Termin "zanieczyszczanie morza" odnosi się do wprowadzania przez człowieka do środowiska morskiego substancji i energii szkodliwych dla żywych zasobów morza i stanowiących niebezpieczeństwo dla zdrowia człowieka, utrudniających prowadzenie działalności związanej z morzem, z rybołówstwem włącznie, a także pogarszających jakość wody morskiej z punktu widzenia jej użytkowej przydatności oraz pomniejszających walory rekreacyjne morza. Powyższe sformułowanie oparte jest na definicji przyjętej przez Międzynarodową Komisję Oceanograficzną (IOC-Intergovernmental Oceanographic Commision). Za najpoważniejsze zagrożenie dla środowiska morskiego uznano niekontrolowany rozwój przemysłu i innych form działalności produkujących odpady. W klasyfikacji zanieczyszczeń morza opracowanej przez międzynarodowa grupę ekspertów GESAMP (Jonit Group of Experts on the Scientific Aspects on Marine Pollution) wymienia się następujące rodzaje zanieczyszczeń:
Wprowadzanie ścieków komunalnych do morza jest niebezpieczne ze względu na dużą koncentracje bakterii i wirusów oraz wysokie biochemiczne zapotrzebowanie na tlen. Zawierają one dużo soli biogenicznych, które przyczyniają się do występowania zjawiska eutrofizacji morza. Dziś znamy wiele metod odpowiedniego oczyszczania ścieków komunalnych, jednak są one wciąż za rzadko stosowane.
Eutrofizacja - jest to proces polegający na użyźnianiu wód poprzez nadmierny dopływ soli biogenicznych (głownie związków azotu i fosforu); na początku powoduje on wzrost biomasy fitoplanktonu i dalszych ogniw łańcucha pokarmowego do ryb włącznie; jednak wraz z upływem czasu przyczynia się do zmniejszenia ilości tlenu w głębinach Bałtyku;
Pestycydy stosowane w rolnictwie, leśnictwie i ogrodnictwie to bardzo groźne źródło zanieczyszczenia wód morskich. Do morza trafiają głównie za pośrednictwem rzek. Z wodą przedostają się poprzez łańcuch pokarmowy do organizmów zwierząt i kumulują się w nich w niebezpiecznych dawkach. Ich stężenia na kolejnych poziomach mogą wzrastać osiągając wartości niebezpieczne dla zdrowia i życia konsumentów wyższego rzędu - w tym człowieka.
Ścieki przemysłowe oraz odpady nieorganiczne wraz z metalami ciężkimi, szczególnie rtęcią i ołowiem, uznano na konferencji FAO za najbardziej niebezpieczną grupę czynników zanieczyszczających morze. Świadczy o tym chociażby występowanie choroby minamata, zwanej też chorobą "tańczących kotów". Zaobserwowano ją u osób żyjących nad japońską zatoką Minamata, które spożywały ryby żyjące w zanieczyszczonej ściekami przemysłowymi rzece. Okazało się, że zawarte w niej związki rtęci powodowały u chorych uszkodzenia mózgu, oraz zaburzenia mowy i ruchu.
Skażenia środowiska morskiego substancjami radioaktywnymi należą do bardzo groźnych dla zdrowia ludzi. Ich przyczyną mogą być zatopione w morzu pojemniki z odpadami radioaktywnymi, eksploatacja statków oraz działania o charakterze militarnym.
Węglowodory, a w szczególności ropa naftowa mogą powodować groźne w skutkach zanieczyszczenia środowiska morskiego. Ich źródła to przede wszystkim awarie tankowców, płukanie zbiorników na statkach, awaria rurociągów, rzadziej wiercenia dna w poszukiwaniu ropy.
Ścieki przemysłowe organiczne oddziałują szkodliwie na środowisko morskie głownie poprzez zwiększenie zapotrzebowania na tlen, wytwarzanie zawiesiny i zmianę barwy wody.
Odpady militarne stają się niebezpieczne po pewnym czasie, gdy ich elementy ulegną korozji. O tym, że stanowią one zagrożenie dla zdrowia ludzi świadczy np. poparzenie rybaków morskich iperytem zatopionym po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Przedmioty trwałe zanieczyszczające morze pochodzą głównie ze statków. Są to wszelkiego rodzaju opakowania, sieci, liny, druty, części garderoby. Wpływają one na obniżenie walorów widokowych i rekreacyjnych morza, a także utrudniają połowy ryb.
Degradacja środowiska morskiego zachodzi powoli, głównie dzięki dużej pojemności mórz. Z tej samej jednak przyczyny jeszcze trudniej będzie to środowisko zregenerować.
