W Orłowie nieznany kierowca potrącił przebiegającą przez jezdnię kunę i uciekł. Pomoc wezwali przypadkowi świadkowie. Przerażone zwierzę z uszkodzonym kręgosłupem trafiło do lecznicy weterynaryjnej.Wg Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił kunę, miał obowiązek jej pomóc lub choćby zawiadomić odpowiednie służby. Wg. relacji świadków zatrzymał się na chwilę i odjechał. Ranne zwierzę zabezpieczyli przypadkowi świadkowie, którzy zawiadomili Straż Miejską. - Jak przyjechaliśmy na miejsce, kuna leżała w krzakach, była mocno wystraszona. Kiedy próbowaliśmy ją włożyć do transporterka, zaczęła bardzo piszczeć. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że ma uszkodzony kręgosłup, nie poruszała tylnymi łapkami - mówi Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.Zdarzenie miało miejsce wczoraj rano na skrzyżowaniu ul. Orłowskiej i al. Zwycięstwa. Ranne zwierzę trafiło do lecznicy weterynaryjnej. - Głównie miała obrażania wewnętrzne, bo zewnętrznych ran nie było widać. Była bardzo wystraszona, dostała środek uspokajający. W badaniu wyszło, że kręgosłup najprawdopodobniej jest tylko lekko naruszony. Na pewno jeszcze jakiś czas spędzi w lecznicy, potem mam nadzieję, że będziemy mogli wypuścić ją na wolność - dodaje Leonard Wawrzyniak. Kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia i pozostawił rannego zwierzaka bez pomocy, grozi kara aresztu lub grzywny do 5 tys. złotych. Straż Miejska apeluje o zgłaszanie im podobnych przepadków pod nr alarmowy 661 600 571. Gdynia już od lat zapewnia opiekę rannym zwierzętom, m.in. jeżom, ptakom, borsukom czy też nietoperzom. Zwierzęta potrzebujące pomocy trafiają do lecznicy opłacanej przez miasto. Wiele z nich udaje się uratować. Co ciekawe, Gdynia jest również przygotowana na pomoc zwierzętom egzotycznym, jak np. węże. Opublikowano: 18.05.2018 11:17 Autor: Arleta _Bolda-Górna (a.bolda-gorna@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 11.06.2018 14:18 Zmodyfikował: Dorota Nelke