualne. Zakres obecnych prac to przede wszystkim przegląd terenów przeznaczonych pod zabudowę. To jest główny cel, wynikający ze zmian wprowadzonych do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w 2015 roku. Zmiany ustawy wymuszają na nas poniekąd dokonanie bilansu terenów przeznaczonych pod zabudowę i zestawienie ich z rzeczywistymi potrzebami rozwojowymi miasta. - Jaki jest horyzont czasowy takiego dokumentu, na ile lat „planujemy” miasto w takim dokumencie? - To jest zwykle okres około 25 lat, dodatkowo ustawa precyzuje, że określając zapotrzebowanie na nową zabudowę bierze się pod uwagę perspektywę nie dłuższą niż 30 lat. - Czyli w jakich kierunkach Gdynia będzie się rozwijała do połowy lat 40. XXI wieku? - Te kierunki są już wskazane w obowiązującym Studium. To przede wszystkim wykorzystanie pod zabudowę terenów „zainwestowanych”, czyli tych terenów, które już są do tego przygotowane – uzbrojonych, z wykształconą siatką ulic i rozwiniętą komunikacją publiczną. Stawiamy na rozwój miasta niejako „do wewnątrz”, czyli na wykorzystanie rezerw terenowych w śródmieściu Gdyni, w szczególności terenów poportowych. Zmieniły się granice portu i dzisiaj tereny powyżej ulicy Jana z Kolna, potocznie nazywane „Międzytorzem” oraz tereny po Dalmorze na Molu Rybackim stanowią bardzo atrakcyjne lokalizacje dla rozwoju zabudowy mieszkaniowej i funkcji śródmiejskich. Równolegle rozwój zabudowy będzie się odbywał na nowych terenach – Gdyni Zachód i Gdyni Północ. - Mieszkańców interesuje bardzo przyszłość ulicy Władysława IV. Czy rzeczywiście planowane jest przedłużenie jej w wersji czteropasmowej i czy Studium jest tym dokumentem, który będzie to rozstrzygał? - Ulica Władysława IV na odcinku do ulicy 10 Lutego ma dzisiaj dwie jezdnie po trzy pasy ruchu. Jest przewidywane przedłużenie tej ulicy do projektowanej ulicy Nowej Węglowej, na granicy pomiędzy terenami rozwojowymi śródmieścia a portem, z możliwością urządzenia dwóch pasów ruchu w obu kierunkach. Taki zapis jest już w obowiązującym Studium i nie zakładamy jego zmiany. Zmiany w układzie komunikacyjnym mogą dotyczyć np. weryfikacji zapisów dotyczących drogi S6 i dojazdu do portu, głównie w zakresie parametrów lub ostatecznego kształtu węzłów komunikacyjnych. Zmiany nie będą jednak dotyczyły przebiegu głównych tras, choć przeanalizujemy zasadność ominięcia Witomina czyli powstania tzw. obwodnicy Witomina lub innych korekt układu drogowego. Będzie to aktualizacja zapisów obowiązującego obecnie Studium. Trzeba pamiętać, że do opracowania „nowego” Studium przystąpiliśmy ze względów czysto formalnych. - Czyli gdyby nie nowa ustawa, nie byłoby potrzeby opracowania nowego Studium? - Tak, większość obecnych zapisów Studium jest cały czas aktualna. - Czy w nowym Studium znajdą się wytyczne dla rozwoju transportu zbiorowego? Nowe połączenia kolejowe? - Tak, oczywiście. Jest w nim mowa o rezerwach terenu pod komunikację kolejową. Mamy już w Gdyni nowe przystanki na linii PKM i nowy tabor, który obsługuje tą linię. Jest nadal aktualny jest temat jej przedłużenia do dzielnic północnych, tak żeby odciążyć estakadę Kwiatkowskiego. - Dlaczego mieszkańcy powinni się zainteresować tym Studium? Czy jest ono ważne z perspektywy np. posiadacza nieruchomości? - Studium nie przekłada się bezpośrednio na uprawnienia właściciela