Odprowadzanie zanieczyszczeń z terytorium lądowego naszego kraju do morza jest bardzo duże i tylko dzięki wysokiej dynamice wód, wynikającej z otwartego charakteru brzegów, zawdzięczamy stosunkowo czyste wybrzeże. Jako kraj gęsto zaludniony (około 50% mieszkańców obszaru zlewiska Bałtyku stanowią Polacy) i posiadający dużo ziemi uprawnej (około 50% terytorium) mamy "prawo" do większego odprowadzania zanieczyszczeń do morza. Jednak w przeliczeniu na mieszkańca, należymy do najmniej uciążliwych "trucicieli" Bałtyku. Ilościowo jednak Polska zajmuje wśród nich pierwsze miejsce i głównie od naszych działań zależy stan wód akwenu.
Najbardziej zurbanizowanym i uprzemysłowionym rejonem kraju, ale również jednym z najbardziej zanieczyszczonych jest górny bieg Odry i dorzecza Wisły. Według Komisji Helsińskiej (Helcom), jest tam najwięcej tzw. hot spots, czyli źródeł emisji zanieczyszczeń o szczególnym zagrożeniu dla środowiska, na obszarze całego zlewiska Bałtyku! Nadmierna urbanizacja pociągnęły za sobą zwiększenie ilości ścieków i liczby oczyszczalni oraz składowisk niebezpiecznych odpadów przemysłowych. Polska należy do grona ich największych wytwórców w Europie. Kontrole Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska wykazały, że tylko jedna trzecia składowisk odpadów toksycznych jest chroniona przed przedostawaniem się zanieczyszczeń do środowiska. Od lat zakłady produkcyjne stosują także niepokojącą praktykę mieszania odpadów niebezpiecznych z mniej toksycznymi, by mniej płacić za ich składowanie. Wody w okolicy Podgórza Krakowskiego to najbardziej zanieczyszczony odcinek Wisły. Tuż poniżej Krakowa jej wody nie nadają się już nie tylko do celów komunalnych, ale i przemysłowych. Zasolenie jest tam większe niż w Zatoce Gdańskiej! To samo dotyczy Odry na jej górnym odcinku.
Problem rosnącego zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego musi zostać jak najszybciej dostrzeżony przez rządzących. W przeciwnym razie już wkrótce grozi nam katastrofa ekologiczna, której skutki będą nieodwracalne.
Zatoka Gdańska leży w południowo-wschodniej części Morza Bałtyckiego, pomiędzy Polską i Rosją. Jej średnia głębokość to około 70 m, a maksymalna 118 m (rejon Głębi Gdańskiej). Przeźroczystość wody w zależności od pory roku kształtuje się na poziomie od 8 do 16 m, a zasolenie to 7 - 8. W czasie silnych sztormów na jej obszarze występują fale o wysokości przekraczającej 9 m. W skład Zatoki Gdańskiej wchodzi w części zachodniej Zatoka Pucka, zaś w części południowej i wschodniej Zalew Wiślany.
Zatoka Gdańska zajmuje obszar 4940 km2 (co stanowi 1,3% powierzchni Bałtyku) i zawiera 291 km3 wód. Otoczenie Zatoki stanowi na przemian brzeg akumulacyjny w rejonie obniżeń pradolin i abrazyjny (klifowy) oraz dwie mierzeje, helska i wiślana. Obie porasta suchy bór sosnowy i związana z nim roślinność słono- i piasko- lubna. Ze względu na swój nietypowy układ stanowi ona ważny przedmiot ochrony.
Powierzchnia dorzeczy, dla których zlewnią jest Zatoka Gdańska, wynosi około 213 316 km2. W ciągu roku z lądu dopływa do niej około 40 km3 wód rzecznych, w tym 32 km Wisłą. Są one w dużym stopniu zanieczyszczone, co zdecydowanie wpływa na degradację środowiska Zatoki.
Południowa część wybrzeża Zatoki jest silnie zurbanizowana i uprzemysłowiona, tworząc aglomerację miejsko-przemysłową. W jej rejonie zlokalizowanych jest około 70% gospodarki morskiej kraju. Zakłady takiej jak Rafineria Gdańska obok bardzo dużego kompleksu stoczni produkcyjnych i remontowych stwarzają poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego wybrzeża. Tereny nad Zatoką Gdańską zamieszkuje około 1,5 mln osób, co wiąże się z ogromnymi ilościami odprowadzanych wprost do morza ścieków komunalnych.
