W interpretacji wyników naszych badań szalenie interesujące jest to, dlaczego w takim samym czasie, nad morzem na szalkę opadło więcej bakterii niż na ulicy Świętojańskiej. Kilka lat temu głośno było o przypadkach dziwnej anginy, czy nawet zapalenia płuc u ludzi, którzy spacerowali nad morzem. Podejrzewano, że powodem tych infekcji mogą być uwalniane z dna morza bakterie. Niektórzy nawet twierdzą, że te bakterie mogą wywoływać raka płuc, ponieważ zauważono, że nad morzem więcej ludzi choruje na ten typ nowotworu.
Być może jest to w jakiś sposób związane z wynikami, jakie otrzymaliśmy. Nie twierdzimy, że to są te niebezpieczne bakterie, chcemy jednak zwrócić uwagę, że jest ich dużo więcej niż w centrum miasta. Morfologia i wygląd kolonii tych bakterii znad morza są prawie we wszystkich przypadkach takie same, z kolei na ulicy Świętojańskiej zaobserwowaliśmy większe zróżnicowanie. Być może bakterie znad morza to typowe i nie niebezpieczne organizmy zamieszkujące okolice nadmorskie. Nic nie możemy stwierdzić na 100%, ponieważ w tym celu należałoby przeprowadzić skomplikowane analizy i badania mikrobiologiczne, co w warunkach szkolnych jest niemożliwe. Możemy tylko powiedzieć, że fakt obecności w powietrzu nad morzem większej liczby nie zróżnicowanych morfologicznie oraz bardziej zróżnicowanych, lecz mniej licznych bakterii w centrum miasta bardzo nas zdziwił i zaciekawił. Jeśli chodzi o wodę morską to nie zaobserwowaliśmy rozwoju żadnej z w/w gatunków bakterii jelitowych, więc wykluczone jest zanieczyszczenie badanej wody morskiej odchodami ludzkimi, czyli tymi właśnie bakteriami.