Tegoroczna Noc Muzeów w Gdyni była pełna niewyjaśnionych zagadek i paranormalnych zjawisk. W tę wyjątkową kulturalną noc, gdyńskie instytucje zamieniły się w strefę X, w której zwiedzający poszukiwali tropów rozbitego statku UFO.Począwszy od marsjańskich zagadek, które przygotowała w swych podziemiach Biblioteka Gdynia, niezwykłych galaktycznych projektów samochodów w Muzeum Motoryzacji, a skończywszy na tajemniczych dźwiękowych transmisjach z kosmosu w Muzeum Emigracji i sadzeniu kapusty dla ukrywających się kosmitów w Muzeum Miasta Gdyni – całe miasto brało udział w iście międzyplanetarnej przygodzie. Motyw UFO nawiązywał do pewnej miejskiej legendy, która zaczyna się tak:Podczas zimowego sztormu, 21 stycznia 1959 roku, około 5.00 rano gdynianie zauważyli spory, płonący, czerwonej barwy obiekt lecący w kierunku basenu przy nabrzeżu polskim w porcie. Rozbijający się o taflę wody dziwny pojazd zauważyło sporo osób, a on sam, niedługo po katastrofie, został wydobyty przez wojsko i przewieziony w nieznanym kierunku. Już następnego dnia w mieście zaczęto szeptać o upadku komety lub o lądowaniu szpiegów. Jednak w mieście coraz częściej mówiono o… kosmitach. Na plaży miejskiej dzień po katastrofie widziano tajemniczą, sześciopalczastą istotę...Wczoraj na ulicach Gdyni legenda ta odżyła :) Opublikowano: 20.05.2018 14:07 Autor: Arleta _Bolda-Górna (a.bolda-gorna@gdynia.pl)