Porty w Gdyni i Gdańsku a także porty rybackie i turystyczne stanowią wraz z zapleczem przemysłowym jedno z podstawowych źródeł zanieczyszczeń Zatoki Gdańskiej. Ogromne ilości odpadów przedostaje się do morza w trakcie eksploatacji, przeładunków i remontów statków do nich zawijających. Możemy je podzielić na cztery grupy: produkty ropopochodne, ścieki sanitarno-bytowe, śmieci gospodarcze oraz odpady ładunkowe. Przeciętne ilości zanieczyszczeń przypadających na jedną osobę w ciągu doby to: 1,5-2,5 kg śmieci, 150 l ścieków fekalnych, 80-100 l wód sanitarnych, 40 l wód z mycia naczyń w kuchni i 50 l z pralni. Wszystkie te substancje są i mogą być usuwane wprost do morza w odległości 12 mil od strefy przybrzeżnej, a po dezynfekcji i rozdrobnieniu nawet 3 mile od brzegu. Natomiast w porcie obowiązuje całkowity zakaz ich usuwania-oprócz ścieków szarych. Tymczasem dane pochodzące z przedsiębiorstw usług portowych wskazują, że ilości faktyczne odbierane ze statków nie przekraczają 10% tych wielkości. Prawdopodobne jest więc przypuszczenie, że znaczne ilości śmieci są wyrzucane za burtę w porcie lub po jego opuszczeniu - wbrew zakazowi. Kolejnym źródłem zanieczyszczeń są wody zaolejone. Ich największe ilości pochodzą z mycia zbiorników, w których przewożono oleje tj. ze zbiornikowców.
Największym zagrożeniem dla środowiska morskiego są jednak przewożone przez statki produkty ropopochodne. Ocenia się, że ogółem na Morzu Bałtyckim jest to około 100 mln t rocznie. Szkodliwe działanie ropy w środowisku jest różnorodne i wielokierunkowe. Powszechnie wiadomo, że masowy zrzut oleju do wód morskich powoduje zachwianie równowagi biogenetycznej olbrzymich akwenów.
Duży wpływ na stan wód Zatoki Gdańskiej mają wpływające do niej wody rzeczne, szczególnie Wisły. Wraz z nimi wpływają do niej substancje tłuszczowe, detergenty, metale ciężkie oraz wiele innych szkodliwych substancji. Zatoka Gdańska odbiera również duże ilości ścieków przemysłowych, i sanitarno - bytowych z aglomeracji trójmiejskiej, oraz innych ośrodków miejskich i przemysłowych położonych w tym rejonie.
Inne zagrożenie stanowi przemysłowa eksploatacja złóż ropy. Uruchomienie platformy czy też innych urządzeń służących do wydobycia tego surowca powoduje niewielkie, ale powtarzające się zanieczyszczenie wód, wynikające z technologii pracy i zawodności urządzeń oraz błędów załóg.
W rejonie Gdańska wciąż zwiększa się ilość odpadów przemysłowych. Są to przede wszystkim fosfogipsy, które powstają jako produkt uboczny w produkcji nawozów fosforowych. Na skażenie wód morskich wpływ mają również zanieczyszczenia pochodzące z atmosfery.
Zmiany w środowisku Zatoki Gdańskiej wywołane wprowadzaniem do niej rozmaitych zanieczyszczeń wpływają na kształtowanie się biocenozy tego akwenu. Uwidacznia się to przede wszystkim w ubożeniu składu gatunkowego - zanika coraz więcej gatunków fitoplanktonu, fitobentosu , zooplanktonu oraz zoobentosu, co prowadzi do zachwiania równowagi biologicznej akwenu. W wyniku zjawiska eutrofizacji z roku na rok następuj zwiększanie się ilości sinic w wodzie. Wiele z nich wytwarza toksyczne metabolity, szkodliwe dla organizmów roślinnych i zwierzęcych. Od końca lat sześćdziesiątych naszego stulecia obserwuje się - głównie w Zatoce Puckiej - wzmożony rozwój brunatnic Ectocarpales, których rozkładające się masy stanowią bardzo dobrą pożywkę dla wprowadzanej ze ściekami flory bakteryjnej.
Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że wody Zatoki Gdańskiej są bardziej zanieczyszczone od wód otwartych Morza Bałtyckiego. Zawartość fosforu w tym akwenie jest wyższa o 50%, azotanów o 64%, a amoniaku aż o 108%. Szczególnie groźne jest występowanie w jej wodach toksycznych metali takich jak: rtęć, ołów, kadm czy arsen. W niektórych przypadkach przewyższają one dopuszczalne normy nawet kilkukrotnie! Wymienione metale odkładają się w organizmach roślin i zwierząt oraz oddziałują pośrednio na niektóre układy organizmów ludzkich np. ośrodkowy układ nerwowy lub narządy: wątrobę, nerki i tarczycę. Bardzo poważne niebezpieczeństwo dla ekosystemu morskiego stanowią również substancje organiczne odporne na degradację takie jak: DDT, toksafen, chlordan (związki chloroorganiczne typu chlorowanych węglowodorów) oraz węglowodory ropopochodne.
Ze ściekami bytowo-organicznymi do wód dostaje się również mikroflora, która może stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka. W zanieczyszczonych wodach morskich występują często bakterie wywołujące choroby przewodu pokarmowego i dur brzuszny. Rzadziej są to pałeczki czerwonki. Oprócz bakterii ścieki bytowe doprowadzają liczne wirusy patogenne oraz larwy pasożytów chorobotwórczych.