nieruchomości, ono jest niejako dokumentem nadrzędnym w stosunku do wszystkich planów zagospodarowania przestrzennego, które są tworzone lub zmieniane dla poszczególnych obszarów miasta. Te plany nie mogą naruszać ustaleń Studium. Studium nie odnosi się do pojedynczych działek, ale zawiera wiążące ustalenia kierunkowe, które mogą w konsekwencji dotyczyć konkretnych nieruchomości. Studium odnosi się do obszaru całego miasta, a nawet więcej, miasta i jego otoczenia. - Jaki jest harmonogram prac nad nowym Studium? - W tej chwili prowadzimy analizy i tworzymy prognozy, konieczne dla powstania Studium. Zapotrzebowanie na nowe tereny zabudowy wynika m.in. z prognoz demograficznych i prognozowanych zmian standardów zamieszkiwania. Chłonność istniejących rezerw terenowych na obszarach realizowanej zabudowy oraz terenów przewidzianych w planach miejscowych pod nową zabudowę zostanie porównana z rzeczywistymi potrzebami. Spodziewamy się, że zostaną ograniczone obszary przeznaczone pod zabudowę. Jeśli jednak tych terenów okaże się zbyt mało, musimy wskazać nowe, tak by uchwalane plany zagospodarowania przestrzennego uwzględniały potrzeby budownictwa mieszkaniowego. - Do 2 lutego mieszkańcy mogą składać wnioski do nowego Studium. Czy to oznacza, że ono już jest gotowe? - Nie, w tej chwili zbieramy wszelki uwagi, propozycje i wnioski, które z pewnością będą pomocne przy opracowywaniu nowego dokumentu. Z obecnym Studium można się szczegółowo zapoznać na stronie gdynia.pl, w Biuletynie Informacji Publicznej, gdzie znajduje się cały dokument, podzielony na rozdziały. Jest on także dostępny w InfoBoxie w formie drukowanej. - Czy uwagi i wnioski muszą być przekazane w formie formularza? Jak to wygląda? - Nie, nie trzeba żadnego formularza, wystarczy zatytułować korespondencję jako wnioski do Studium. Co ważne, konieczna jest forma pisemna, czyli przesłanie podpisanego wniosku na adres Biuro Planowania Przestrzennego Miasta Gdyni, ul. Tadeusza Wendy 7/9, 81-341 Gdynia lub przyniesienie do nas lub do Kancelarii Ogólnej Urzędu Miasta przy ulicy J. Piłsudskiego 52/54. Jeśli ktoś nie chce składać formalnego wniosku, ale chciałby podzielić się uwagami na temat Studium, może to zrobić nawet później niż do 2 lutego, choćby do końca kwietnia. Oczywiście, po opracowaniu całego dokumentu zostanie on poddany konsultacjom społecznym. Trudno dzisiaj przesądzić, kiedy to nastąpi. Czeka nas dużo pracy, może to potrwać do końca 2018 roku. Przeciętnie taki dokument powstaje w ciągu 2-3 lat i to właśnie ze względu na partycypacyjny charakter tych prac. W tej chwili przekazane do nas wnioski zostaną poddane analizie i uzupełnią naszą wiedzę o potrzebach rozwojowych miasta. Zbieramy je, żeby lepiej wiedzieć, co trzeba uzupełnić, zmienić. - Czyli zachęca Pan do tego, by przyjrzeć się obecnemu Studium, zobaczyć, co zawiera i przesłać ewentualne wnioski do nowego dokumentu, tym bardziej, że będzie ono dotyczyło kształtu Gdyni za około 25 lat. - Oczywiście. Warto pamiętać, że nowe Studium będzie poddane pod dyskusję publiczną, dlatego zachęcam do jego współtworzenia. To najważniejszy dokument, porządkujący kierunki rozwoju przestrzennego Gdyni. Opublikowano: 30.01.2018 14:30 Autor: Grażyna Pilarczyk (g.pilarczyk@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 31.01.2018 09:37 Zmodyfikował: Michał Kowalski