Komunikaty dla mediów

Noclegownia i schronisko gotowe do zimy

Gdynia pomaga najsłabszym w zimie // fot. materiały prasowe

Gdynia pomaga najsłabszym w zimie // fot. materiały prasowe

Zima coraz bliżej, a pierwsze chłodne dni już za nami. To trudny czas, szczególnie dla osób bezdomnych i zwierząt. Dlatego ważne jest, żeby zapewnić im odpowiednią pomoc i warunki do przetrwania zimy. W Gdyni już wszystko jest gotowe.  
 
W zimie miejskie służby zwracają szczególną uwagę na osoby bezdomne. Kiedy robi się zimno i temperatura spada poniżej zera, to właśnie oni są najbardziej narażeni na jej działanie. Często przebywają w nieogrzewanych miejscach, a zbyt duże wychłodzenie organizmu może prowadzić nawet do śmierci. Dlatego bezdomni, którzy, w trosce o swoje zdrowie i życie, chcą spędzić mroźne wieczory i noce w ciepłym miejscu, mogą się zgłaszać do miejskich schronisk.
 
 – W tej chwili w Gdyni są 4 schroniska dla bezdomnych. Dostępnych jest tam 185 miejsc, ale miasto podpisało również umowę z innymi placówkami tego typu poza gminą i łącznie tych miejsc jest 325. Jednak jeżeli zima byłaby ekstremalnie ostra, to oczywiście, w miarę potrzeb, będzie ich jeszcze więcej. Nikt, kto zgłosi się do placówki nie zostanie bez pomocy. To jest nasz priorytet i tego się trzymamy – mówi Cezary Horewicz, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.




 
Każdy bezdomny, który zgłosi się do schroniska może liczyć na kompleksową pomoc.
 
Ma tutaj nocleg w ciepłym pomieszczeniu, łóżko z materacem i kocem, jest ciepła woda, więc można się też wykapać i przebrać. Każdy dostanie zmianę bielizny, odzież i w razie potrzeby także buty. Osoby, które do nas przyjdą, mogą również liczyć na zupę regeneracyjną, herbatę, czy kawę. Jeśli konieczne będą jakieś zabiegi higieniczne, to oczywiście też każdy potrzebujące je otrzyma. Dodatkowo, pracownicy Punktu Interwencji Noclegowej są to osoby z dyplomem ratownika medycznego, a więc mogą udzielić porad w sprawach zdrowotnych lub skierować podopiecznego do szpitala, czy wezwać pogotowie. Oczywiście, jeśli tego wymaga sytuacja – mówi Fryderyk Gomerski, kierownik Schroniska i Punktu Interwencji Noclegowej przy ul. Janka Wiśniewskiego 24.
 
Do Punktu Interwencji Noclegowej mogą się zgłaszać osoby bezdomne, które potrzebują krótkoterminowego schronienia. Czyli pomoc jest im tam udzielana tylko tymczasowo. W placówce mogą spędzić maksymalnie 12 godzin – od godz. 19.00 do godz. 7.00. W tym konkretnym punkcie - przy ul. Janka Wiśniewskiego 24 - przygotowanych jest 20 miejsc, z czego 5 jest wyodrębnionych dla osób pod wpływem alkoholu, które są tam przywożone z interwencji. Oczywiście, jeśli zgłosi się więcej osób, to także zostanie im udzielona pomoc i będą dokładane kolejne materace.
 
Jak co roku, kiedy robi się zimno, organizowane są też wspólne patrole pracowników MOPS Gdynia (streetworkerów) wraz ze Strażą Miejską i policją. Ich intensywność uzależniona jest od warunków atmosferycznych. W sytuacji utrzymujących się przez dłuższy czas niskich temperatur, patrole odbywają się codziennie. Jednak nie mogą dotrzeć wszędzie, dlatego mieszkańcy też są proszeni o czujność.
 
Jeżeli ktoś zauważy osobę, która przy niskich temperaturach, leży w miejscu do tego nieprzystosowanym (np. na ławce, w opuszczonych budynkach, czy pergoli śmietnikowej), to prosimy o jak najszybszy kontakt ze służbami i telefon do Straży Miejskiej pod numer 986 lub na numer 112. Prosimy powiedzieć, gdzie taka osoba się znajduje, a na pewno zapewnimy jej pomoc – apeluje Cezary Horewicz, rzecznik prasowy  Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.
 
Pełna informacja o placówkach, gdzie udzielana jest pomoc bezdomnym, znajduje się tutaj.
 
