
7 września był czwartym i ostatnim dniem mistrzostw, który upłynął pod znakiem rywalizacji seniorów na prawą rękę. Po bardzo udanych pierwszych trzech dniach mistrzostw spodziewaliśmy się, że Polacy pójdą za ciosem i jeszcze powiększą swój dorobek medalowy. Konkurencja jednak była dość silna i tylko Dawidowi Bartosiewiczowi udało się dotrzeć do strefy medalowej. Siłacz z Gdyni, startujący w kategorii do 75 kg, zaskoczył wszystkich, a najbardziej utytułowanych rywali, których ogrywał jednego za drugim. W finale spotkał się jednak z utytułowanym Łotyszem Janisem Amolinsem i niestety musiał uznać jego wyższość, ale nie po walce, lecz po decyzji sędziów.

Złoto dla Polski w Gdyni zdobywali: Maciej Gralak (Arm Fanatic Sport Grudziądz) w kat. niepełnosprawnych, Wiesław Podgórski (Pyton Warszawa) w kat. senior grand masters (od 60 lat) do 75 kg i Andrzej Hymer (Złoty Tur Gdynia) w kat. senior grand masters do 90 kg. W sumie biało – czerwoni zdobyli w Gdyni aż 18 medali.
- Nikt z nas nie spodziewał się, że możemy wywalczyć aż tyle medali. Najlepiej spisali się nasi juniorzy i mastersi, ale także seniorzy pokazali swoją siłę, mimo że zbyt wielu medali nie zdobyli. Ale trzeba spojrzeć na to przekrojowo. W wielu kategoriach startowało po 30, a nawet 40 zawodników, a wielu Polaków kończyło zawody w pierwszej dziesiątce. Cieszą mnie wyniki najmłodszych adeptów armwrestlingu. To dowód na to, że praca u podstaw, która zaczęła się w Polsce ponad 10 lat temu i wciąż jeszcze trwa, zaczyna przynosić efekty – powiedział Mariusz Grochowski, trener reprezentacji Polski.


Do Gdyni na 35 już Mistrzostwa Świata w siłowaniu na ręce przyjechało ponad 1200 zawodników i zawodniczek z 49 krajów. Swoją dominację potwierdzili armwrestlerzy z Rosji, którzy zdobyli aż 114 medali, w tym 41 złotych. Warto powiedzieć, że były to rekordowe zawody w historii tej dyscypliny sportu na świecie, nie tylko pod względem liczby uczestników, ale też całej logistyki. Ponad 200 osób zaangażowanych w produkcję imprezy, oprawa godna największych gal bokserskich, transmisja telewizyjna do kilkunastu krajów, sprzęt do transmisji telewizyjnej sprowadzono m.in. z USA, ponad 50 sędziów czuwających na prawidłowym przebiegiem pojedynków, prawie 2 tysiące miejsc hotelowych zarezerwowanych w całym Trójmieście i przede wszystkim niespotykany dotąd poziom pojedynków. Słowa zachwytu całego armwrestlingowego świata nie dziwią.
- Polska jest krajem, w którym zawody wysokiej rangi można robić w ciemno. Zawsze wydaje się, że lepiej już nie można, ale z każdą kolejną imprezą Polacy nas coraz bardziej zaskakują i pokazują, że niemożliwe nie istnieje. Chylę czoła przed ludźmi z Polskiej Federacji Armwrestlingu, dzięki którym nasz sport stale się rozwija i staje się coraz popularniejszy. Jako prezydent Światowej Federacji Armwrestlingu cieszę się także ze stałego postępu i rozwoju polskich zawodników – powiedział Assen Hadjitodorov, prezydent Światowej Federacji Armwrestlingu.


Armwrestling (siłowanie na ręce) to typowy sport walki. Walki trwają od kilku sekund do nawet kilkunastu minut. O zwycięstwie decydują: technika, taktyka, specyficzna siła, szybkość i psychika – podobnie jak w zapasach i judo. Walki odbywają się na stojąco przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża.
Armwrestling to dynamicznie rozwijająca się dyscyplina sportu uprawiana praktycznie na każdym kontynencie. Rozwój i widowiskowość siłowania na ręce dostrzegł Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Aktualnie trwają starania, aby armwrestling stał się dyscypliną pokazową podczas Igrzysk Olimpijskich, a w niedługim czasie pełnoprawnym członkiem olimpijskiej rodziny.

Co ważne, siłowanie na ręce może uprawiać każdy, praktycznie bez ograniczeń wiekowych i sprawnościowych. W gdyńskich mistrzostwach świata najmłodsza zawodniczka miała 14 lat, najstarszy uczestnik 65. Startowali też zawodnicy niepełnosprawni, z porażeniem mózgowym, na wózkach inwalidzkich, po amputacji kończyn, czy niewidomi. Wszyscy sobie znakomicie radzili. Przy armwrestlingowych stołach można zobaczyć także kobiety - piękne, wysportowane, idealnie łączące siłę z naturalną kobiecością. Armwrestling to sport dla wszystkich.






Medale Polaków na XXXV Mistrzostwach Świata
Złoto: Maciej Gralak (lewa ręka), Wiesław Podgórski (lewa ręka), Andrzej Hymer (prawa ręka).
Srebro: Dawid Bartosiewicz (prawa ręka), Konstanty Królik (prawa ręka), Ewa Łącka, (2 medale, na prawą i na lewą rękę), Sonia Turzyniecka (2 medale, na prawą i na lewą rękę), Wiesław Podgórski (prawa ręka).
Brąz: Sławomir Głowacki, Marlena Wawrzyniak, Maciej Gralak, Andrzej Hymer, Konstanty Królik (lewa ręka), Jan Żółciński (lewa ręka), Natalia Kwiatkowska (lewa ręka), Dariusz Groch (lewa ręka).
fot. Armpower.net
Opublikowano: 09.09.2013 00:00
Autor: Michał Kowalski (2011)