W pracy nieraz bywa nerwowo. Stresują nas nieustanne telefony, setki maili, na które trzeba odpisać i „goniące nas” terminy. Jest jednak jeden sposób, by szybko zrelaksować się i poprawić sobie humor. Nie chodzi bynajmniej o praktykowanie jogi czy picie naparu z melisy. Badania amerykańskich naukowców pokazują, że wystarczy towarzystwo psiaka, by odpowiednio zminimalizować poziom stresu. Przyjazny czworonóg nie tylko oczyści atmosferę, ale też zmotywuje do działania. Ponadto sprawi, że będziemy milsi dla współpracowników i bardziej zaangażujemy się w powierzone nam zadania. Randolph Barker z Uniwersytetu Commonwealth w Stanie Virginia przeprowadził badania wśród 75 osób, którym wolno było przyprowadzać psa do pracy. Porównywał je z tymi, którzy aż tak uprzywilejowani nie byli. Okazuje się, że po kilku godzinach wytężonej pracy poziom stresu u przebywających w towarzystwie zwierząt był zdecydowanie niższy niż u „osamotnionych”, bądź systematycznie malał. Badacz podkreśla, że negatywne emocje wzrastały również wtedy, kiedy pracownicy byli zmuszeni zostawić pupila samego w domu. Co więcej, obecność psa sprawiała, że ludzie częściej się uśmiechali, byli życzliwie nastawieni, pełni optymizmu. Oczywiście, nie w każdym przypadku psiak kojąco zadziała na nerwy. Mały psotnik jeszcze bardziej nas zirytuje i lepszym wyjściem będzie zostawienie go w domu. Jak widać, psy nie tylko umilają życie. Potrafią także skutecznie „pochłaniać” stres czy złość. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że każdy pracodawca będzie na tyle wyrozumiały, by ukochany Reks mógł krzątać się koło nogi w biurze, sklepie czy innym miejscu pracy. Źródło: http://naukawpolsce.pap.pl Opublikowano: 18.05.2015 09:37 Autor: Administrator