MTB opanowało Gdynię

535 miłośników kolarstwa górskiego wystartowało w jubileuszowej X-edycji MTB Gdynia Maratonu. Trasa wyścigu wiodła przez Trójmiejski Park Krajobrazowy. W tym roku zawodniczki i zawodnicy rywalizowali aż na 7-dystansach. Wśród seniorów na najbardziej prestiżowej 75-kilometrowej trasie najszybszy okazał się Bartosz Banach.

Święto kolarstwa górskiego w Gdyni

Rywalizacja w sobotę 17 października 2015 r. trwała od rana do godzin popołudniowych. Najpierw o 9.00 startowali najmłodsi w kategoriach starszaka (1,8) i młodzika (2,8km), a o 11.00 przyszedł czas na rywalizację seniorów i juniorów, którzy wystartowali razem w jednej fali startowej. Po nich do ścigania powróciły maluchy, które dla przyjemności, często na rowerach bez kółek miały do pokonania 700 metrów.

Wybór dystansu na trasie

W 2015 roku najważniejszą zmianą było wydłużenie długości jednej pętli, która liczyła 25-kilometrów (rok wcześniej było to 20-kilometrów). Zawodniczki i zawodnicy mogli na samej trasie wybrać czy chcą jechać 25, 50 czy 75-kilometrów. 264-osoby przejechały najkrótszy dystans, 106-kolarzy zdecydowało się na trasę 50-kilometrową, a w najdłuższym, 75-kilometrowym wyścigu wystartowało 59 śmiałków.

Wymagająca trasa pobudzająca rywalizację

Organizatorzy zadbali, aby trasa wyścigu nie należała do najprostszych. Było wiele stromych zjazdów, na których kolarze bez problemów osiągali prędkość bliską 50 km/h. Były również podjazdy natychmiast przyśpieszające tętno bicia serca i wymagały od uczestników pełnego poświęcenia - przewyższenie podczas jubileuszowej, X-edycji MTB Gdynia Maratonu na jednej pętli wyniosło 114 metrów.

Bartosz Banach zwycięzcą wyścigu na 75-kilometrów

Zwycięzcą najbardziej prestiżowego wyścigu został Bartosz Banach - zdobywca Pucharu Polski z 2013 roku, który 75-kilometrową trasę ukończył w 2 godziny 42 minuty i 57 sekund. Gdańszczanin wyprzedził kolegów z czołówki podczas sprintu na ostatniej prostej - 2. miejsce zajął Przemysław Ebertowski z Gniewina, a 3. był Andrzej Kaiser z Bytowa.

fot. gdyniasport.pl / Dawid Linkowski