Sport

Arka w finale, czyli majówka w Warszawie!

Czy piłkarze Arki Gdynia ponownie wzniosą trofeum za zdobycie Pucharu Polski? / fot.gdyniasport.pl

Czy piłkarze Arki Gdynia ponownie wzniosą trofeum za zdobycie Pucharu Polski? / fot.gdyniasport.pl

Piłkarze Arki Gdynia 2 maja o godzinie 16 wybiegną na murawę Stadionu Narodowego w Warszawie, by bronić zdobytego przed rokiem Pucharu Polski. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego awans do finału zapewnili sobie przed własną publicznością, pokonując w rewanżowym spotkaniu Koronę Kielce 1:0 (0:0). Bohaterem spotkania został Marcus da Silva - autor zwycięskiego trafienia. Rywala żółto-niebieskich wyłoni drugi półfinał, którym mierzą się Górnik Zabrze oraz Legia Warszawa.  

Arkowcy, aby po raz drugi z rzędu awansować do finału rozgrywek potrzebowali zwycięstwa. W pierwszym meczu rozgrywanym w Kielcach przegrali bowiem 1:2 i po tym meczu to Korona była bliższa gry na Stadionie Narodowym. 

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przystępowali do spotkania po dwóch porażkach z Lechią Gdańsk, ale już pierwsze minuty pokazały, że derbowe niepowodzenia zostawili w szatni. Arka przejęła inicjatywę i przejawiała większą ochotę do rozgrywania akcji. Swoje szanse w pierwszej połowie mieli Michał Marcjanik oraz Maciej Jankowski, ale bramkarz gości Zlatan Alomerović ani razu nie został przez nich zatrudniony. 

Pod bramką Krzysztofa Pilarza działo się niewiele, choć o dodatkowe emocje dbał... sam goalkeeper żółto-niebieskich, kiedy w 22. minucie podał piłkę do rywala. Na szczęście dla gospodarzy, Nika Kaczarawa nie wykorzystał tego prezentu. 

Po zmianie stron Arka wciąż dążyła do zdobycia zwycięskiego gola, ale próby Adama Marciniaka czy Damiana Zbozienia były nieskuteczne. Gdy wydawało się, że tym razem piłkarze i kibice gdyńskiego klubu majówkę spędzą w domach, a finał Pucharu Polski oberzją w telewizji, przypomniał o sobie Marcus da Silva. Brazylijczyk z polskim paszportem, 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, otrzymał piłkę od Rubena Jurado i huknął nie do obrony. Stadion Miejski eksplodował, a zamroczeni tym ciosem kielczanie nie znaleźli już recepty na odwrócenie losów dwumeczu.

W środę dowiemy się, z kim Arce przyjdzie zagrać na Stadionie Narodowym. Wówczas na boisko w Warszawie wybiegną jedenastki Legii oraz Górnika Zabrze. W pierwszym meczu było 1:1.

  • ikonaOpublikowano: 18.04.2018 14:42
  • ikona

    Autor: Michał Kozłowski (m.kozlowski@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 18.04.2018 15:03
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona

Zobacz także