Mimo medialnych doniesień i społecznej ogólnopolskiej dyskusji na temat nadużywania alkoholu, niestety, niewiele się zmienia.Tylko w styczniu tego roku strażnicy miejscy brali udział w blisko 200 interwencjach dotyczących pijanych leżących na miejskich zieleńcach, przystankach ZKM, awanturujących się na ulicach czy też pijących wprost na ławkach, czy też placach zabaw, gdzie bawią się małe dzieci. W 11 przypadkach takie sprawy znalazły finał w Punkcie Interwencji Nocnej, gdzie pijani znaleźli tymczasową opiekę i schronienie przed mrozem czy też niebezpieczeństwem związanym agresywnym działaniem innych osób, często kończącym się pobiciem czy kradzieżą. Częstokroć osobami, które inicjują działanie strażników, są operatorzy miejskiego monitoringu, uważnie obserwujący na ekranach życie miasta. Dzięki ich spostrzegawczości osoby nietrzeźwe, będące ze względu na stan upojenia zagrożeniem nie tylko dla siebie , ale również innych, unikają najgorszego. Gdyby nie szybka reakcja operatora w nocy z 13/14 stycznia, młody człowiek mógłby stracić życie. Kompletnie pijany doszedł na przystanek ZKM ma Morskiej, a potem próbował przejść przez jezdnię. Przewrócił się i leżał na drodze, stwarzając zagrożenie na pasie ruchu. W tej sprawie, jak i w dziesiątkach podobnych, interweniują strażnicy, ratując nietrzeźwym nie tylko zdrowie, czasem nawet życie. Tak było w sylwestrową noc, gdy funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe do nieprzytomnego mężczyzny, który nietrzeźwi pobity leżał na ulicy w centrum miasta. Opublikowano: 20.01.2014 00:00 Autor: Marcin Kostrzyński (m.kostrzynski@gdynia.pl)