W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych", gdynianie oddali hołd ofiarom terroru komunistycznego. Przy pomniku, mieszczącym się u zbiegu ulic Świętojańskiej i Pułaskiego, odbyły się uroczystości m.in. z udziałem przedstawicieli polskiego parlamentu oraz władz miasta. Jesteśmy winni tym bohaterom pamięć i chwałę. Myślę, że to rodzaj rachunku sumienia współczesnych Polaków dla historii. Jesteśmy w miejscu szczególnym. To pomnik Ofiar Terroru Komunistycznego, przed blisko dwudziestu laty wzniesiony w Gdyni. Bo już wtedy zaczęliśmy głośno mówić o bohaterskich Polakach, którzy sprawili, że żyjemy w kraju wolnym i niepodległym. Ich bohaterstwo przez dziesięciolecia było wymazywane ze zbiorowej pamięci. Tu nieopodal, przy ul. Świętojańskiej 9, mieściła się w latach 40-tych, 50-tych katownia Wojskowej Informacji - służby, która była między innymi narzędziem oprawców - miejscem, w którym cierpieli polscy bohaterowie. Jestem wdzięczny, że jesteśmy tutaj razem i z Gdyni płynie ważny dla współczesnego pokolenia głos. My o bohaterach tamtego czasu chcemy pamiętać, a ich miejsce w historii jest zapisane wielkimi literami - powiedział prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Wcześniej, dzieci i młodzież oraz pracownicy Szkoły Podstawowej nr 10 oraz Zespołu Szkół nr 9 złożyli kwiaty pod tablicą poświęconą gen. Antoniemu Hedzie "Szaremu", znajdującą się w budynku dworca PKP Gdynia Chylonia. To właśnie w tym miejscu, w 1948 roku, generał Heda został aresztowany przez UB. Pomimo czterech wyroków śmierci, wydanych na niego przez aparat sądowy Polski Ludowej, udało mu się przeżyć. Otrzymawszy ostatecznie wyrok dożywocia, wyszedł na wolność w czasie odwilży październikowej w 1956 roku.fot. Sebastian Drausal Opublikowano: 03.03.2016 00:00 Autor: Małgorzata Omachel - Kwidzińska (m.omachel@gdynia.pl)