Co nowego

Pierwsza kobieta za sterami Anakondy

Anakonda w rękach jedynej takiej kobiety na polskim niebie  // fot. kmdr ppor. Marcin Braszak, Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej

Anakonda w rękach jedynej takiej kobiety na polskim niebie // fot. kmdr ppor. Marcin Braszak, Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej

Służy w Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego na Babich Dołach i na naszym niebie nie ma drugiej takiej jak ona. Por. mar. pil. Justyna Czerwonko jest pierwszą w historii polskiego lotnictwa kobietą, która zajęła fotel drugiego pilota śmigłowca ratowniczego W-3WARM Anakonda i bierze udział w misjach Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR). To zadanie dla najlepszych.
 
Porucznik marynarki pilot Justyna Czerwonko do grona członków załóg śmigłowców ratowniczych SAR w Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej dołączyła 10 stycznia. Wtedy pełniła swój pierwszy dyżur. Był spokojny, ale morskie zespoły ratownicze potrafią mieć ręce pełne roboty. Pełnią całodobowe dyżury w ramach krajowego systemu ratownictwa morskiego i lotniczego. Kiedy na wodzie coś się dzieje biorą udział w misjach Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. 

Pani porucznik znajduje się w tym historycznym miejscu nieprzypadkowo. Jako pierwsza kobieta doszła do tego stanowiska. To już świadczy o tym, że musi być dobrym pilotem, bo nie każdy nadaje się do pracy w tak trudnych warunkach, przy morskich akcjach ratowniczych – mówi kmdr ppor. Marcin Braszak, rzecznik prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
 
Porucznik Czerwonko ma już doświadczenie w pilotowaniu śmigłowców. Zawodowo lata od 2012 roku. Wtedy ukończyła Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie, na kierunku pilot śmigłowca. Jej jednostką macierzystą jest 33. Baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu. To tam rozpoczęła pierwszą służbę zawodową. Od 2014 roku pełniła tam obowiązki dowódcy załogi śmigłowca w Zespole Poszukiwawczo-Ratowniczym. W maju 2016 roku rozpoczęła służbę  w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach i dopiero teraz spełnia swoje marzenia.
 
– Wyszkolenie i wiedza z poprzedniej jednostki znacznie usprawnilo moje późniejsze szkolenie lotnicze w Gdyni. W Powidzu nie braliśmy udziału w akcjach poszukiwawczych, a już dawno wymarzyłam sobie pracę w zespole ratowniczym. Teraz latam nad morzem, uczestniczę w misjach i mogę realnie komuś pomóc, tak jak zawsze chciałam – mówi por. mar. pil. Justyna Czerwonko, pierwsza kobieta pilot śmigłowca ratowniczego.
 
W morskich misjach lotniczych biorą udział najlepsi piloci, a to ze względu na to, że często trzeba tam działać w wymagających warunkach pogodowych.
 
Specyfika morskiego lotnictwa ratunkowego jest trudniejsza od akcji lądowych. Latamy nad wodą, często w nocy. Na morzu nie ma oświetlenia i punktów odniesienia, dodatkowo czasami panują ekstremalne warunki. Loty te wymagają dużego skupienia i pełnej współpracy w załodze. Zdajemy sobie sprawę, że każdy błąd może nas wiele kosztować – podkreśla por. mar. pil. Justyna Czerwonko, pierwsza kobieta pilot śmigłowca ratowniczego.
 
Porucznik Czerwonko lata śmigłowcem ratowniczym W-3WARM Anakonda. Jednak, żeby móc dołączyć do grona pilotów tych maszyn, trzeba uzyskać odpowiednie uprawnienia. Dlatego pani pilot przeszła długie i wymagające szkolenie, pod okiem instruktorów. Musiała wylatać odpowiednią ilość godzin i nauczyć się praktycznego ratownictwa morskiego.
 
Szkolenie ma kilka etapów. Ćwiczymy swoje umiejętności w różnych warunkach. Loty wykonuje się w dzień i w nocy, nad morzem i nad lądem, w dobrych  i w gorszych warunkach atmosferycznych. Trzeba przećwiczyć różne możliwości i sytuacje. Ostatnim etapem szkolenia jest ratownictwo morskie w nocy. Wtedy ćwiczy się różne scenariusze, jakie mogą wystąpić podczas realnej akcji ratowniczej, np. jeden z członków załogi jest pozorantem, a pozostali działają tak, aby w najsprawniejszy i najbezpieczniejszy sposób sprowadzić go na ląd. Podczas takich ćwiczeń zapoznajemy się ze sprzętem na pokładzie śmigłowca i nabieramy praktyki w wykorzystywaniu go. Staramy się jak najwięcej trenować, aby podtrzymywać nawyki i nabierać doświadczenia. – opowiada por. mar. pil. Justyna Czerwonko, pierwsza kobieta pilot śmigłowca ratowniczego.
 
Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej jest jedyną formacją lotniczą utrzymującą ciągłą gotowość do prowadzenia działań ratowniczych z powietrza nad obszarami morskimi.
 
Anakonda to śmigłowiec przeznaczony do wykonywania zdań poszukiwawczo - ratowniczych nad wodą i lądem, w zróżnicowanych warunkach atmosferycznych w dzień i w nocy. Na pokład może zabrać do ośmiu rozbitków, w pozycji leżącej - dwóch. W skład załogi W-3 wchodzi do pięciu osób: dowódca załogi, drugi pilot, ratownik, technik oraz opcjonalnie lekarz.

ikona

Najnowsze