Z Lizbony do Lizbony wokół Hornu (dwukrotnie!), Nowej Zelandii, Tasmanii, Przylądka Dobrej Nadziei i wzdłuż wybrzeży obu Ameryk. Dla Michała Palczyńskiego, który samodzielnie zaplanował i zrealizował ten rejs, finansując go z wpłat uczestników (przez jacht przewinęło się aż 210 osób), wiatry i wody całego świata były przychylne. Żeglując przez niemal wszystkie strefy klimatyczne, wszędzie dotarł bezpiecznie i „na czas", nie doświadczył przy tym żadnej poważnej awarii.Odwiedził 40 krajów, lądował na najodleglejszych wyspach (m. in. na Pitcairn i Wyspie Świętej Heleny), przez ponad miesiąc eksplorował gigantyczne równikowe rzeki z ujściem Amazonki włącznie, zdążył też spędzić intensywne 2 tygodnie w Nowym Jorku. Suma wyszła wspaniała: dokładnie 55 555 mil morskich. Choć tegoreoczne Kolosy są już za nami, między innymi dzięki takim wyprawom będzimy je wspominać bardzo, bardzo długo... Opublikowano: 14.03.2017 12:36 Autor: Małgorzata Omachel - Kwidzińska (m.omachel@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 14.03.2017 13:11 Zmodyfikował: Sebastian Drausal