Co nowego

12 lat temu zmarł Maciej Brzeski - wiceprezydent Gdyni

30 listopada 2011 r. mija dwanaście lat od przedwczesnej śmierci

ś.p.


MACIEJA BRZESKIEGO

wiceprezydenta Gdyni w latach 1990 - 1999

niezapomnianego, wielce zasłużonego dla nowoczesnego rozwoju naszego Miasta

i jego szerokiego otwarcia na świat.

Człowieka licznych cnót, wspaniałego Ojca i Męża, Przyjaciela ludzi.


Pamiętamy!



                              Przewodniczący Rady Miasta                                               Prezydent Gdyni 
                                  Stanisław Szwabski                                                        Wojciech Szczurek




30 listopada 2011 r. mija dwanaście lat od śmierci Macieja Brzeskiego - w latach 1990 - 1999 gdyńskiego samorządowca, wiceprezydenta Miasta, naszego Przyjaciela...


Maciej Brzeski wiceprezydent GdyniZ urodzenia warszawiak, z wyboru - gdynianin. Jak wielu z nas - zakochany w Gdyni. Ostatnie dziesięć lat życia niemal bez reszty jej poświęcił - odpowiedzialny za strategiczne studia, projekty i programy rozwojowe, politykę gospodarczą, sprawy gospodarki morskiej, współpracę zagraniczną, rozwój turystyki, promocję, a zwłaszcza budowanie wizerunku Gdyni - jako dynamicznie rozwijającego się miasta europejskiego. Był niewątpliwie jednym z pierwszych, którzy dostrzegali wielkie szanse rozwojowe Gdyni w integracji europejskiej, ale i globalnej współpracy gospodarczej.

Był szanowany za pracowitość, pasję i profesjonalizm, lubiany zaś za liczne walory osobiste: poczucie humoru, serdeczność, bezpośredniość, skromność. W najmniejszym nawet stopniu nie był dygnitarzem, choć przecież pełniąc liczne funkcje w organizacjach gospodarczych w kraju i za granicą, uczestnik najwyższej rangi międzynarodowych konferencji - mógłby, jak wielu w podobnych sytuacjach, nabrać cech dygnitarza.


Doktor nauk chemicznych był przez lata pracownikiem naukowym Morskiego Instytutu Rybackiego. Autor licznych publikacji naukowych, a także kilkunastu patentów. Porzucił naukę dla Gdyni, gdy w wyniku wyborów samorządowych w 1990 r. został radnym, a następnie wiceprezydentem, odpowiedzialnym za pion rozwoju Miasta.


Może gdyby nie zdecydował się na pracę w samorządzie, która tak go pochłonęła, gdyby pozostał naukowcem, a prywatnie każdą wolną chwilę jak przez lata - przeznaczał na turystykę - dziś byłby wśród nas i cieszyłby się zdrowiem... Być może? Czy jednak byłby w pełni szczęśliwy nie angażując się w sprawy ukochanego Miasta? Czy Gdynia byłaby dziś taka jak jest?...


Przyjaciele

ikona

Najnowsze