Ekipa złożona z przedstawicieli Straży Pożarnej, Straży Leśnej, Straży Miejskiej i leśniczych uratowała jelonka, który był uwięziony w betonowym basenie na terenie dawnej fabryki Polifarb w Gdyni. Mały niespełna roczny jelonek został zauważony przypadkiem tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Na opuszczonym, ogrodzonym terenie dawnej fabryki przebywał uwięziony w głębokim na 6 m betonowym basenie (z wystającymi z jego ścian wielkimi kolcami) i prowadzącej do niego sieci podziemnych kanałów, który niegdyś był planowaną częścią oczyszczalni. Zwierzak miał wiele szczęścia, że nie stracił życia, nie połamał nóg wpadając do niego i nie padł z głodu. Wygłodzonego jelonka od czasu odnalezienia go do uwolnienia karmili Henryk Bubicz i Wojciech Trzciński z Eko - Patrolu Straży Miejskiej. Zwierzak w ciągu trzech tygodni spałaszował belot siana i 50 kg kukurydzy. Nabrał wiec sił - także do walki z ludźmi, którzy zdecydowali się go ratować... Kanały podziemne, którymi opleciony jest basen, to sieć, która trzeba było zdokumentować, by podczas akcji ratowania zapobiec ucieczce jelonka ze strachu - zwierzątka z natury bardzo płochliwego, delikatnego.W piątek 8 stycznia 2010 r. przed południem ekipa, złożona z przedstawicieli Straży Pożarnej z jednostki Kacze Buki, Straży Leśnej, Eko - Patrolu Straży Miejskiej, leśniczy d.s. łowieckich Roman Szuldtka i myśliwy Wojciech Czerwiński ze swoim terierem Torą - przystąpili do operacji uwolnienia jelonka. Niestety zwierzątko schowało się do jednego z kanałów. Mimo próby wywabienia go przez ludzi, dopiero psiak Tora potrafił to uczynić skutecznie! Wypłoszony jelonek wybiegł do zastawionej w basenie - sieci. Cały, zdrów, choć wystraszony, został wywindowany na powierzchnię, uwolniony z sieci i wypuszczony do lasu. Być może odnalazł swoją mamę, która - o czym świadczyły ślady wokół basenu - odwiedzała małego. Tora przed akcją i zmarznięta po akcjiZdjęcia z bloga pracowników Nadleśnictwa Gdańsk http://pieswlesie.blogspot.com/?zx=6d0251e17ba710f8 Przy okazji tej historii za leśniczymi apelujemy: w lesie psa trzymaj na smyczy, nawet w małych kanapowych psach w lesie ożywa instynkt drapieżnika. Opublikowano: 08.01.2010 00:00 Autor: Dorota Nelke (11@gdynia.pl)