Czekamy na Wasze refleksje, pożegnania, wspomnienia. Opublikujemy je na naszej stronie. Piszcie na adres: internet@gdynia.pl Kochany tatusiu ciężko żyć bez ciebie, ale wierzymy że jesteś w niebie. Dziękujemy ci za 27 lat pontyfikatu. Anna Seddig z rodziną TERAZ POTEM ZAWSZE I NA WIEKI.DZIĘKUJĘ ŻE BYŁEŚ ŻE JESTEŚ ZE BĘDZIESZ...AGA Ojcze Święty - nasz Papieżu! Ogromny smutek zagościł w naszych sercach. Łzy spływają po naszych policzkach . Kochaliśmy Ciebie wszyscy, nawet Ci ,którzy wcześniej sami o tym nie wiedzieli i przekonali się o tym dopiero teraz. Chcielibyśmy Tobie Ojcze Święty podziękować dzisiaj za te piękne , wspólnie spędzone lata. Nauczyłeś nas , jak żyć ,ale i pokazałeś nam jak godnie odchodzić z tego świata.Byłeś dla nas zawsze najwspanialszym drogowskazem na tej Ziemi, której oblicze razem z Panem Bogiem tak pięknie odmieniłeś . Dzisiaj ciężko nam mówić o Tobie ,że Byłeś i dlatego cała Polska czuje,że - Byłeś,Jesteś i zawsze Będziesz .Dla nas i naszych bliskich pozostaniesz juz na zawsze w modlitwach, sercach i naszym domach . DZIĘKUJEMY TOBIE OJCZE ŚWIĘTY.Brakuje nam Ciebie bardzo-ale nie lękamy sie .Wiemy,że dalej masz nas w Swojej Opiece.Teraz Ojcze odpocznij sobie,bo nie miałeś na to czasu tu na dole. Do zobaczenia , bo przecież i nam przyjdzie kiedyś pozostawić swoją Barkę i nowy zacząć Łów. Roman Wasielewski z Rodziną a gdy Góral już umarł to dzwony Mu zagrały cicho wspiął się pod bramy Góralskiego Raju w górach strumień na kamieniach żałobną nutę złożył piękna nocka chmurnooka górom powiedziała góry nasze wierchy nasze otwórzcie swe ramiona niech na miękkim mchu posłaniu cichuteńko skona ojcze nasz halny wietrze powiej ku północy ciepłą drżącą swoja ręką zamknij zgasłe oczy by mógł w ziemię wrosnąć strzelić potem ku słońcu smreczyną i na zawsze już tu zostać nad swoją dziedziną jak Góral już umarł ktoś nie ułożył baśni tylko w niebie roziskrzonym jasna gwiazdka gaśnie ziemia twardą szorstką ręką tulił Go do siebie by na zawsze już mógł zostać pod tym naszym niebem góry nasze wierchy nasze otwórzcie swe ramiona niech na miękkim mchu posłaniu cichuteńko skona ojcze nasz halny wietrze powiej ku północy ciepłą drżącą rękę zamknij zgasłe oczy by mógł w ziemię wrosnąć strzelić potem ku słońcu smreczyną i na zawsze już tu zostać nad swoją dziedziną Zapamiętamy za walkę o prawdę o wiernych za wytrwałość za zasianą wiarę za wszelkie dobro za miłość za to iż świat jest lepszy dzięki Tobie za to iż byłeś człowiekiem oraz że potrafiłeś wzruszyć swym odejściem najtwardsze serca iż choć przez chwilę wiedziały one, gdzie należy uklęknąć i się pomodlić. Dziękujemy Tobie za wszystko co zrobiłeś jak nauczałeś narody, przywódców i zwykłych ludzi zarówno biednych i tych bogatych. I dziękuję za to iż pokazałeś jak wierzyć i jak odchodzić z tego świata. Pozostała nam wiara oraz mamy nadzieję iż jesteś szczęśliwy w Królestwie Niebieskim. Zasiane 27 lat temu ziarno obumarło Wydawałeś się być wiecznym Tak jak dar Miłosierdzia Więc chwilę dla Ciebie zawsze odkładałem Co innego było zawsze ważniejsze Goniłem za dniem codziennym Za tym co wydawało się ważne Ważniejsze było mieć niż być Modlitwa była przyzwyczajeniem Nie korzystałem z Twego daru kiedy mogłem Cofnąć czas … już nie sposób. Wołałeś mnie kiedy byłeś Teraz już Ciebie nie ma Ty za życia starałeś się odmieniłeś nas Miłością łączyłeś to co podzielone Nadzieją odmieniałeś Świat Wiarą zmieniłeś nie tylko mnie Teraz 'niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi ... tej ziemi' Na nowo wsłuchać się w Twe słowa By rozumieć to co mówiłeś za sprawą Twego serca, czynów, słów. Naucz mnie modlić się Naucz mnie słuchać Naucz wierzyć tak jak Ty Naucz mnie być człowiekiem W tej chwili tylko ode mnie zależeć będzie czy obumarłe ziarno przyniesie plon W zadumie człecze stań, zmień Świat I oby nie tylko dziś … i nie tylko mnie. Krzysztof z Gdyni z rodziną PAPIEŻ W GDYNI 'Jako pierwszą pozdrawiam Gdynię'- powiedziałeś, Gdy na gdyńskim ołtarzu przed nami stałeś. Rosłeś z tym nowym miastem równolegle, Choć Wadowice od Gdyni były dość