Społeczeństwo

Rekordowa zupa pomoże chorym na nowotwór

Rok temu wiśnie, tym razem - truskawki. Zupa ma pobić trzy rekordy

Rok temu wiśnie, tym razem - truskawki. Zupa ma pobić trzy rekordy

Chcą ustanowić kulinarny rekord świata, trafić do Księgi Rekordów Guinnessa i jednocześnie wesprzeć walczące z nowotworem Jagodę i Agatę! Na Skwerze Arki Gdynia z piątku na sobotę gdyńscy radni planują ugotować około 750 kilogramów zupy truskawkowej.

To już powoli gdyńska tradycja – kolejny raz publiczne gotowanie na wielką skalę pomoże potrzebującym. Już w najbliższy piątek o godzinie 18:00 rozpocznie się przygotowywanie ogromnej ilości zupy truskawkowej na Skwerze Arki Gdynia. Na sam początek do garnków trafią niebagatelne ilości wody – dokładnie 450 litrów – oraz ponad 50 kilogramów cukru. Taka mieszanka posłuży za podstawę do zupy, ale najpierw organizatorów czeka kilkanaście godzin gotowania.

Za inicjatywę odpowiada gdyński radny Jarosław Kłodziński, który był zawodowym kucharzem oraz radna dzielnicy Grabówek, Janina Wasylka. Tegoroczna akcja to także efekt udanej inicjatywy sprzed roku, gdy ponad 650 litrów zupy wiśniowej połączono ze zbiórką na rzecz walczącego z glejakiem mózgu Mariusza Judyckiego. Tym razem również oprócz bicia kulinarnych rekordów będzie prowadzona zbiórka pieniędzy, które zostaną przeznaczone na leczenie zmagających się z nowotworami Jagody i Agaty.

- Będziemy gotowali zupę truskawkową dla dwóch młodych kobiet chorych na raka, Jagody i Agaty - zapowiada Jarosław Kłodziński, organizator akcji i jednocześnie gdyński radny. - Zaczynamy gotowanie w piątek o 18:00, gdy będziemy ważyli pusty garnek. To wymóg biura Guinnessa w Londynie. Wiemy już, że będzie ważył około 430 kilogramów z trzema pokrywami. Pół godziny później robimy uroczyste odpalenie garnka, do którego wlejemy 500 litrów wody i 50 kilogramów cukru – tłumaczy Kłodziński.



Dalsza część „pracy nad zupą” do zobaczenia na miejscu już w sobotę, od godziny 6:00. Organizatorzy będą kolejno dodawać zawiesinę kisielową, kilkadziesiąt kilogramów makaronu, kompot truskawkowy, potem nastąpi studzenie, procedury rekordowe i na końcu – wyczekiwana degustacja. Według planu, do rozdania ma czekać około 750 kilogramów gotowej potrawy, co pozwoli na określenie wyniku bezdyskusyjnie rekordowym.

- Wystąpiliśmy w lutym tego roku do biura Guinness World Records o zaakceptowanie pomysłu, zaakceptowanie kategorii. Dwa tygodnie temu otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie na polską zupę truskawkową. Mamy do wykonania minimum 500 kilogramów, ale mamy zamiar zrobić 750 kilogramów. Łączymy przy tym trzy zadania w jednym: rekord Guinnessa, kulinarny rekord świata oraz wystąpiliśmy do Biura Rekordów w Poznaniu o przyznanie nam możliwości ustanowienia nowego rekordu Polski – wyjaśnia Jarosław Kłodziński.

Przypomnijmy, że kulinarne inicjatywy na dużą skalę rozpoczęły się w 1998 roku, gdy w Gdyni ugotowano niebagatelną ilość jajecznicy. Później, w maju 2004 roku z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej wielkie gotowanie przyniosło zawrotne ilości bigosu. Akcja gotowania zupy truskawkowej, która rozpocznie się w piątek, 22 czerwca jest związana też z dodatkowymi atrakcjami na Skwerze Arki Gdynia: zajęciami z zumby, koncertem młodzieży z Norwegii, koncertem dzieci i młodzieży oraz Międzynarodowym Turniejem Boksu Amatorskiego.

ikona

Zobacz także