W zimie, szczególnej opieki wymagają też bezdomne i dzikie zwierzęta. O nie też trzeba odpowiednio zadbać, żeby bez szwanku przetrwały ten czas.
 
Bezdomnymi zwierzętami opiekuje się schronisko OTOZ Animals „Ciapkowo” w Gdyni. Zimę spędzi tam około 220 psów i 180 kotów. Część zwierząt umieszczona jest w ogrzewanym pawilonie. Niestety, jednak większość spędzi zimowe dni w klatkach na powietrzu.
 
Staramy się jak najlepiej przygotować zwierzęta do zimy. Psy starsze, chore i słabsze, które gorzej radzą sobie z taka pogodą będą w ogrzewanym pawilonie. Te, które spędzą zimę w klatkach, na zewnątrz mają ocieplane budy, do których dokładamy słomę. Natomiast na włazy wejściowe są przybijane klapy z pociętych wykładzin po to, żeby w budach była stała temperatura, nie wiało i żeby nie wpadał tam śnieg. Dzięki temu zwierzętom będzie cieplej. Psy, które mają krótszą sierść są ubierane też w ocieplane kubraki, co daje im komfort. Kiedy przychodzą już silne mrozy, to zwierzęta dostają letnią wodę, która jest wymieniana co chwilę, żeby nie zamarzła – mówi Jarosław Florek, zastępca kierownika schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo” w Gdyni.


 
W okresie zimowym psy i koty muszą też więcej i bardziej treściwie jeść, żeby wytworzyć energię i ciepło. Do tego potrzebna jest karma dobrej jakości, o wysokiej jakości mięsa. Ma to być nie tylko typowy wypełniacz, ale pełnowartościowy posiłek. I to jest teraz największa potrzeba schroniska.
 
Dostaliśmy już mnóstwo koców, kołder i poduszek, za co bardzo dziękujemy. Natomiast to, co jest i będzie nam bardzo potrzebne przez całą zimę to karma o wysokiej zawartości mięsa. Potrzebna jest właśnie taka, żeby zwierzęta mogły wytworzyć sobie energię, żeby mogły łatwiej przetrwać zimę. A to, o czym zwierzęta marzą najbardziej, to, żeby zdążyć przed zimą do swoich nowych domów – mówi Katarzyna Kownacka, kierownik schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo” w Gdyni.
 
Jeżeli ktoś zauważy zabłąkane, porzucone, czy chore zwierze na terenie Gdyni, to należy to zgłosić właśnie do schroniska „Ciapkowo”.  Wystarczy zadzwonić pod całodobowy numer tel. 58 622-25-52.
 
Dzikim zwierzętom i ptakom pomaga natomiast Straż Miejska, która na czas zimy rozstawia w mieście paśniki i karmniki z jedzeniem.
 
W rezerwacie przyrody Kępa Redłowska stawiamy paśniki i wsypujemy do nich siano lub zboże. Umieszczamy też lizawki. Dodatkowo, w mieście, rozstawiane są karmniki przenośne – na plaży miejskiej, bulwarze Nadmorskim, czy w ujściu rzeki Kaczej. Do nich wsypujemy różnego rodzaju ziarna dla zwierząt, m.in.: pszenicę, słonecznik, czy kukurydzę. To samo trafia też do karmników stacjonarnych w parku Kilońskim i w parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich – mówi mł. insp. Jarosław Kleina z gdyńskiej Straży Miejskiej.
 
Funkcjonariusze przypominają też, że jeśli ktoś chce nakarmić zwierzęta i ptaki, np. łabędzie, czy kaczki, to powinien im podać właśnie ziarna lub zboża. Nie należy ich natomiast dokarmiać chlebem.
 
Ma on za dużo soli i wywołuje kwasice, przez co zwierzęta chorują. Dlatego prosimy o to, żeby nie podawać im chleba. Łabędzie przepadają np. za kukurydzą – dodaje mł. insp. Jarosław Kleina z gdyńskiej Straży Miejskiej.
 
Strażników Miejskich często można spotkać w weekendy  w pobliżu miejsc, gdzie ulokowane są karmniki. Wtedy zawsze można podejść, a oni dadzą do ręki karmę, którą można nakarmić ptaki i zwierzęta. W ten sposób edukują mieszkańców.

  • ikonaOpublikowano: 24.11.2017 08:32
  • ikona

    Autor: Magdalena Czernek (m.czernek@gdynia.pl)

  • ikonaZmodyfikowano: 24.11.2017 09:06
  • ikonaZmodyfikował: Agnieszka Janowicz
ikona