odległe. Miasto, które stało się symbolem drugiej niepodległości, Rosło razem z Tobą, w Twojej owocnej młodości. Wspomniałeś także Wielkiego Polaka-Eugeniusza Kwiatkowskiego, Znanego nam w Gdyni- Gdyńskiego Miasta Budowniczego. Wspomniałeś w homilii biblijne Galilejskie Morze, Pozdrowiłeś ludzi Bałtyku, całe Polskie Pomorze. Wzruszony szczerze byłeś szczególnym gdyńskim darem, Ofiarowanym przez dzieci, bo to było ich zamiarem, Odmówić sobie cukierków, by Ci swój dar złoty złożyć, W pięknej Monstrancji , na Twe ręce położyć. Ten 'Dar Pomorza'- powiedziałeś, niech wszyscy o tym wiedzą, Bo dzieci gdyńskie cukierki lubią-'niech sobie trochę tych cukierków pojedzą'. 'Dzisiaj wreszcie przychodzę nad morze' - mówiłeś. Ty Synu Podhala wcale tego przed nami nie kryłeś. 'Wyznaję to moje życiowe zaniedbanie', 'Mam teraz morzem do Gdańska pojechanie'. Dzięki Ci Ojcze Święty, że tutaj byłeś, Że z nami tu w Gdyni się długo modliłeś. Ten wieczór z Tobą ciepły i przepiękny mieliśmy, Moc wzruszeń w naszych sercach głębokich zaznaliśmy. Wysoko nad Skwerem Kościuszki Krzyż wielki wisiał, A obraz ten mamy, my gdynianie do dzisiaj. Zbigniew Klaga Gdynia, Wielkie Dni 4-9 kwietnia 2005 r. JAN PAWEŁ II-GI 'WIELKI' Gdy jako Papież na ziemi polskiej po raz pierwszy stanąłeś, Wszystkich Polaków , bez względu na przekonanie za serce ująłeś. Każdy z wyboru Polaka na stolicę Piotrową się cieszył, Choć w przeszłości nieraz i mocno nagrzeszył. Warszawa oniemiała, gdy witała takiego Polaka Wielkiego, Kiedyś już przez Słowackiego w wierszu 'Pielgrzym' zapowiedzianego. Stanąłeś przed naszymi wilgotnymi oczyma, I niejeden z dostojników ówczesnych wtedy się zżymał. A to co usłyszał przeszło jego oczekiwanie, Spotkanie z Duchem Świętym było to powitanie. 'Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicza tej ziemi', A dostojnicy znieruchomieli, byli zupełnie niemi. 'Niech stąpi Duch Twój na tej ziemi'- właśnie, A oni myśleli, czy ich 'czerwone słońce' czerwcowe zgaśnie. Wtedy stąpił Duch Święty w postaci białej gołębicy, Rzucił cień w każdym mieście , na każdej ulicy, Cień Ducha Świętego rozpostarł swe skrzydła wielkie, Objął polskie miasta, wioski i osiedla wszelkie. Zawołanie Twoje Ojcze Święty, było głośne i prorocze, A w swojej treści dla nas ku nadziei przeurocze. Bo w opiekę Ducha Świętego nas oddałeś, I razem z nami choć w Rzymie potem stałe trwałeś. Dzięki Tobie 'Solidarność' się narodziła, Pewność, wierność i gniew robotników do boju poprowadziła. O ludzki byt w tej uciemiężonej Ojczyźnie, O sprawiedliwość z nie zagojonej z 1970 roku krwawiącej bliźnie. I powstała Solidarność gdańskich robotników, Na przekór wielu rządowych warszawskich cyników. Dzięki Twoim modlitwom z Rzymu zanoszonych, Mogła Polska powstać z martwych z ziemi kroplami krwi zroszonych. Powstała wielka i nieodparta nadzieja, Że upragnionym rajem dla Polski będzie Galilea. Krew z Grudnia i Sierpnia nie poszła na marne, Złożona z ciał stoczniowców jako pokucie ofiarnej. Ty Ojcze Święty, to przez swoje wstawiennictwo sprawiłeś, Wybawiłaś nas z lęku, tak o tym stale nam to mówiłeś. 'Nie lękajcie się - Bóg jest miłością', Bądźcie Solidarni i odpowiadajcie uśmiechem z pełną radością. Zbigniew Klaga Gdynia, Wielkie Dni 4- 9 kwietnia 2005 r. Dziękujemy że byłeś że jesteś że będziesz Rodzina Jasnoch ŻEGNAMY CIĘ OJCZE ŚWIĘTY BYŁEŚ I BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH NASZĄ NADZIEJĄ I WZOREM JAK KOCHAĆ BOGA I LUDZI.NIECH PAN CIE PRZYJMIE DO KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO. KAZIMIERA Z RODZINĄ. 'Przecież nie cały umieram. To, co we mnie niezniszczalne trwa' To są słowa Naszego Wielkiego Ojca Świętego Jana Pawla II Papieżu, Moje ty Zdrowie!! [*] TY żyjesz Choć Martwe Masz Powieki Bo W naszych Sercach Trwać Będziesz Na Wieki!! Jesteś Świety, choć byłeś jednym z nas i na każdym kroku podkreślałeś, żeś człowiekiem jest, tyleś dla nas znaczył. To co zostało po tobie, wieleś uczynił nie tylko dla nas i całego świata twe Słowa i czyny trwać będą w nas na wieki!! Paweł E., Gdynia. Opublikowano: 04.04.2005 00:00 Autor: dnelke