Co nowego

Gdyńskie Jastrzębie poza zasięgiem

W rozegranym w niedzielę 7 kwietnia 2013 r. meczu 2. kolejki Topligi drużyna Seahawks Gdynia pokonała na własnym terenie AZS Silesia Rebels 35:6.



Pierwsze minuty niedzielnego spotkania należały do gospodarzy. Łatwo zdobyte dwie pierwsze próby przez Jeremy’ego Dixona i Gawła Pilachowskiego pokazały, że atak gdynian skoncentrowany jest na szybkim zdobywaniu jardów.  Niespodziewanie dla kibiców Jastrzębi wkrótce nastąpił zwrot akcji. Mocno podana przez Ferniego Garzę piłka odbiła się od Sebastiana Krzysztofka i trafiła w ręce Pawła Szepiszczaka. AZS Silesia Rebels przeszli do ataku, ale niesamowity w tym dniu Terrence Thomas  uparcie stawał na drodze Ślązaków, ostatecznie zmuszając ich do odkopnięcia.

Gdy piłka ponownie znalazła się po stronie Seahawks, kibice mieli rzadką okazję obserwowania akcji biegowej swojego rozgrywającego. Przyniosło to kolejną pierwszą próbę dla Jastrzębi. Od momentu, gdy boisko opuścił Sebastian Krzysztofek, który już przed meczem narzekał na kontuzję, ciężar gry przyjął Gaweł Pilachowski. Zawodnik ten akcjami biegowymi zdobywał kolejne jardy przybliżające Seahawks do pola punktowego rywali.  Dzięki temu  już w siódmej minucie po podaniu Ferniego Garzy, na prawym skrzydle z pierwszego przyłożenia cieszył się Jeremy Dixon. Podwyższenie tradycyjnie wykonał Jakub Fabich i na tablicy wyników pojawiło się wynik 7:0 dla Seahawks.

Ślązacy przez trzy próby borykali się z defensywą Seahawks, po czym nastąpił przełom. Najpierw świetnie dysponowany w tym meczu  tight end Paweł Szepiszczak zdobył pierwszą próbę, a chwilę później defensywa Seahawks nie zdołała zablokować długiego podania Michała Kołka do  Zbigniewa Szrejbera. Skrzydłowy Rebels doskonale znalazł dogodną pozycję na boisku i w 11. minucie mógł cieszyć się z pierwszego (i jedynego) przyłożenia dla AZS Silesia Rebels. Do skutecznego podwyższenia jednak nie doszło i wynik w I kwarty ustalony został na 7:6 dla gospodarzy.

Kolejne minuty pokazały potencjał i determinację głównego running backa Jastrzębi. Pilachowski pięknie manewrował między defensorami Śląska, zdobywając kolejne jardy. Ale to nie on świętował następne przyłożenie. W polu punktowym Rebels znowu pojawił się Dixon, który w drugiej minucie kwarty dołożył sześć oczek.. Rebelianci starali się dogonić Seahawks długimi podaniami do Szepiszczaka.  Niestety dla obecnej na stadionie Rebels Nation fumble w wykonaniu ich ulubieńców przerwał marsz w pole punktowe Jastrzębi.

W kolejnych minutach jardy zdobywali znowu Dixon i Pilachowski.  Śląska defensywa starała się uniemożliwić skuteczne akcje gospodarzom.

Po przerwie goście wyszli niesamowicie zmotywowani i to do nich należał jej początek trzeciej kwarty. Szybko zdobyte dwie pierwsze próby podbudowały ducha drużyny. Jednak Jastrzębie szybko ostudziły entuzjazm gości skazując ofensywę Śląska na odkopnięcie. Dzięki świetnej asekuracji Jakuba Krysteckiego znów na wysokości zadania stanął Pilachowski, który po błyskawicznym przekazaniu piłki z rąk Garzy zmienił wynik na 27:6. W tej części meczu kibice mieli okazję zobaczyć jeszcze ładną akcję biegową rozgrywającego AZS Silesia Rebels oraz Sebastiana Pytla, ale nie przyniosły one punktów. W ostatniej kwarcie Rebelianci próbowali jeszcze urwać punkty gospodarzom. Z determinacją działali Szepiszczak i Kołek, jednak ostateczne brzmienie wyniku spotkania przyniosła 35-jardowa akcja podaniowa Garza-Dixon. Mecz zakończył się triumfem gospodarzy 35:6.

Mecz uświetnił występ najbardziej popularnego w Polsce zespół cheerleaderek.Cheerleaders Gdynia zostały oficjalnym partnerem Seahawks Gdynia w sezonie 2013. Cheerlederki będzie można zobaczyć na wszystkich domowych meczach Jastrzębi.

Kolejny mecz Jastrzębie rozegrają 14 kwietnia 2013 r., gdy podejmą jednego z faworytów Grupy Południowej Topligi drużynę Giants Wrocław. Tego samego dnia w Chorzowie Rebelianci powalczą z Kozłami Poznań o pierwsze zwycięstwo w sezonie.

źródło: Seahawks Gdynia

  • ikonaOpublikowano: 08.04.2013 00:00
  • ikona

    Autor: Michał Kowalski (2011)

ikona

Najnowsze