Alexander Meyer triumfatorem BCT Gdynia Marathon

3 godziny, 53 minuty i 32 sekundy – to wynik Alexandra Meyera ze Stanów Zjednoczonych, zwycięzcy BCT Gdynia Marathon. Wśród kobiet najszybciej prawie 20-kilometrowy dystans z Helu do Gdyni przepłynęła jego rodaczka – Christine Jennings.

Warunki atmosferyczne nie były łatwe, toteż start został opóźniony. Zawodnicy wyruszyli na trasę o godz. 10.40.

Na 7. kilometrze wyścigu zdecydowanie prowadził Rosjanin Vladimir Dyatchin, trzykrotny złoty medalista Mistrzostw Świata FINA w Pływaniu na Wodach Otwartych. Ostatecznie zwyciężył jednak główny faworyt zawodów – Alexander Meyer, jeden z najbardziej utalentowanych zawodników pływających na wodach otwartych, złoty medalista Mistrzostw Świata FINA na dystansie 25 kilometrów i tegoroczny mistrz USA na dystansie 10 km. Rosjanin z czasem 4 godziny, 7 minut i 24 sekundy był drugi. Trzecie miejsce zajął reprezentant Polski – Sebastian Karaś (4 godziny, 14 minut i 48 sekund).

Najlepszą z kobiet okazała się ubiegłoroczna zwyciężczyni BCT Gdynia Marathon – Christine Jennings, która dotarła do mety z czasem 4 godziny, 13 minut i 57 sekund.

Pełne wyniki BCT Gdynia Marathon:

Kobiety

1.Christine Jennings 4:13:57
2.Alexandra Sokolova 4:15:46
3.Ines Hahn 4:24:24
4.Olga Beresneyeva 4:31:48

Mężczyźni:

1.Alexander Meyer 3:53:32
2.Vladimir Dyatchin 4:07:24
3.Sebastian Karaś 4.14:48
4.Chris Bryan 4:15:37
5.Jan Urbaniak 4:15:43
6. Arsenyi Lavrentiev 4:27:00
7.Daniel Ponce 4:33:28
8.Benjamin Konschak 4:33:50

W niedzielę, 25 sierpnia 2013 r., na trzykilometrowej trasie wzdłuż plaży Śródmieście zmierzyli się wszyscy entuzjaści pływania na wodach otwartych. Wyścigi zostały rozegrane w 6 kategoriach wiekowych (14 lat, 15-18 lat, 19-24 lata, 25-35 lat, 36-49 lat, 50+ lat). Dla trzech najszybszych kobiet i mężczyzn czekały nagrody finansowe.

Tego dnia odbyły się również sztafety: 4 x 200 m. W każdej wystartowało czterech zawodników reprezentujących ten sam klub lub stowarzyszenie, bez podziału na płeć, a zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe.

fot. Michał Kowalski