5. Konkurs Lotów Red Bull odbył się 16 sierpnia 2015 r. w Gdyni. Spośród czterdziestu ekip z całej Polski, największą furorę zrobił gdyński zespół „Flinstonowie i Pterodaktyl". Nie tylko kreacja maszyny, najlepsza prezentacja na rampie, ale i odległość uzyskana w locie dały im niekwestionowane zwycięstwo. Pojazd przeleciał 10,80 metrów, a ekipa zmontowała błyskotliwe show z pterodaktylem w roli głównej. Występy czterdziestu finałowych zespołów oceniało wyjątkowe jury, w którym zasiedli m.in.: Felix Baumgartner, Adam Małysz, Jarosław Hampel, Łukasz Czepiela, Michał Kościuszko, Jakub Przygoński, Tomasz Kuchar, Paulina Przybysz, Ania Bosak, Alan Andersz oraz Prezydent Miasta Gdynia Wojciech Szczurek. Zmaganiom konkursowym towarzyszyły pokazy akrobacji lotniczych w wykonaniu samolotów The Flying Bulls Aerobatic Team oraz helikoptera Bolkov BO 105. Rywalizację pasjonatów awiacji obserwowała łącznie 100 000 tys. widzów. Do udziału w tegorocznej edycji konkursu zgłosiło się 684 drużyn z całej Polski, a do finału zakwalifikowano 40 najlepszych zespołów z 9 województw, w tym aż 15 z pomorskiego. Drużyny amatorów awiacji w zaciszu domowych garaży i warsztatów, przez ostatnie miesiące, budowały swoje niezwykłe konstrukcje, by zawalczyćo zwycięstwo w zawodach dla kreatywnych konstruktorów i nieustraszonych pilotów. Po tych żmudnych zmaganiach przyszedł czas na wielki finał. Zadaniem zawodników było nie tylko zaprojektowanie i zbudowanie maszyny, która poleci jak najdalej, ale i wykonanie prezentacji, która podbije serca jury. Uczestnicy 5. Konkursu Lotów Red Bull postawili na oryginalne przebrania, układy choreograficzne i dowcipne pantomimy. Sędziowie oceniali występy przydzielając od 1 do 10 punktów. „Mamy kilka ważnych elementów do oceny, takich jak np. fantazja konstruktorów. Jeśli do tego pokaz był zabawny i pomysłowy zarobił wiele punktów" - mówił o kryteriach sędziowania pierwszy człowiek, który przekroczył prędkość dźwięku w locie swobodnym. „Ekipy włożyły wiele myśli inżynieryjnej i wiedzy z zakresu aerodynamiki. Dlatego zwracałem uwagę na to, jak dana machina jest zbudowana i jaki dystans pokonała w powietrzu" - tłumaczył Felix Baumgartner. Mimo, że niektóre z maszyn spadały tuż po starcie, to cztery poleciały na odległość ponad 10 metrów. Najdalej poszybowała drużyna z epoki kamienia łupanego „Flinstonowie i Pterodaktyl z Gdyni" i to im przypadło zwycięstwo. Za lot na odległość 10,8 metra ekipa otrzymała także nagrodę Prezydenta Gdyni. Drugie miejsce zajęli „Fly&Roll" z Sopotu, a trzecie przypadło także gdyńskiej ekipie - „Wściekłemu Wiewiórowi". Przyznano też nagrodę publiczności, którą zdobył zespół „Kuloodporni" z... Gdyni.„Mieliśmy nadzieję na dłuższy lot, nieprzychylny wiatr z tyłu pokrzyżował nasze plany. Nie spodziewaliśmy się jednak, że wygramy. Dużo wysiłku włożyliśmy w budowę naszej maszyny, pracowaliśmy nad nią przez miesiąc, nawet kilka godzin dziennie. Bardzo się cieszymy z wygranej, była super atmosfera" - mówili tuż po ogłoszeniu wyników członkowie najlepszego spośród 40 zespołów.Wydarzenie rozpoczęło zapierające dech w piersiach widowisko - pokaz akrobacji lotniczych w wykonaniu The Flying Bulls Aerobatic Team. Kibice mogli podziwiać także pokaz akrobacji śmigłowcowej helikoptera Bolkov BO 105. Za jego sterami zasiadł Siegfried „Blacky" Schwarz - jeden z najlepszych pilotów na świecie.Impreza, po siedmiu latach przerwy, po raz piąty zawitała do Polski. Pierwsze kreatywne loty odbyły się w Poznaniu w 1999 roku, kolejne w Krakowie w 2001 roku, trzecia edycja, która miała się odbyć we Wrocławiu, została odwołana ze względu na zagrożenie powodziowe na Odrze. Czwarta ponownie zagościła na poznańskiej Malcie w 2008 roku. Więcej zdjęć na gdyńskim profilu na Facebookufot. Karol Stańczak i Sebastian Wolny / Red Bull Content Pool Opublikowano: 17.08.2015 00:00 Autor: Michał Kowalski (2011)