Gdyński port planuje wyjść w morze

Gdyński port szuka terenów do rozbudowy. Zarząd Portu ogłosił chęć kupna terenów od Stoczni Nauta, nabrzeża przy firmie Vistal, po Stoczni Marynarki Wojennej oraz terenów pod dolinę logistyczną na terenie Pogórza i Kosakowa. To okazuje się wciąż mało i po kolejne tereny port chce się zwrócić w kierunku morza – zbudować port zewnętrzny.

Na sztucznym lądzie, w oparciu o istniejące nabrzeża: Śląskie i Szwedzkie, ma powstać głębokowodny Port Zewnętrzny wychodzący ponad obecny falochron ochronny.

- Mamy ambitne plany rozbudowy gdyńskiego portu – podkreśla Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
- Port Zewnętrzny miałby być terminalem kontenerowym, dysponującym wyposażeniem przeładunkowo-składowym i dostępem do nowoczesnej infrastruktury lądowej. Nowe nabrzeża będą mogły przyjmować także statki pasażerskie. Znalazłyby się tam nabrzeża uniwersalne – dodaje.

W najbliższym czasie Port Gdynia zleci wykonanie badań środowiskowych, inwentaryzację przyrodniczą oraz badania czystości osadów dennych terenu przyszłego Portu Zewnętrznego. Przeprowadzone zostaną analizy falowania oraz wpływu planowanej inwestycji na sąsiadujące odcinki brzegu. Opracowane zostanie wstępne studium wykonalności i studium koncepcyjne wielowariantowe, uwzględniające różne funkcje planowanego Portu Zewnętrznego. Po przeprowadzeniu wymienionych badań Zarząd Morskiego Portu Gdynia podejmie decyzję dotyczącą formuły i zakresu budowy Portu Zewnętrznego.

- Obecnie pracujemy nad szczegółową koncepcją rozwiązań hydrotechnicznych oraz rozmawiamy z potencjalnymi inwestorami, którzy wykazują zainteresowanie realizacją projektu. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że wyjście w morze to historyczna chwila w życiu gdyńskiego portu i szansa na podniesienie jego konkurencyjności – mówi Adam Meller i dodaje: - Nowa obrotnica, pogłębienie basenów portowych i podejścia do 16,5m oraz budowa Portu Zewnętrznego to najbliższa przyszłość gdyńskiego portu, który ze względu na brak wolnych terenów dosłownie i w przenośni musi wyjść w morze. Brak wolnych terenów i coroczne rekordy przeładunkowe powodują, że musimy uczynić wszystko, co możliwe, aby zapewnić dalszy dynamiczny rozwój portu w Gdyni.