W ostatnim artykule z cyklu „Dolina Redy i Chylonki” („Ratusz” nr 1080) dowiedzieliśmy się o niebezpieczeństwach jakie niesie za sobą spalanie odpadów w naszych domowych instalacjach grzewczych. O tym, że powstała w wyniku tego sadza i krust powodując poważne uszkodzenia instalacji i narażając właściciela nieruchomości na koszty związane z jej naprawą, dowiadujemy się corocznie podczas wizyty kominiarza. Niestety, nie jest to jedyne zagrożenie jakie niesie za sobą nielegalne pozbywanie się odpadów. Zagrożenia: substancje emitowane podczas spalania „śmieci” mają działanie toksyczne, powodują powolne uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych (wątroby, nerek, rdzenia kręgowego i kory mózgowej). Mogą być przyczyną poronień, wysypki alergicznej, uszkodzenia płuc. W obecnie obowiązującym systemie gospodarowania odpadami mieszkaniec zobowiązany jest do podpisania umowy z firmą wywozową. Niestety, wysokie ceny paliw opałowych oraz pozorne oszczędności w postaci niepodpisanej umowy na wywóz odpadów prowokują do szukania innych rozwiązań. Najniebezpieczniejszym z nich jest spalanie śmieci w nieodpowiedniej, zbyt niskiej temperaturze. Spalanie różnego rodzaju materiałów w paleniskach domowych odbywa się w temperaturach 200-500°C. Piece domowe nie są przystosowane do spalania śmieci gdyż proces ten, aby był bezpieczny, wymaga znacznie wyższych temperatur oraz zabezpieczeń uniemożliwiających emisję powstałych w procesie spalania szkodliwych substancji do atmosfery. Zabezpieczenia takie stosowane są w zakładach termicznego przekształcania odpadów komunalnych (TPOK)- instalacjach, w których poziom emisji dioksyn (PCDD/F) w wyniku spalania jest wręcz śladowy i nieporównywalnie mniejszy w stosunku do innych dziedzin ludzkiej działalności. Przyczynia się do tego szereg opracowanych przez naukowców i technologów zabezpieczeń w postaci filtrów kominowych zatrzymujących powstałe w procesie spalania pyły oraz niezwykle istotna, kilkukrotnie przewyższająca otrzymywaną w domowych instalacjach temperatura spalania. Nasuwa się więc pytanie - odpady można spalać czy jednak nie? Odpowiedź jest prosta: tak, ale tylko w specjalnie przystosowanych do tego instalacjach, objętych wszelkimi możliwymi zabezpieczeniami przyczyniającymi się do maksymalnego ograniczenia powstających w wyniku tego szkodliwych substancji. Podpisujemy się więc dużymi literami pod planami budowy regionalnych instalacji termicznego przetwarzania odpadów komunalnych! Z dniem przejęcia przez gminy obowiązku organizacji na swoim terenie sytemu gospodarowania odpadami komunalnymi, spalanie odpadów na własną rękę z tytułu uniknięcia opłaty za ich odbiór przez firmę wywozową nie będzie już wytłumaczeniem. Od 1 lipca 2013 r. „właścicielem” odpadów jakie wytwarzamy będzie gmina. To właśnie ona, w ramach organizacji systemu ich zagospodarowania pobierać będzie od mieszkańców obowiązkową opłatę. Zatem, jeżeli gmina na swoim terenie zapewni odbiór odpadów z każdej zamieszkałej nieruchomości, dalsze spalanie ich w w/w kontekście będzie ekonomicznie nieuzasadnione. Należy zaznaczyć, że spalanie odpadów w instalacjach ich termicznego przetwarzania nie jest jedyną możliwą drogą do czystego i bezpiecznego środowiska naturalnego. Większość odpadów jakie produkujemy stanowią odpady surowcowe. Makulatura, plastik, szkło, a także odpowiednio wyselekcjonowane i zagospodarowane odpady niebezpieczne (w tym m.in. baterie, akumulatory, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny) stanowią cenne źródło surowców, których odzysk i ponowne wykorzystanie ograniczyć może znacznie zużywanie kurczących się w zastraszającym tempie zasobów paliw kopalnych. Musimy pamiętać, że to właśnie my jesteśmy głównym ogniwem tego procesu – segregacja odpadów efektywna jest tylko wówczas, gdy prowadzimy ją u źródła - w naszych domach. Kontakt: Komunalny Związek Gmin „Dolina Redy i Chylonki”, ul. Konwaliowa 1 Gdynia 81-651, www.kzg.pl gospodarka odpadami: tel. 58 624 66 11, e-mail: dgo@kzg.pl, ochrona środowiska, edukacja ekologiczna: tel. 58 624 75 15, e-mail: dos@kzg.pl. Opublikowano: 03.01.2013 00:00 Autor: Małgorzata Omachel - Kwidzińska (m.omachel@gdynia.pl)